Za katastrofą Airbusa A321 należącego do rosyjskich linii lotniczych, który rozbił się nad Półwyspem Synaj, stoi Państwo Islamskie - wynika z niepotwierdzonych informacji. Na pokładzie samolotu znajdowały się 224 osoby, jak podały egipskie władze - wszyscy zginęli.
– Bojownicy Państwa islamskiego zdołali zestrzelić rosyjski samolot nad Synajem, na którego pokładzie znajdowało się ponad 220 rosyjskich krzyżowców. Wszyscy zostali zabici, dzięki Bogu – brzmi oświadczenie islamistów z egipskiej komórki ISIS, opublikowane na Twitterze. Na razie nie udało się zweryfikować prawdziwości tych informacji.
Wśród innych przyczyn katastrofy wymienia się usterkę techniczną. Do tej pory udało się odnaleźć ok. 150 ciał pasażerów samolotu, część z nich była zwęglona. Jak podaje Reuters, może to być związane z eksplozją w czasie, gdy maszyna zaczęła gwałtownie pionowo spadać.
Airbus A321 należał do rosyjskich linii lotniczych Metrojet. Do tragedii doszło w rejonie centralnego Synaju. Samolot leciał ze znanego egipskiego kurortu Szarm El-Szejk do Petersburga. Na pokładzie było 7 członków załogi, 17 dzieci i 200 dorosłych.
Jak podaje agencja Reutera, maszyna miała rozbić się niedługo po starcie. Losy samolotu podczas lotu nie były do końca jasne. Egipskie służby bezpieczeństwa podawały wcześniej, że maszyna bezpiecznie opuściła ich przestrzeń powietrzną i miała się już kontaktować z tureckimi kontrolerami. Rosyjska agencja podawała natomiast, że kontakt utracono, kiedy samolot znajdował się nad Cyprem.