Reklama.
W Paryżu doszło w piątek wieczorem do serii sześciu skoordynowanych zamachów terrorystycznych. Terroryści zebrali niezwykle krwawe żniwo.
W Niemczech zatrzymano we wtorek pięć osób, które mogą mieć związek z paryskimi zamachami. Stacja ARD ustaliła, że wśród zatrzymanych nie ma poszukiwanego międzynarodowym listem gończym Salaha Abdeslama, brata jednego z zamachowców.
Do zatrzymania dwóch kobiet i trzech mężczyzn doszło pod Akwizgranem, niedaleko granic z Holandią i Belgią. Trzy ujęte osoby to cudzoziemcy. Niemiecka policja nie zdradza szczegółów sprawy.
Po zakończeniu spotkania ministrów obrony państw UE Antoni Macierewicz podkreślił, że Polska udzieli Francji niezbędnego wsparcia. Szef MON uważa, że paryskie zamachy były atakiem także na Polskę oraz pozostałe kraje UE. – Ataki w Paryżu były atakami na wszystkich Europejczyków – zaznaczył Macierewicz.
Minister dodał, że Polska oraz pozostałe państwa UE zrobią wszystko, by zniszczyć „zbrodniczą, terrorystyczną grupę”, czyli tzw. Państwo Islamskie.
Macierewicz wyjaśnił też, że wymiar pomocy, jakiej oczekuje Francja, zostanie ustalony podczas rozmów z przedstawicielami poszczególnych państw UE.
Podczas poniedziałkowego wystąpienia przed francuskim parlamentem prezydent Francois Hollande powołał się na siódmy punkt artykułu 42 traktatu o Unii Europejskiej.
Przywołany przez niego zapis stanowi, że w przypadku dokonania napaści zbrojnej na jedno z państw członkowskich na jego terytorium, pozostałe państwa członkowskie "mają w stosunku do niego obowiązek udzielenia pomocy i wsparcia przy zastosowaniu wszelkich dostępnych im środków, zgodnie z artykułem 51 Karty Narodów Zjednoczonych".
Francja ma nadzieję, że pozostałe państwa UE okażą jej wystarczająco duże wsparcie w walce z terrorystami.
Rosja oświadczyła, że przyczyną katastrofy rosyjskiego airbusa, który rozbił się na półwyspie Synaj, był wybuch bomby. Szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow poinformował, że na szczątkach maszyny odkryto ślady materiałów wybuchowych zagranicznej produkcji.
Prezydent Władimir Putin wezwał już do odnalezienia i ukarania terrorystów, którzy przygotowali zamach. Do przeprowadzenia zamachu przyznała się wcześniej grupa powiązana z Państwem Islamskim. Na pokładzie airbusa znajdowały się 224 osoby. Wszystkie zginęły.
Przemawiając przed połączonymi izbami parlamentu prezydent kraju Francoise Hollande nie miał złudzeń, co do charakteru ostatnich zamachów terrorystycznych w Paryżu. Już wcześniej uznał je za akt wypowiedzenia wojny. Teraz swoje słowa podtrzymał. – Francja jest w stanie wojny – mówił w parlamencie.
Podkreślił, że konflikt, w którym pogrążyła się właśnie Francja, nie jest wymierzony w konkretną cywilizację. W opinii prezydenta bowiem, działalność terrorystów kłóci się z postępem cywilizacyjnymi.
Hollande zapowiedział też wzmożone działania wojskowe w Syrii, gdzie - jak stwierdził - narodziła się idea przeprowadzenia zamachów w Paryżu. Zgodnie z jego słowami, francuskie lotnictwo zbombardowało kolejne cele na terytorium kontrolowanym przez ISIS.
Jak informuje Reuters, odwołano zaplanowany na poniedziałkowy wieczór lot przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska i szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera ze szczytu G-20 w tureckiej Antalyi do Brukseli.
Służby bezpieczeństwa Turcji zdecydowały, że przywódcy Unii Europejskiej muszą zostać w Antalyi do wtorku ze względu na podejrzenia o niebezpieczeństwo czyhające na ich lot.
Jak podaje "Le Monde" amerykański sekretarz stanu i władze Francji będą rozmawiali o współpracy antyterrorystycznej przeciw Państwu Islamskiemu.
– Jak wiemy z historii, Paryż doświadczył już ciemniejszych dni, które przezwyciężył. Nikt nie powinien wątpić, że światło wciąż tu świeci. Wszyscy jesteśmy Paryżanami – powiedział Kerry po przylocie do Francji.
Na profilu „Paris Victims” publikowane są zdjęcia ofiar piątkowych zamachów.
Kilka budynków prestiżowego uniwersytetu zostało ewakuowanych po otrzymaniu „niepotwierdzonych” informacji o podłożonych bombach. Nie ma to prawdopodobnie związku z atakami w Paryżu, ale po filmie propagandowym Państwa Islamskiego, w którym terroryści grozili mieszkańcom stolicy USA, należy dmuchać na zimne.
Szefowa prawicowego Frontu Narodowego i eurodeputowana chce natychmiastowego zaprzestania rozpraszania migrantów po całej Francji i kierowania ich do gmin, miast i wsi. Powołuje się przy tym na słowa prokuratora Francois Molinsa, który powiedział, że jeden z terrorystów przybył do Francji na początku października wraz z grupą uchodźców.
– Wielokrotnie ostrzegaliśmy i dzieliliśmy się obawami, że wśród migrantów mogą być dżihadyści. Obawy te zmaterializowały się w krwawych zamachach w piątek – powiedziała Le Pen.
