Mieszkaniec Krakowa zadał miastu niewygodne pytania, które dotyczą organizacji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Odpowiedzi UMK są zaskakujące. Okazuje się bowiem, że nie dość, że miasto został postawione przed faktem dokonanym i musi zorganizować ŚDM, to jeszcze musi pokryć koszty organizacji tej imprezy. Sprawdziliśmy, czy ta sytuacja rzeczywiście jest tak bulwersująca.
– Skandal ze Światowymi Dniami Młodzieży – pisze na swoim Facebooku krakowianin. – Generalnie i w skrócie, z odpowiedzi Prezydenta Miasta Krakowa wynika, że miasto dowiedziało się o imprezie z ogłoszenia tego faktu przez Pana Franciszka i generalnie nie ma żadnej możliwości, żeby nie wyrazić zgody na tę imprezę. Co więcej, musi ponieść dodatkowe koszty (120 mln zł) z tego tytułu, których w budżecie brakuje.
– Czyli miasto jest stawiane przed faktem dokonanym i MUSI płacić, bo tak sobie Kościół zażyczył. Zresztą czołobitny i uniżony wobec kleru ton, jaki bije z odpowiedzi UMK nie pozostawia wątpliwości, że UMK i Majchrowski są na pasku Dziwisza i całej reszty katabasów i nie mają nawet odwagi sprzeciwić się czy chociażby obarczyć kościół częścią kosztów ponoszonych bezpośrednio w związku z ŚDM.
Internauta denerwuje się, że ponad 120 milionów złotych zostanie przeznaczonych na przykład na przenośne toalety – koszt to 3 miliony złotych. Milion będzie kosztowała dekoracja Krakowa na przyjazd papieża, przygotowanie i udostępnienie noclegów dla pielgrzymów, które będą udostępnione Kościołowi bezpłatnie, będzie kosztowało Kraków 6,5 miliona złotych. 3 200 000 ma kosztować przygotowanie Błoni, gdzie odbędą się msze i spotkania z pielgrzymami, o 200 tysięcy złotych mniej ma wynieść budowa i wdrażanie systemu informacyjnego. – Oczywiście Kościół nie zapłaci za to ani grosza – pisze wzburzony internauta.
W rzeczywistości sprawa nie wygląda tak źle. Oczywiście wiele osób, które mieszkają w Krakowie nie jest zadowolonych z tego, że za rok w ich mieście odbędzie się tak duża impreza, jednak należy spojrzeć na to bardziej przychylnym okiem.
Okazuje się, że mimo że Kraków faktycznie poniesie sporo kosztów związanych z organizacją i utrzymaniem porządku, to nie jest tak, że Kościół za nic nie zapłaci. NaTemat.pl skontaktowało się z rzeczniczką prasową prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego – Moniką Chylaszek z prośbą o rozwianie wątpliwości związanych z ŚDM.
Skąd miasto weźmie pieniądze na Światowe Dni Młodzieży?
Jak na razie planujemy wydatki wyłącznie w swoim budżecie. Można je podzielić na dwie grupy. Przede wszystkim są to wydatki na zadania, które na co dzień miasto i tak finansuje – komunikacja miejska, sprzątanie miasta, czy tak przyziemne sprawy jak zapewnienie toalet. Różnica jest tylko taka, że te same zadania będą kosztować – jak szacujemy – dwa razy więcej niż zwykle, ze względu na liczbę pielgrzymów przebywających w czasie ŚDM w Krakowie. Organizator mówi nawet o 2 milionach osób.
Musimy się liczyć z dodatkowymi wydatkami rzędu 20 mln zł – mam tu ma myśli wzmocnienie komunikacji miejskiej, wynajem dodatkowych autobusów, zorganizowanie parkingów, przygotowanie organizacji ruchu na czas wydarzeń, rozstawienie toalet, ale też promocja miasta, organizacja pierwszej pomocy przedmedycznej czy poszerzenie funkcjonującego całodobowego telefonu informacji medycznej o stanowiska obcojęzyczne.
Druga grupa wydatków to zadania inwestycyjne. Ale trzeba jasno podkreślić, że nie są to inwestycje wykonywane tylko i wyłącznie na Światowe Dni Młodzieży. To zadania, które i tak miasto planowało wykonać, ale ze względu na ŚDM zdecydowaliśmy się je przyspieszyć, żeby miasto było bardziej funkcjonalne. Dlatego są wykonywane już w tym i w pierwszej połowie przyszłego roku. To np. rozbudowa i remonty dróg w miejscach, które będą w pobliżu miejsc wydarzeń ŚDM. Planujemy też rozbudowę monitoringu miejskiego. Proszę pamiętać, że po Światowych Dniach inwestycje zostaną i będą służyć mieszkańcom.
