To oni zmieniają oblicze polskiej ulicy! Zobacz, kto pracuje w największej polskiej firmie odzieżowej
Monika Przybysz
30 listopada 2015, 12:37·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 listopada 2015, 12:37
Reklama.
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek jak wygląda praca ludzi, którzy nas ubierają? Czy w modowej firmie sieciowej jest miejsce na rozwój i kreatywność? Dlaczego fast fashion nie ma nic wspólnego z fast food?
W poszukiwaniu odpowiedzi na wszystkie te pytania zaglądamy za kulisy największej w naszej części Europy firmy odzieżowej.
LPP ubiera wielu z nas od ponad 20 lat. Często nawet nie wiemy, że kupując odzież marek RESERVED, House, Cropp, MOHITO, czy SiNSAY wybieramy produkty projektowane w naszym kraju. Obco brzmiące nazwy marek, które pozwalają podbijać zagraniczne rynki, mogą nas zmylić, ale żeby dowiedzieć się jak powstają kolekcje reklamowane przez takie gwiazdy jak Anja Rubik, Brooklyn Beckham, czy Georgia May Jagger wystarczy wybrać się do centrali firmy w Gdańsku lub do jej ośrodka w Krakowie.
Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to zwykły, sztywny koncern jakich wiele. Zobaczyć w centrali LPP mężczyznę w garniturze czy kobietę w kostiumie, to niemal jak wygrać w totolotka. Nasz casual Friday musiałby oznaczać, że przychodzimy do pracy w piżamach – mówi Łukasz, projektant w Croppie. To dla nas normalne, że każdy wygląda tak jak chce i jak najlepiej się czuje, myśleliśmy natomiast o „formalnym piątku”, tak dla odmiany – dodaje żartem Karolina, która w RESERVED jest starszym kupcem.
Czy pokazy, tkaniny, wykroje i modele to całe ich życie? Wszyscy nasi rozmówcy twierdzą, że moda i oryginalny styl to dwie różne rzeczy. Styl to moda, ale nie zawsze działa to w drugą stronę. Najważniejsze jest to, by wyrażać siebie, a nie ślepo podążać za trendami – tłumaczy Marta, młodszy kupiec w marce SiNSAY. Wtóruje jej Mariusz, projektant House: styl to na pewno chęć wyróżnienia się oraz konsekwencja. Można korzystać w tym celu z modnych rzeczy, ale styl to coś zdecydowanie większego i trudniejszego. Łukasz dodaje – trendów na każdy sezon jest wiele. Zazwyczaj wybieramy jeden, dwa i łączymy elementy garderoby w autorski sposób. Prawie nikt nie ubiera się przecież dokładnie tak, jak wyglądają manekiny w sklepach.
Firma, w której ogromna część pracowników to „kreatywni”, a wszyscy pozostali to osoby, które z artystami współpracują, pozostawia swoim ludziom sporo swobody. Nie oznacza to jednak, że projektanci mogą tygodniami czekać na wenę, a kupcy na korzystne kursy walut, w których płacą dostawcom za zamówiony towar. Marka fast fashion, aby spełniać swoją rolę, czyli dostarczać klientom niedrogie i jednocześnie modne kolekcje, musi działać jak idealnie naoliwiona maszyna. Przy zamówieniach tysięcy sztuk każdego modelu, szalonej konkurencji na rynku, konieczności planowania kolekcji z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem i skomplikowanej logistyce, w której udział biorą ludzie i firmy działające na kilku kontynentach, nie ma miejsca na pomyłkę.
Jakie cechy musi zatem łączyć w sobie projektant, by po kilku latach móc zobaczyć swoje prace na wielkich wystawach przy najbardziej prestiżowych ulicach handlowych na świecie? Oprócz talentu potrzebna jest dobra organizacja pracy – nikt nie stoi nad nami każdego dnia i nie patrzy na ręce, ale powierzone zadania muszą być wykonane. Niezbędna jest też umiejętność pracy w zespole, w którym każdy jest indywidualnością. To nie praca w fast foodzie, gdzie wymaga się, żeby każda kanapka była identyczna. Inspirujemy się w wzajemnie na etapie opracowywania kolekcji, potem jednak trzeba „spiąć” to wszystko i umożliwić sprawną pracę grafikom, technologom czy kupcom – tłumaczy cały proces Mariusz. Większość projektantów podkreśla też, jak ważne jest, by lubić „swoją” markę i utożsamiać się z nią. Nie wyobrażam sobie projektowania odzieży, której sam bym nie nosił. Taka praca byłaby zupełnie pozbawiona przyjemności – dodaje. Jeśli lubi się swoją pracę, to się do niej nie „chodzi” – mówi Marta, dla której łączenie modowej pasji z pracą jest spełnieniem marzeń.
Dla wielu osób pracujących w LPP ogromną wartością jest przebywanie wśród młodych ludzi i, choć średnia wieku w firmie faktycznie jest niska, nie chodzi tylko o metrykę. To, że na co dzień noszą ubrania swoich marek, sprawia że naprawdę czują się młodo.
Specyfika pracy w branży, w której trendy zmieniają się każdego dnia, nie pozwala zatrzymać się nawet na chwilę. Zarówno projektanci, jak i wszyscy inni zaangażowani w tworzenie, promowanie i sprzedawanie kolekcji są w ciągłym ruchu. Częste podróże zagraniczne i podglądanie na całym świecie tego „co nosi ulica”, nieformalna atmosfera pracy i ciągłe szukanie kreatywnych rozwiązań – to za to kochają swoją pracę, choć, jak sami mówią, nie jest to zawód, który można wykonywać „od do”. Modę tworzy się 24h na dobę – na imprezie, wakacjach czy na zakupach. Twierdzą, że inspirację można znaleźć dosłownie wszędzie, a satysfakcji, gdy widzą na ulicach ludzi w „swoich” ubraniach, nie potrafią porównać z żadnym innym uczuciem.
Jeśli kochasz modę i chcesz dołączyć do tej ekipy zajrzyj tu.