Po piątkowych atakach symbol Paryża, na znak żałoby, nie był podświetlony. Dziś świeci w kolorach francuskiej flagi.
Podczas wtorkowego meczu towarzyskiego na stadionie Wembley w Londynie nad bezpieczeństwem kibiców będzie czuwała uzbrojona policja.
–Chcemy, aby każdy kto przybędzie na mecz wiedział, że zwiększona liczba oficerów będzie czuwała nad bezpieczeństwem – powiedział zastępca komisarza policji Peter Terry.
Podczas wystąpienia w parlamencie premier Węgier powiedział, że wprowadzenie w Unii Europejskiej kwot migrantów dla poszczególnych krajów może przyczynić się do szerzenia terroryzmu w Europie.
– W świetle tych zamachów terrorystycznych Bruksela nie może podważyć prawa krajów członkowskich do samoobrony – stwierdził Orban.
Barack Obama na zakończenie szczytu G-20 powiedział, że koalicja walcząca z Państwem Islamskim intensyfikuje ataki z powietrza i celuje do liderów bojówek IS. Prezydent Stanów Zjednoczonych oświadczył jednak, że kraj nie zamierza wysłać do Syrii żołnierzy piechoty, ponieważ byłoby to wbrew radom strategów.
– Strategia, którą wdrażamy w końcu przyniesie skutek – podsumował Obama.
W związku z paryskimi atakami norweska policja podjęła decyzję, że do przyszłego miesiąca jej funkcjonariusze będą uzbrojeni. W zeszłym roku mundurowi w tym kraju patrolowali ulice nieuzbrojeni. Sytuacja uległa zmianie, kiedy krajowa agencja bezpieczeństwa podniosła poziom zagrożenia terrorystycznego. W zeszłym tygodniu zadecydowano o zniesieniu nakazu zbrojenia funkcjonariuszy policji - jak okazało się w piątek - zbyt pochopnie.
Podczas przemówienia w podparyskim Wersalu prezydent Francji oświadczył, że kraj ten jest w stanie wojny, która wymaga cierpliwości. Stwierdził, że piątkowa tragedia nie zachwieje światem, ale go wzmocni. O walce z PI będzie rozmawiał z prezydentami Putinem i Obamą.
– Jeśli UE nie będzie umiała kontrolować swoich granic to będzie oznaczać powrót do granic narodowych – stwierdził Hollande i oświadczył, że w stronę Syrii płynie lotniskowiec „Charles de Gaulle”. Powiedział również, że w ciągu dwóch najbliższych lat we Francji powstanie dodatkowych 5 tysięcy miejsc pracy w policji. –Terroryzm nigdy nie zniszczy Republiki, ponieważ to Republika zniszczy terroryzm – zakończył przemówienie w Wersalu prezydent.
Podczas szczytu G-20 przemówił także Barack Obama. Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił, że jego głównym zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo Amerykanów. Dlatego jeśli USA przyjmą dodatkowych uchodźców, w tym Syryjczyków, to zrobią to wyłącznie po poddaniu migrantów ścisłej selekcji.
Obama przypomniał przy tym, że wielu uchodźców to ofiary terrorystów, które naprawdę potrzebują pomocy i schronienia. – Zatrzaskiwanie przed nimi drzwi byłoby zdradą naszych wartości – stwierdził Obama.
Według niego państwa G-20 mogą przyjmować potrzebujących pomocy uchodźców i dbać jednocześnie o swoje bezpieczeństwo.
Przy okazji szczytu G-20, który odbywa się w Turcji, prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że Państwo Islamskie otrzymuje wsparcie finansowe z około 40 krajów, w tym państw należących do G-20.
– [Podczas szczytu] dostarczyłem przykładów, które pochodzą z naszych danych dotyczących finansowania różnych jednostek Państwa Islamskiego przez prywatne osoby – oznajmił Putin. Według niego należy podjąć kroki zmierzające do znacznego ograniczenia nielegalnego handlu ropą z Państwem Islamskim.
Belgijska prokuratura postawiła zarzuty dwóm osobom, które podejrzewa o udział w paryskich zamachach. Zarzuty dotyczą uczestniczenia w akcie terrorystycznym oraz działaniach grupy terrorystycznej.
Wcześniej prokuratura zwolniła pięć innych osób, które zatrzymano w związku z zamachami w miniony weekend. Żadna z nich nie usłyszała zarzutów.
W Niemczech zatrzymano 39-letniego migranta z Algierii, który przed zamachami miał poinformować kilku innych migrantów, że w Paryżu dojdzie niebawem do ataku. Algierczyka ujęto w ośrodku dla uchodźców, który znajduje się w mieście Arnsberg. W minioną sobotę o jego słowach poinformowało policję dwóch innych migrantów.
W okolicy Turynu trwa pościg za 32-letnim obywatelem Francji, który – jak twierdzą francuskie władze – brał udział w paryskich zamachach. Poszukiwanym mężczyzną jest Baptiste Burgy, który wjechał na teren Włoch w minioną niedzielę przez przejście graniczne w mieście Ventimiglia.
W Serbii zatrzymano migranta, w którego paszporcie znajdowały się dokładnie takie same dane jak w paszporcie znalezionym przy zwłokach jednego z zamachowców. Dokumenty różnią się tylko zdjęciami. Migranta zatrzymano do wyjaśnienia sprawy w ośrodku znajdującym się w mieście Preševo.
Wcześniej francuskie władze podkreślały, że nie potwierdzono autentyczności syryjskiego paszportu znalezionego przy ciele terrorysty, który wysadził się w pobliżu Stade de France. W paszporcie widniało nazwisko Ahmada al-Mohammada.