W ubiegłym roku wysłaliśmy wniosek do rządu o pomoc. Niestety otrzymaliśmy odpowiedź, że to są wydatki na zadania lokalne i nie ma uzasadnienie, by finansować je z budżetu państwa. Z jednej strony faktycznie np. zakup pojemników na śmieci czy wynajęcie autobusów jest zadaniem lokalnym, ale skala tego przedsięwzięcia w kontekście ŚDM i dwóch milionów pielgrzymów już lokalna nie jest, bo pojemników potrzeba 10 tysięcy, a autobusów 100- 150. Prezydent Krakowa nie ukrywa, że będzie po raz kolejny, tym razem do pani premier Beaty Szydło wnioskował o dofinansowanie z budżetu miasta niektórych zadań.
A czy prawdą jest, że Kraków nie mógł nie zgodzić się na organizację Światowych Dni Młodzieży?
Mieliśmy oczywiście świadomość, podobnie jak media czy zainteresowani Polacy, że polski Kościół stara się o organizację Światowych Dni Młodzieży, bo przecież nikt nie robił w tego tajemnicy. Natomiast jako miasto nie braliśmy udziału w tych staraniach. Kraków o tej decyzji dowiedział się w momencie, w którym papież Franciszek ogłosił swoją decyzję.
Zamierzamy jednak tę szansę dobrze wykorzystać. ŚDM to oczywiście ważne wydarzenie o wymiarze religijnym, ale z punktu widzenia miasta to olbrzymia promocja na całym świecie. I nie da się ukryć, że szansa na zarobek. Może nie bezpośrednio miasta, ale mieszkańców. W Krakowie 20 proc. mieszkańców żyje z szeroko pojmowanej turystyki. Jak słyszymy, miejsc w krakowskich hotelach już brakuje. Z pewnością będzie to też dobry czas dla restauratorów, taksówkarzy czy kupców.
Pojawiają się zarzuty, że miasto udostępni Kościołowi noclegi za darmo i zapłaci za ich przygotowanie.
Pielgrzymi wykupują „pakiety pielgrzyma”. Za te pieniądze, organizator zapewnia im między innymi noclegi, czy przejazdy komunikacją miejską. Udział miasta w zapewnieniu noclegów jest jedynie taki, że Kuria zwróciła się do nas o możliwość udostępnienia placówek oświatowych na potrzeby pielgrzymów.
Umowy są już w tej sprawie podpisane – przekażemy szkoły Komitetowi Organizacyjnemu ŚDM, który cały koszt związany z użytkowaniem budynku bierze na siebie, czyli np. rozliczenia za media, za pracę obsługi, czy ewentualną naprawę zniszczeń. Tak samo jest z Błońmi. Przekazujemy je organizatorowi, który ma obowiązek po zakończeniu uroczystości zrekultywować teren.
Kto w takim razie jest głównym organizatorem Światowych Dni Młodzieży?
Głównym organizatorem wydarzenia jest Komitet Organizacyjny Światowych Dni Młodzieży, czyli strona kościelna. Zaangażowane są też inne podmioty – Kraków, ale też Wieliczka, ponieważ główna msza z udziałem papieża będzie się odbywać na granicy Krakowa i Wieliczki w Brzegach, województwo Małopolskie i oczywiście polski rząd.
Proszę pamiętać, że ŚDM jest jednocześnie wizytą głowy państwa Watykan w Polsce. Podział wydatków i zadań do zrobienia między tymi wszystkim podmiotami jest bardzo klarowny – każdy odpowiada za zadnia zgodne ze swoimi kompetencjami. Czyli Kraków ma zapewnić funkcjonowanie miasta, państwo – zapewnia bezpieczeństwa zarówno pielgrzymom jak i mieszkańcom Krakowa, a strona kościelna finansuje i odpowiada za całą część zawiązaną z organizacją liturgii.
Co jeszcze czytelnicy powinni wiedzieć?
Bardzo często spotykam się z pytaniem, jak miasto zapewni bezpieczeństwo pielgrzymom. Nie pozostawiam wtedy złudzeń. Miasto nie zapewni im bezpieczeństwa, bo to jest rola państwa. My nie mamy wpływu na służby policyjne, a w tym przypadku przede wszystkim na ABW. Będziemy pokornym wykonawcą ich zaleceń, ale sami nie mamy na to wpływu. Poza tym jestem przekonana, że wielu rzeczach nie wiemy, bo nie ma takiej potrzeby.