Mówi się, że cechą społeczeństw bogacących się jest podejście do sztuki. W krajach rozwiniętych aukcje to nie tylko miejsce gdzie kupuje się obrazy, ale też miejsca inwestycji i spotkań towarzyskich. Również w Polsce bogacąca się klasa średnia woli kupić ciekawy oryginał w miejsce "jelenia na rykowisku" wieszanego przez pokolenie swoich rodziców.
Większość Polaków nie była nigdy w domu aukcyjnym lub na licytacji sztuki. Powszechne jest przekonanie, że dobry obraz kosztuje tyle co nowy samochód. Nie jest to jednak prawdą - dzieła sztuki nie są horrendalnie drogie, często też ich kupno traktowane jest jako inwestycja.
Kupują nazwiskami
Handel sztuką różni się bardzo od kupna telewizora, szafy czy dywanu. Nie chodzi tu o sam system rozliczeń, bowiem na aukcjach można też kupić RTV czy meble. Sam rynek sztuki jest dość specyficzny co jednych kusi a innych zniechęca.
Najłatwiej kupić dzieło sztuki w galerii lub w stałej wystawie domu aukcyjnego. Można po prostu przyjść i kupić. Należy jednak pamiętać, że często są to dzieła sztuki poaukcyjne, czyli takie, na które wcześniej nie znalazł się żaden chętny. Aby zdobyć prawdziwą okazję konieczne jest wzięcie udziału w aukcji. W większości domów akcyjnych można też zamówić licytację do odpowiedniej kwoty przez samych marszandów.
Kto kupuje na aukcjach sztuki? Jak opowiadają pracownicy domów aukcyjnych są to trzy grupy klientów. Pierwszą są absolwenci ASP, malarze i miłośnicy sztuki. Oni niejako od zawsze kupowali obrazy. Drugą grupą są muzea i instytucje kultury, które coraz skuteczniej walczą o poszerzenie swoich zbiorów. Najciekawsza jest jednak grupa trzecia. To tworząca się klasa średnia.
- Sztukę kupują w zasadziewszyscy płci obojga. W zależności od zainteresowań i barier finansowych od 300 złotych za drobnostki, przez 500 złotych w aukcji młodej sztuki, po parę tysięcy - za Mokwę czy rysunki Beksińskiego. Są też transakcje 100 tysięcy za naprawdę wielkie dzieła. Polski rynek robi się dojrzały. - mówi Jacek Kucharski z Sopockiego Domu Aukcyjnego. Sam dom obejmuje nie tylko siedziba przy sopockim "monciaku". Odziały znajdują się również w Warszawie, Gdańsku i Krakowie.
Kupujący mają 30 do 50 lat i precyzyjny plan co jest potrzebne. Jak mówią marszandzi zazwyczaj wyznacznikiem jest znane nazwisko twórcy. Czasem wyznacznikiem może być też np surowa rama, która lepiej pasuje do sypialni w stylu skandynawskim.
Młodzi też mają głos
Znane nazwiska to nie jest jednak wszystko. Naprawdę ciekawe obrazy można dostać na aukcjach młodej sztuki. Oferuje je większość galerii i domów aukcyjnych. Licytacje młodych artystów cieszą się w ostatnich latach olbrzymim zainteresowaniem. Nazwiska prezentowane na nich mogą być kilka lub kilkanaście razy droższe w ciągu zaledwie kilku lat.
- Podczas jubileuszowej - 50 - aukcji młodej sztuki w SDA przy ul Bohaterów Monte Cassino, padł polski rekord aukcyjny sprzedaży nowych artystów – 21 000 złotych. – mówi Jacek Kucharski z SDA. – 21 000 to koszt prac uznanych polskich klasyków, między innymi Fałata. To już naprawdę wysoka kwota. Młodą sztukę kupują właśnie osoby z klasy średniej. Jest ona dobrze przygotowana merytorycznie, szuka rokujących nazwisk. Internet tutaj robi swoje. Klasa średnia traktuje obrazy jak inwestycję. Otwarcie na sztukę robi się też modne wśród młodych ludzi.
Skąd jednak wiedzieć, jakich artystów kupować? Można albo samemu śledzić rynek sztuki, albo zlecić przygotowanie opracowania. Przykładowo: na stronie artinfo.pl kupić pakiet obejmujący dostęp do archiwum notowań oraz usługę prezentacji oferty sprzedaży. Taka usługa nie jest jednak tania: za zaledwie jeden dzień zapłacimy 20 zł, roczny abonament to już 290 złotych.
Można również skorzystać z usług doradcy, którego usługa w Warszawie potrafi kosztować nawet 250 złotych.
Meble, biżuteria i mapy
W ofercie domów aukcyjnych można znaleźć też meble, biżuterię, wazony, czy ciekawe wzornictwo przemysłowe. Również te rzeczy cieszą się sporym zainteresowaniem - tu jednak większość kupujących stanowią osoby szukające czegoś dla siebie - niepowtarzalnego zegarka z lat 60., pierścionka zaręczynowego.
W ostatnich latach polski rynek sztuki rośnie bardzo dynamicznie. Obrazują to statystki. W 2013 roku w warszawskim domu aukcyjnym Desa Unicum sprzedano dzieła sztuki za 23,1 mln złotych. Rok później było to już 45 mln zł. Z pewnością w kolejnych latach tendencje będą nadal wzrostowe, rosnąca w Polsce klasa średnia coraz częściej będzie szukała nietypowych sposobów inwestycji i ekspresji.