Porównanie odcisków palców pozwoliło jednak ustalić, że terrorysta ten dostał się do Europy przez grecką wyspę Leros. Podróżował razem z uchodźcami.
Belgijska policja zakończyła operację na przedmieściach Brukseli. W jej trakcie nikt nie został aresztowany. Taką informację podała belgijska prokuratura. Oficjalnym celem operacji było złapanie Salaha Abdeslama, brata jednego z zamachowców. Salah Abdeslam miał koordynować zamachy.
Belgijskie władze wypuściły na wolność Mohameda Abdeslama, którego brat Brahim Abdeslam wysadził się w sali koncertowej Bataclan. Stacja BBC ustaliła, że Mohamed Abdeslam nie usłyszał żadnych zarzutów.
Adwokat Mohameda Abdeslama powiedziała, że jej klient został poinformowany o okolicznościach śmierci swojego brata. Z jej słów wynika, że Mohamed Abdeslam skupia się teraz na reszcie rodziny oraz zachowaniu pracy, którą posiada od 10 lat.
Cały czas poszukiwany jest inny brat Brahima Abdeslama – 26-letni Salah Abdeslam. Miał on odpowiadać za koordynację zamachów.
Belgijska prokuratura poinformowała, że wypuszczono łącznie pięć spośród siedmiu zatrzymanych w związku z zamachami osób.
W nowym nagraniu wideo Państwo Islamskie zagroziło krajom, które biorą udział w nalotach na jego pozycje, że podzielą los Francji. Terroryści zapowiedzieli, że zaatakują Waszyngton.
Nowy szef MSZ Witold Waszczykowski zapowiedział przed kamerą stacji Polsat News, że Polska wywiąże się ze zobowiązań dotyczących uchodźców, jakie podjął rząd Ewy Kopacz.
Waszczykowski zastrzegł jednak, że Polska będzie bardzo dokładnie sprawdzać mających do niej trafić uchodźców. – To będą ścisłe kryteria, ścisłe sito, które musimy opracować sami. Zakładam, że będziemy decydować o tym suwerennie w Polsce. To my będziemy decydować o tym, jakie służby, w jaki sposób będą selekcjonowały migrantów – powiedział minister, którego cytuje portal 300polityka. Czytaj więcej
Belgijska telewizja RTBF zdementowała doniesienia radia RTL, które podało, że w Belgii zatrzymano Salaha Abdeslama, brata jednego z zamachowców, który miał koordynować paryskie ataki. Według RTBF na przedmieściach Brukseli zatrzymano kogoś innego. Taką wersję potwierdziła belgijska prokuratura.
W odpowiedzi na francuskie naloty Państwo Islamskie oświadczyło, że Francuzi zniszczyli w Rakce "puste miejsca". Terroryści dodali, że na skutek francuskiego ataku nikt nie zginął.
Podczas nalotów w Molenbeek belgijska policja zatrzymała Salaha Abdeslama, brata jednego z zamachowców, który miał koordynować ataki. Taką informację podało radio RTL.
Wcześniej belgijskie i francuskie władze opublikowały zdjęcie Salaha Abdeslama.
Belgijska policja na razie nie komentuje nalotów prowadzonych na przedmieściach Brukseli, w gminie Molenbeek. Wiadomo, że w poniedziałek funkcjonariusze zatrzymali tam co najmniej jedną osobę. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w akcji uczestniczy około 100 policjantów.
W Molenbeek, gdzie mieszka wielu muzułmańskich imigrantów, miał dorastać Salah Abdeslam, brat jednego z zamachowców. Z Molenbeek pochodzi też 29-letni Abdelhamid Abaaoud, uważany za organizatora zamachów. Obecnie Abaaoud najprawdopodobniej przebywa w Syrii.
Do tej pory do mediów przedostały się dane ośmiu osób zaangażowanych w przeprowadzenie zamachów:
1. Omar Ismail Mostefai (29 lat; pochodzący spod Paryża) – terrorysta, który zginął podczas ataku na salę koncertową Bataclan.
2. Brahim Abdeslam (31 lat) – terrorysta, który zginął podczas ataku na salę koncertową Bataclan.
3. Bilal Hadfi (20 lat) – terrorysta, który zginął w pobliżu Stade de France.
4. Samy Amimour (28 lat, pochodzący spod Paryża) – terrorysta, który zginął podczas ataku na salę koncertową Bataclan.
5. Ahmad Al Mohammad (25 lat; takie dane znajdowały się w syryjskim paszporcie, jaki odnaleziono przy zwłokach) – terrorysta, który zginął w zamachu przy Stade de France.
6. Salah Abdeslam (26 lat) – poszukiwany przez policję brat Brahima Abdeslama.
7. Mohammed Abdeslam – brat Brahima Abdeslama, który miał zostać zatrzymany w Belgii.
8. Abdelhamid Abaaoud (29 lat, pochodzący z Belgii) – organizator zamachów, który aktualnie najprawdopodobniej przebywa w Syrii.
W poniedziałek belgijska policja przeprowadziła naloty na terenie Molenbeek, gminy będącej przedmieściami Brukseli, którą zamieszkuje wielu muzułmańskich imigrantów. To właśnie z Molenbeek ma się wywodzić część terrorystów, którzy byli zaangażowani w paryskie zamachy
W obławie uczestniczyło około 100 policjantów. W czasie policyjnej akcji miały paść strzały. Na razie nie wiadomo, ile osób zostało zatrzymanych.
Tylko w ciągu ostatnich sześciu miesięcy brytyjskie służby specjalne zapobiegły siedmiu zamachom terrorystycznym. Taka informację podał na antenie BBC4 premier David Cameron. Służby francuskie udaremniły zaś od lata pięć zamachów. Poinformował o tym na antenie radia RTL premier Francji Manuel Valls.
