- Pół godziny gadania z szefem o tym, co w tym roku zrobiłem źle, a co dobrze. Jakie są moje ambicje, czego korporacja oczekuje ode mnie, a czego ja od korporacji. A po rozmowie i tak wszystko wróci do normy - mówi jeden z pracowników dużej korporacji. Czy wszędzie rozmowy roczne są tak lubiane przez personel? I jak do takiej rozmowy się przygotować?
Negatywna opinia o rozmowach rocznych, czy półrocznych, jest powszechna. Tymczasem zdaniem ekspertów dobrze przeprowadzona ocena może dać wiele zarówno firmie, jak i pracownikom. Jest kilka sposobów, za pomocą których oceniają nas pracodawcy. Mogą robić ranking - szczególnie, gdy nasi współpracownicy mają podobne obowiązki, co my. Szef może oceniać nas parami, przyznawać punkty, przyłożyć się i dokonać opisowej oceny naszych postępów, a także pozwolić nam na dokonanie samooceny.
Jak nas sprawdzają?
- W mojej firmie ja sama się oceniam, na takim samym tzw. pająku ocenia mnie menadżer. Pająk to wykres w kształcie ośmioboku, w którym każdy wierzchołek odpowiada za inne zagadnienie. Na przykład zaangażowanie, wola rozwoju, chęć nauki, współpraca z innymi itd. Jak się z menadżerem zgadzamy w ocenie, to jest super. Jak nie, musimy dyskutować. W moim przypadku wszystko się sprawdza, dostałam awans, ale wiem, że różnie to bywa - mówi naTemat Marta, która pracuje w jednej z dużych firm odzieżowych.
- W firmach takich jak Microsoft proces ocen pracowniczych jest fragmentem bardzo rozbudowanego systemu. Obejmuje on nie tylko stawianie i rozliczanie zadań, zarządzanie karierą pracownika, wyszukiwanie talentów czy oceny osób współpracujących. Chodzi także o przygotowanie managerów do prowadzenia ocen czy zbieranie anonimowych opinii dotyczących atmosfery pracy - mówi Michał Jaworski, dyrektor ds. rozwoju Microsoft.
Popularną, choć mającą swoje wady metodą przeprowadzania rozmów rocznych, jest metoda 360 stopni. Polega ona na zbieraniu informacji o naszej pracy od kilku - kilkudziesięciu osób, która z nami współpracują. Od kolegów, od klientów, od bezpośrednich przełożonych. Dzięki tej metodzie dowiemy się, jak jesteśmy oceniani w firmie (choć to, co o nas powiedzieli inni zostaje poufne) i dostaniemy informacje zwrotną o tym, w jakich obszarach powinniśmy się lepiej starać, jakie są nasze mocne strony, rozbieżności i tzw. ukryte mocne strony.
Dzięki takiemu systemowi oceny (w teorii) szef widzi, czy nasze zachowania są zgodne z wartościami firmy, gdzie w zespole jest problem, jakie opinie mają o nas klienci i ile chcielibyśmy zarabiać. Głównymi wadami tego modelu są zdaniem ekspertów jego czasochłonność, koszty (wymaga pracy wielu osób), zbyt duża liczba oceniających, czy fakt, że koledzy kolegów nie będą oceniać obiektywnie.
Czego się spodziewać?
Rozmowy roczne powinny sprawdzać, jak pracujemy, czy robimy postępy. Nie zawsze jednak tak się dzieje. - Odgórny nakaz przeprowadzenia rozmów rocznych często pochodzi od HR-u i nie służy niczemu. To olbrzymi kłopot dla pracodawców, zazwyczaj menadżerów przeprowadzających rozmowy roczne, gdyż oni sami nie mają pojęcia, co robić. Czasem nawet nie rozumieją pytań, które muszą zadać pracownikom - mówi Iga Liziniewicz, nasza blogerka, coach kariery i trener rozwoju osobistego. Jej zdaniem podczas rozmów rocznych pracownik powinien mieć szansę szczerego wypowiedzenia się na temat sytuacji w firmie. - Jednak często nie robią tego ze strachu, bo ich odpowiedzi są zapisywane i przechowywane w systemie dostępnym dla pracowników HR - stwierdza. Maciek Liziniewicz, trener studenckich startupów, dodaje, że ocena pracownika powinna określić wizję rozwoju pracownika na kolejny rok.
Zdaniem Igi Liziniewicz pracownicy są bez szans wobec machiny HR-owej. Nie mają jak przygotować się do rozmów, bo nie wiedzą, o co będą pytani. Maciek Liziniewicz dodaje, że podczas dobrze przeprowadzonej rozmowy rocznej nasz szef powinien zacząć od pochwalenia nas za nasze osiągnięcia i rozwój zawodowy - zawsze pytając, czy się z nim zgadamy, czy nie. Następny etap to konstruktywna krytyka tego, czego nie udało nam się osiągnąć i wyciągnięcie motywujących wniosków. - Niestety, wielu menadżerów nie ma pojęcia, jak być motywującym liderem. Brak zdolności przywódczych sprawia, że ludzie na rozmowy reagują negatywnie - mówi.
Prosić o podwyżkę?
Dobre pytanie. Jeżeli dobrze się spisaliśmy, to czemu nie? Zdania naszych ekspertów są jednak w tej kwestii podzielone. Według Igi rozmowa oceniająca nie ma nic wspólnego z finansami, a pytania o zarobki są zadawane rzadko. Maciek jednak uważa inaczej. - Poprosić o podwyżkę możesz, jeśli wykonałeś poprzedni plan w zadowalającym stopniu, udowodniłeś, że jesteś w stanie wspomóc, albo zakończyć projekt i dać z siebie więcej, niż wymagana średnia - dodaje.
Rozmowy roczne nie powinny być upodlającym i negatywnym doświadczeniem. - Jeśli takie będą, to znaczy, że kultura przywódczo-menadżerska w twojej firmie źle działa. Podczas rozmowy warto być rzeczowym, konstruktywnym, ale też pozytywnym. Zachęta jest najlepszym narzędziem i to ona prowadzi do sukcesu - mówi Maciek Liziniewicz. Jego zdaniem do rozmowy pomoże przygotować się test w stylu StrenghtFinder, na przykład autorstwa Marcusa Buckinghama.