Po zamachach w Paryżu Wielka Brytania zwiększa budżety służb wywiadowczych i kontrwywiadowczych, by efektywniej chronić obywateli przed terrorystami. – Mieliśmy świadomość, że w Syrii są komórki, które radykalizują ludzi w naszym kraju i które są zdolne wysłać ich do przeprowadzenia ataków – powiedział Cameron.
Przedstawiciele nowego rządu, w tym premier Beata Szydło, złożyli kwiaty pod ambasadą Francji
Tak ma wyglądać urodzony w Belgii Abdelhamid Abaaoud, domniemany "mózg" zamachów. Od stycznia Abaaoud ma przebywać w Syrii. W Belgii jest od dawna poszukiwany za działalność terrorystyczną.
Abaaoud ma 27 lub 29 lat oraz marokańskie korzenie. Z medialnych doniesień wynika, że był on związany z dwoma islamistami, którzy w styczniu zginęli podczas policyjnej obławy w Verviers. Abaaoud najprawdopodobniej kierował belgijską siatką terrorystów, którą zarządzał z Aten. W lipcu belgijski sąd skazał go zaocznie na karę 20 lat więzienia.
Francuska prokuratura zidentyfikowała dwóch kolejnych zamachowców samobójców. Pierwszym z nich był 25-letni Al Mohammad, który wysadził się w pobliżu Stade de France. Znaleziony przy zwłokach samobójcy paszport wskazuje, że Mohammad urodził się w Syrii. Do tej pory nie udało się jednak potwierdzić autentyczności dokumentu.
Drugim z zamachowców był Samy Amimour, który wysadził się w sali koncertowej Bataclan. Amimour urodził się w 1987 roku w Paryżu. Ostatnio mieszkał w Drancy. Amimour był znany francuskim służbom wywiadowczym. W 2012 roku jego nazwisko pojawiło się w śledztwie dotyczącym terroryzmu. Rok później Amimour uciekł służbom. Wcześniej chciał lecieć do Jemenu.
Premier Francji Manuel Valls oświadczył, że paryskie zamachy zostały zaplanowane i zorganizowane w Syrii. Szef francuskiego rządu ostrzegł, że terroryści mogą planować kolejne zamachy w Europie.
Przy okazji szczytu G-20, który odbywa się w Turcji, światowi przywódcy rozmawiają o walce z Państwem Islamskim. Prezydent USA Barack Obama wezwał Rosję do skupienia się na walce z islamistycznymi terrorystami w Syrii.
Podczas rozmowy z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem Putin powiedział, że Wielka Brytania i Rosja powinny ściślej współpracować w walce z terroryzmem.
"Mózgiem" paryskich zamachów miał być 27-letni Abdelhamid Abaaoud. Z ustaleń radia RTL wynika, że Abaaoud urodził się w Belgii i dorastał na przedmieściach Brukseli – w Molenbeek. W tej samej okolicy dorastał inny podejrzany – Salah Abdeslam. Abdelhamid Abaaoud ma za sobą pobyt w Syrii.
Rząd Davida Camerona wesprze brytyjskie służby wywiadowcze i kontrwywiadowcze (MI5, MI6, GCHQ) dodatkowymi środkami finansowymi. Dzięki temu służby będą mogły zatrudnić 1,9 tys. nowych pracowników, by efektywniej walczyć z zagrożeniem, jakie stanowi Państwo Islamskie.
Podczas rozmowy ze stacją TVP Info szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch zaznaczył, że obecnie Polska nie myśli o zaangażowaniu się w operację lądową, do jakiej może dojść w Syrii.
– Nie chcemy posyłać naszych ludzi, by walczyli i ginęli, jeżeli będzie możliwość wykorzystania innych środków – powiedział Soloch. Czytaj więcej
Prezydent Nigerii Muhammadu Buhari zaapelował do przywódców "kochających pokój narodów" o podjęcie wspólnej walki z terroryzmem. Nigeria cały czas walczy z islamistyczną organizacją Boko Haram, która jest aktywna na północy kraju i deklaruje powiązanie z Państwem Islamskim.
Piłkarska reprezentacja Francji nie zrezygnowała z udziału w zaplanowanym na wtorek meczu towarzyskim z Anglią. Francuzi polecieli do Londynu w najsilniejszym składzie.
W kadrze znalazł się m.in. Lassana Diarra, którego kuzynka zginęła podczas piątkowych zamachów. Z Anglią zagra również Antoine Griezmann, którego siostra zdołała uciec z sali koncertowej Bataclan, gdzie terroryści zamordowali najwięcej osób. W dniu zamachów Francja pokonała na Stade de France reprezentację Niemiec 2:0.
Premier Francji Manuel Valls poinformował w poniedziałek, że minionej nocy francuska policja przeprowadziła na terenie całego kraju 150 nalotów.
Przygotowujący się do objęcia funkcji szefa MSW Mariusz Błaszczak komentował sprawę zamachów w radiowej Trójce.
Po otrzymaniu informacji o zamachach w Paryżu prezydent Andrzej Duda nie zadzwonił do ustępującej premier Ewy Kopacz. Tak wynika ze słów szefowej Kancelarii Prezydenta Małgorzaty Sadurskiej, która była gościem radia RMF FM.
Prezydent kontaktował się z Beatą Szydło, która urząd premiera obejmie w poniedziałek o godzinie 12:00, oraz kierownictwem ABW. Czytaj więcej
W nalocie na Rakkę wzięło udział 12 francuskich samolotów. Podczas bombardowania zniszczono m.in. ośrodek dowodzenia Państwa Islamskiego, skład amunicji oraz ośrodek szkoleniowy. Samoloty startowały ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Jordanii. Francuzom pomagali Amerykanie.
Marek Świerczyński z portalu Polityka Insight zauważył, że Francja najprawdopodobniej nie posiada obecnie w regionie Bliskiego Wschodu dużych sił lotniczych.
Francuskie władze poinformowały w poniedziałek, że wielu rannych – ofiar paryskich zamachów – wciąż znajduje się w stanie krytycznym.
W związku z zamachami w Paryżu premier Wielkiej Brytanii David Cameron osobiście porozmawia z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Do spotkania ma dojść w poniedziałek w Turcji, gdzie właśnie dobiega końca szczyt G-20. Przedmiotem rozmowy ma być walka z Państwem Islamskim.
Premier Francji Manuel Valls na konferencji prasowej powiedział,że wciąż utrzymuje się zagrożenie terrorystyczne. Jego zdaniem może dojść do kolejnych zamachów. Czytaj więcej
Dotychczasowy minister spraw zagranicznych podczas wywiadu w radiu Zet stwierdził, że stawianie w jednym rzędzie uchodźców i zamachowców jest niemądre i krzywdzące dla tych pierwszych. Skrytykował też wypowiedź Waszczykowskiego, stwierdzając, że tego typu stwierdzenia negatywnie się na nas odbiją, niszcząc opinię o nas w Europie.
Przewodniczący obecnie prezydencji w Unii Europejskiej Luksemburg zwołał na prośbę władz francuskich, specjalne posiedzenie szefów MSW na 20 listopada ( najbliższy piątek). Czytaj więcej
Amerykański prezydent na znak solidarności z Francuzami, kazał amerykańskie flagi na budynkach należących do administracji i służb opuścić do połowy masztu. Czytaj więcej
Policja utrzymuje, że przeszukania i zaaresztowanie trzech osób było częścią szerszej operacji antyterrorystycznej. Obława była skoncentrowana w dzielnicy Mirail, gdzie kiedyś mieszkał Mohamed Merah, islamski bojownik, który w 2012 roku zabił 3 żydowskie dziewczynki, rabbiego i trzech spadochroniarzy. Czytaj więcej
Prezydent Francji zdecydował się zamknąć stadion, nie wypuszczając z niego ludzi, bo uznał, że istnieje poważne ryzyko, iż zamachowcy czekają na kibiców piłkarskich na ulicach. Jego decyzję ocenia się jako słuszną. Czytaj więcej
Poszukiwany teraz w całym kraju mężczyzna był już przesłuchiwany bezpośrednio po zamachach, ale został wypuszczony na wolność.
Francuska policja zatrzymała w Tuluzie 3 kolejne osoby mogące mieć związek z zamachami. Zarekwirowano broń. Do zatrzymań nieznanej ilości osób doszło w Grenoble, w Jeumont został przeszukany dom. Służby przeprowadzały także akcję w podparyskiej miejscowości Bobigny. Czytaj więcej
Na dworcu Kurskim ogłoszono alarm bombowy i ewakuowano ok. 400 osób po anonimowym telefonie zawiadamiającym, że ma tam zostać wysadzony ładunek wybuchowy. Czytaj więcej
W dzielnicy zamieszkanej przez społeczność romską pojawiły się plakaty i napisy wzywające do ich mordowania. Zniszczono kilka samochodów. Przewodnim hasłem było "nie dla islamskiej dzielnicy w naszym mieście". Sprawcy najwyraźniej nie mieli pojęcia, że ta grupa etniczna wyznaje różne religie, w większości odłamy chrześcijaństwa. Czytaj więcej
Dzisiaj we wczesnych godzinach porannych policja rozpoczęła obławy na osoby mogące mieć związek z zamachami. Poszukiwany jest Salah Abdeslam, który, według obecnych ustaleń, mógł być współodpowiedzialny za koordynowanie ataków.
Komisja Europejska zaproponowała by w 28 krajach Unii uczcić dziś o 12.00 ofiary minutą ciszy.
Nowy minister spraw zagranicznych powiedział, że setki tysięcy syryjskich migrantów mogą zostać wyszkolone i przekształcone w armię, która wyzwoli ich kraj. Uznał, że jest to lepsze rozwiązanie, niż pozwolić im nadal pić kawę na jednym z kultowych berlińskich bulwarów, czy w innych europejskich miastach.
Rakka uważana jest za „twierdzę” Państwa Islamsiego. Jak podają francuskie źródła, trwają tam zmasowane naloty bombowe francuskiego lotnictwa. Całe miasto ma przerwy w dostawie prądu, a kolejne samoloty wciąż pojawiają się na niebie. Informacje potwierdził minister obrony Francji. Francuzi twierdzą, że zniszczyli już m.in. stanowiska dowodzenia ISIS, oraz ważny ośrodek treningowy islamistycznych terrorystów.
22-latka podzieliła się ze światem swoimi dramatycznymi przeżyciami na Facebooku. W bardzo wzruszającym wpisie opowiedziała o swoich emocjach: – Kiedy leżałam w krwi nieznajomych i czekałam na moją kulę, która zakończy moje 22-letnie życie, widziałam przed oczami każdą twarz, którą kiedykolwiek kochałam i szeptałam: kocham was – czytamy.
Wpis dziewczyny poruszył miliony ludzi na całym świecie. Isobel umieściła również zdjęcie bluzki, którą miała na sobie podczas koncertu. Widać na niej ślady krwi. Jak napisała: – To nie był tylko atak terrorystyczny, to była masakra.
AFP informowało, że liczba ofiar wzrosła do 132. Jednak jak podają paryskie szpitale, pozostaje ona oficjalnie niezmienna – 129.
Oficjalne dane na bieżącą chwilę są następujące:
– trzy osoby zmarły jeszcze w sobotę
– 42 osoby są wciąż na intensywnej terapii
– 35 zostały już z intensywnej terapii przeniesione
Francuski dziennik, na swojej stronie internetowej, umieszcza zdjęcia i sylwetki ofiar, które zginęły w piątkowych zamachach. Jest to hołd dla tych ludzi.
Najczęściej są to osoby młode. Jest to między innymi 26-letni Maxime, pasjonat muzyki, który zginął podczas strzelaniny w klubie Bataclan. W tym samym miejscu zginęła również Claire, 35-letnia matka dwójki dzieci.
Wpisy są ciągle aktualizowane. Pomagają w tym bliscy ofiar.
Jeden z irackich urzędników ostrzegał kraje koalicji przed atakami ISIS. Zrobił to dzień przed zamachami w Paryżu. Mówił o zamachach bombowych oraz braniu zakładników, co jak dzisiaj już wiadomo, miało rzeczywiście miejsce.
Irakijczyk nie miał jednak pojęcia o szczegółach, kiedy i gdzie odbędą się zamachy. Jak powiedzieć miał jeden z Francuskich urzędników, takie informacje dostawali oni „bez przerwy” i „każdego dnia”.
Jak podaje France Info, były prezydent Francji chce, aby wszystkie osoby, które są radykałami, „umieścić w areszcie domowym” i założyć im „elektroniczne bransoletki”.
Ismael Omar Mostefai, który był obywatelem Francji i został zidentyfikowany, jako jeden z zamachowców samobójców, prawdopodobnie przeszedł kilkumiesięczne przeszkolenie w Syrii, jak podaje „The Telegraph”.
Mężczyzna miał podróżować przez Turcję i dotrzeć do Syrii pod koniec 2013 roku. Wrócić miał w roku 2014.
Zamieszanie i panikę na Placu Republiki wywołał fałszywy alarm. Nie było to jednak jedyne miejsce w Paryżu, w którym ludzie ulegli takim emocjom.
Jak podaje dziennikarka BBC, atmosfera w stolicy Francji jest napięta. Kobiet pisze, że była właśnie w kawiarni, kiedy usłyszano hałas i ktoś krzyknął „strzelec”. Wszyscy upadli na podłogę. Podobne zdarzenia miały miejsce także w innych miejscach Paryża.
Władze Tureckie udaremniły poważny atak, który miał mieć miejsce w Stambule, jak podaje AFP. Policja zatrzymała w piątek pięć osób, które związane były z Państwem Islamskim. Anonimowy oficjel powiedział: – Uważamy, że planowali atak w Stambule tego samego dnia, co w Paryżu – czytamy.
Trzy kolejne ofiary zmarły w szpitalach, jak podaje AFP.
Ludzie opuszczali Plac w panice i przerażeniu. Policja potwierdziła jednak, że był to fałszywy alarm. Prawdopodobnie przyczyną wybuchu paniki była petarda, którą zgromadzeni mogli wziąć za strzały.
– Będziemy bezpieczniejsi w Wielkiej Brytanii, we Francji i w całej Europie, jeśli zniszczymy ten kult śmierci raz na zawsze – powiedział premier Wielkiej Brytanii.
Jest on podejrzany o udział w zamachach w Paryżu. Nazywa się Abdeslam Salah i ma 26 lat.
Dwóch to bracia Ibrahim i Salah Abdeslam. Trzeci to Bilal Hadfi – podają amerykańskie media.
Rozmowa pomiędzy prezydentem USA oraz prezydentem Rosji odbywała się także w kuluarach szczytu G20. Obama miał między innymi wyrazić głębokie kondolencje w sprawie katastrofy lotniczej rosyjskiego samolotu nad Synajem.
Taką decyzję chce podjąć prezydent Hollande.
Są to oficjalne informacje. Jeden z mężczyzn żył na przedmieściach Paryża, dwóch mieszkało w Brukseli.
Sekretarz generalny jednej z największych organizacji muzułmańskich, Organizacji Współpracy Islamskiej, potępił ataki terrorystyczne w Paryżu i wyraził solidarność oraz „niezachwiane wsparcie Francji”.
- 10-15 tysięcy żołnierzy piechoty wystarczyłoby do pokonania ISIS - zapewniał w rozmowie z brytyjskim "Radio 4" admirał James Stavridis.
Konsola PS4 była prawdopodobnie wykorzystywane przez autorów zamachów w Paryżu pochodzących z Belgii do komunikacji z ich kolegami z Francji i innymi terrorystam Czytaj więcej
Podczas trwającego szczytu G20 Obama i Putin dyskutowali na temat piątkowych wydarzeń w Paryżu, a także omawiali wspólną politykę wobec Państwa Islamskiego, co może oznaczać koniec trwającej od kilku miesięcy izolacji Rosji na arenie międzynarodowej.
Anonimowy funkcjonariusz policji potwierdził w rozmowie z "Associated Press", że tej broni użyto w przeprowadzonych zamachach.
Belgijski dziennik "De Standaard" donosi, że dwóch zabitych terrorystów mieszkało Molenbeek-Saint-Jean - dzielnicy Brukseli zasiedlonej w większości przez arabską mniejszość. Informacje gazety potwierdził belgijski prokurator generalny.
Francuskie władze sprawdzają, czy na wolności wciąż nie przebywa dwóch zamachowców, którzy ostrzelali z czarnego Seata restaurację w 10 dzielnicy. Na przedmieściach Paryża znaleziono bowiem dzisiaj samochód, którym według świadków terroryści mieli uciekać po porzuceniu Seata. W środku auta były trzy kałasznikowy.
Wśród zabitych są m.in. obywatele Francji, Portugalii, Rumunii, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Chile, Tunezji, Algierii czy Maroka.
Policja zidentyfikowała jednego z autorów masakry w Bataclan. Najpierw zabił, bądź ranił wielu ludzi strzelając do nich seriami z karabinku AK. Potem wysadził siebie w powietrze za pomocą pasa z ładunkiem wybuchowym. Policji udało się go zidentyfikować dzięki oderwanemu od reszty ciała palcowi, z którego pobrano odciski linii papilarnych. Czytaj więcej
Polak został zatrzymany w Norwegii jeszcze we wrześniu. Według tamtejszych służb od marca 2014 r. do kwietnia 2015 r. walczył po stronie ISIS. Obrońcy Polaka walczyli o to, by nie deportowano go do ojczyzny.
Ihab Badawi, ambasador Egiptu we Francji, stwierdził, że znaleziony w okolicach stadionu Stade de France paszport jego kraju należy do Waleed Abdel-Razzak, który ciężko ranny przebywa w jednym z paryskich szpitali, a nie do któregoś z terrorystów, jak informowały wcześniej media.
W porzuconym na przedmieściach Paryża aucie odkryto trzy kałasznikowy, a świadkowie piątkowych zdarzeń zarzekają się, że właśnie tego samochodu użyto w atakach na kawiarnię przy rue Fontaine-au-Roi i restaurację przy rue de Charonne. Te zeznania potwierdziłaby pogłoski o zbiegłym napastniku, policja wciąż jednak utrzymuje, że żaden z podejrzanych nie pozostaje na wolności.
Pochodzenie właścicieli lokalu mogło wpłynąć na decyzję terrorystów o ataku - podkreśla "New York Timesem".
W piątkową noc amerykańskie lotnictwo zbombardowało wioskę Darnach we wschodniej Libii. W nalocie zginął Abu Nabil - kiedyś jeden z liderów Al-Kaidy w Iraku, dzisiaj kierujący działaniami ISIS w Libii. Nabil to kolejny znany terrorysta zabity w ostatnich dniach, wcześniej Amerykanie zlikwidowali jednego z najbardziej zasłużonych żołnierzy Państwa Islamskiego, znanego jako "Jihadi Johna".
Wszystko działo się podczas meczu piłkarskiego pomiędzy Francją a Niemcami na Stade de France, w którego okolicach terroryści także przeprowadzili samobójcze zamachy .
Według "Washington Post" ISIS zmieniło taktykę i teraz częściej będzie atakować cele poza Bliskim Wschodem, czego wcześniej nie robiło. Skąd ta zmiana strategii? Amerykański dziennik twierdzi, że Państwo Islamskie desperacko walczy o przetrwanie w Syrii i Iraku, więc piątkowymi zamachami chciało odwrócić uwagę od swoich porażek, a także zachęcić młodych muzułmanów z Europy do walki w szeregach kalifatu. Dodatkowo ISIS liczyło, że Francuzi wycofają się z operacji wojskowych na Bliskim Wschodzie, tak jak Hiszpanie zrezygnowali z misji w Iraku po zamachu w madryckim metrze w 2004 roku.
Francuska policja informuje, że dwa syryjskie paszporty znalezione przy ciałach zamachowców to podróbki wykonane najprawdopodobniej w Turcji. Wczoraj media donosiły, że oba dokumenty należały do uchodźców zarejestrowanych w październiku na jednej z greckich wysp. Może się więc okazać, że to kolejna prowokacja Państwa Islamskiego, która miała na celu wzrost nastrojów antyimigranckich w Europie
Auto wykorzystane prawdopodobnie w kilku zamachach na restauracje zostało porzucone w Montreuil (przedmieścia Paryża).
Jak podaje AFP większość zatrzymań ma miejsce w rodzinie zamachowca zidentyfikowanego jako Omar Ismail Mostefai, Francuza wychowanego na przedmieściach Paryża. Był on znany służbom ze względu na radykalizm poglądów. Wielokrotnie zatrzymywany przez policję za drobne kradzieże. Prawdopodobnie też odwiedził Syrię w 2013 i 2014 roku.
Grupie obywateli naszego kraju (w tym dziennikarzowi "Pulsu biznesu", który nagłośnił całą sprawę) odmówiono wstępu na teren placówki w trakcie paryskich wydarzeń.
W rozpoczynającym się w niedzielę w Turcji dwudniowym szczycie udział weźmie 20 najbogatszych państw świata. Prezydenta Francji, Francoisa Hollande'a zastąpią jego minister finansów i minister spraw zagranicznych.
Serbski portal pokazał zdjęcie paszportu jednego z terrorystów. To Ahmed Almuhamad, który 7 października miał pojawić się na terytorium Serbii jako uchodźca.
Nie będzie m. in. koncertu Foo Fighters i Motörhead. Nie przyjedzie też Natalie Portman i Steven Spielberg.
Ojciec i brat jednego ze sprawców ataku w klubie Bataclan zostali w sobotni wieczór aresztowani przez francuskich funkcjonariuszy. Z ustaleń mediów znad Sekwany wynika, iż rodzina ta była w swojej okolicy bardzo szanowana.
– PlayStation 4 jest jeszcze trudniejsze do śledzenia niż WhatsApp – stwierdził wicepremier i minister spraw wewnętrznych Belgii Jan Jambon. Dzięki sieci łączącej nowoczesne konsole do gier ściągane są m.in. instrukcje budowy bomb.
Uzbrojeni po zęby policjanci przeszukują znajdujący się w pobliżu Pullman Hotel, pokój po pokoju. Zamknięta została także stacja metra Pola Marsowe.
Większa liczba Paryżan zebrała się także na placu Republiki, by uczcić ofiary. Policja wciąż ostrzega przed możliwością dalszych zamachów.
Zespół odwołał wcześniej 2 koncerty, które miał grać dzisiaj i jutro w stolicy Francji.
Oprócz francuskiego ofiary legitymowały się paszportami USA, Wielkiej Brytanii, Belgii, Hiszpanii, Szwecji, Rumunii, Algierii, Portugalii i Tunezji. Jak na razie nic nie wiadomo by zginąć mieli Polacy.
W ataku na kawiarnię Le Carillon zginęło 14 osób. Na tarasie lokalu La Belle Equipe – 18.
We wszystkich miejscach zamachów znaleziono łuski po amunicji kalibru 7.62 mm, używanej m. in. w karabinkach AK.
Pierwszy z nich został użyty w zamachu na Rue Faubourg de Temple, gdzie zginęło 5 osób. Drugi w masakrze w klubie Bataclan.
Jeden z nich został zastrzelony przez policję, dwóch, wyposażonych w materiały wybuchowe, wysadziło się w powietrze.
Wraz z nim zatrzymano dwóch towarzyszących mu obywateli tego kraju.
Urzędnik przyznał, że jeden z podejrzanych od 2010 roku widniał w ewidencji służb jako radykał i był członkiem organizacji terrorystycznych. Zamachowcy byli podzieleni na 3 zespoły. Każdy zamachowiec-samobójca był wyposażony w podobny, "prymitywny" ładunek wybuchowy.
Redakcja pisma satyrycznego, której członkowie zginęli w zamachach 7 stycznia wyraziła swój żal i solidarność z rodzinami ofiar.
Zamachy potępili też polscy wyznawcy Allaha: "tego rodzaju czyny są nie tylko niezgodne z nauczaniem islamu, ale najzwyczajniej nikczemne i odrażające", czytamy w oświadczeniu Ligi Muzułmańskiej RP.
W rozmowach biorą udział m. in. przedstawiciele Rosji, USA i krajów Zatoki Perskiej.
Trwa akcja policyjna w dzielnicy, w której mieszkali – Molenbeek. Do tej pory jedna osoba została zaaresztowana.
Legitymujący się syryjskim paszportem terrorysta został w październiku zarejestrowany na greckiej wyspie Leros.
Miał wyrzucić do kosza na śmieci pakunek zawierający przypuszczalnie broń palną.
Lekcje w klasach mają się rozpocząć minutą ciszy.
Podejrzewa się, że bezpośrednią przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. Jest co najmniej 5 ofiar śmiertelnych i 7 rannych.
W obawie przed kolejnymi atakami znana brytyjska formacja odwołała występy na AccorHotels Arena w Paryżu. Wszystkie bilety były już wyprzedane.
"Guardian" informuje, że 51-letni Czarnogórzec aresztowany dzisiaj w Bawarii dostarczył prawdopodobnie zamachowcom broń. W jego samochodzie znaleziono kilka kałasznikowów, granaty ręczne i materiały wybuchowe.
Zidentyfikowany sprawca brał udział w ataku na Bataclan. Władze nie chcą jednak zdradzać jego tożsamości. Policja znalazła również syryjski i egipski paszport przy ciałach dwóch terrorystów, którzy przeprowadzili samobójcze zamachy w okolicach Stade de France.
W paryskich szpitalach jest ponad 300 rannych, w tym 80 ciężko - donosi agencja prasowa AFP. Wcześniej władze informowały, że liczba poszkodowanych nie przekracza 200 osób.
Francuskie władze wprowadzają stan podwyższonego ryzyka także w Luwrze. Słynne muzeum, podobnie jak wieża Eiffela, zostanie zamknięte na czas nieokreślony.
Niemiecka policja nie wyklucza, że był on powiązany z paryskimi terrorystami
Baszer al-Assad uważa, że wczorajsze ataki w Paryżu to efekt aktywności militarnej Francji w Libii i na Bliskim Wschodzie. O ironio, prezydent Syrii jest podobnego zdania jak sprawcy zamachu z Państwa Islamskiego, które jest przecież największym wrogami Assada
128 osób zginęło, a 180 jest rannych, w tym 80 ciężko - informuje paryski ratusz w oficjalnym komunikacie. Wcześniej media donosiły, że liczba ofiar sięga nawet 160 osób.
Telewizja iTele informuje, że trwa ewakuacja Galerii Lafayette. W budynku znaleziono bowiem podejrzaną paczkę.
W oficjalnym oświadczeniu ISIS grozi również kolejnym zamachami, jeśli Francja nie wycofa się z operacji wojskowych przeciwko kalifatowi na terenie Syrii i Iraku.
Tomasz Sekielski donosi na Twitterze o zniszczeniu dzikiego obozowiska uchodźców w Calais na północy Francji. Uciekinierzy m.in z Syrii, Afganistanu i Somalii koczują tam od wielu miesięcy. Dziennikarz podkreśla, że to odwet na migrantach za wczorajsze zamachy.
W najbliższych dniach mieszkańcy Paryża nie będę mogli wyrazić solidarności z ofiarami wczorajszych zamachów. Stołeczna policja zakazała bowiem ze względów bezpieczeństwa wszelkich manifestacji na ulicach miasta.