"Tam jest Polska, gdzie wy jesteście. I tu jest Polska, gdzie my jesteśmy"
Ta demonstracja do końca przebiegła spokojnie, choć ostatecznie zgromadził się naprawdę duży tłum. Początkowo ludzie mogli przebywać tylko na wyznaczonym chodniku, to z czasem przybyło ich tak wielu, że policja rozszerzyła strefę manifestacji także na żoliborską ulicę.
Po drugiej stronie chodnika zebrali się przedstawiciele „Solidarności” i zwolennicy PiS. Tak mówili organizatorzy demonstracji do kontrmanifestantów: – Tam jest Polska, gdzie wy jesteście. I tu jest Polska, gdzie my jesteśmy. To pan Jarek wmówił nam, że niby tam jest tak, a tu jest śmak. Wszędzie jest Polska i nikt z nas nie odmawiam Wam patriotyzmu.
W wystąpieniach pojawił się także między innymi temat gospodarki i hasła „To Warszawa, nie Budapeszt”. Mowa była o pikującej w dół giełdzie i porównania do sytuacji gospodarczej na Węgrzech.
Przede wszystkim podkreślono jednak, że w ten symboliczny dzień 13 grudnia uczcić trzeba ofiary stanu wojennego. Zapalono świeczki i rozpoczęto minutę ciszy, którą obie strony uszanowały.
W potrzasku "Solidarności"
- Znajdujemy się w potrzasku "Solidarności". Tego doczekaliśmy się po 25 latach wolności - grzmią organizatorzy manifestacji pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Wszystko prze to, iż związkowcy podobno skutecznie zablokowali okoliczne ulice i uniemożliwiają zgęstnienie tłumu pod żoliborską kamienicą prezesa PiS.
Jak relacjonuje dla naTemat Katarzyna Miłkowska, jeszcze przed wprowadzeniem tej blokady na miejsce dotarło sporo nowych demonstrantów. Większość z nich ma w rękach flagi Polski i symbole europejskie, z których kilkanaście dni temu postanowiła zrezygnować nowa władza.
Związkowcy bronią Prezesa
Konkurencyjny protest na Żoliborzu zorganizowali także sympatyzujący z PiS związkowcy z "Solidarności". Jak donosi nasza korespondentka, przekrzykują się oni z przedstawicielami opozycji na hasła takie, jak "tu jest Polska".
"Kto Ty jesteś - zbrodniarz, czy bohater"
Liczba uczestników pikiety pod domem Jarosława Kaczyńskiego nie wzrasta. Ludzi jest tam niewielu. Senne są też na razie nastroje. Najbardziej wymowny jest chyba wiersz Czesława Miłosza "Do polityka" kolportowany wśród zgromadzonych.
Niewielu demonstrantów, rzesza policji
Jak donosi nasza reporterka Katarzyna Miłkowska, na kwadrans przed planowanym protestem pod domem Jarosława Kaczyńskiego zgromadziło się naprawdę niewiele potencjalnych demonstrantów. Żoliborz bardzo licznie opanowali tymczasem stołeczni policjanci.
Kaczyński komentuje marsz
Prezes PiS cieszy się z jego wielkości. Ma on dać ważne wsparcie psychiczne decydentom politycznym jak i ludziom popierającym zmiany. Komentując wczorajszy marsz KOD po raz kolejny powiedział, że "są ludzie, którym w środku gorącego lata da się wmówić, że jest ostra zima".
Organizatorzy twierdzą, że w marszu wzięło udział 80 000 osób
Wciąż czekamy jednak na oficjalne dane policji. Przypomnijmy, że według niej we wczorajszym pochodzie wzięło udział do 20 000 osób (pomimo wcześniejszych zapewnień ratusza, że było ich 50 000).
Hymn narodowy wybrzmiał po raz kolejny na koniec marszu
Prezes PiS uda się jeszcze z delegacją w skład której wejdą m. in. bohaterzy stanu wojennego złożyć kwiaty pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego. Według początkowych planów tam właśnie miał się skończyć marsz.
Przemówienie Kaczyńskiego przed TK
Kaczyński stwierdził, że Trybunał Konstytucyjny wydaje bezpodstawne wyroki. Uznał instytucję za pełną hipokryzji. PiS chce "dobrego" trybunału. "Są tacy, którzy mówią bronimy demokracji, est jak w 2007 roku – opozycja atakuje bezprecedensowo rząd, (...) to nie są ludzie, którzy mają sprawne głowy. (...)Zagrożenie demokracji było, za rządów Platformy Obywatelskiej". Prezes PiS twierdzi, że mamy do czynienia z oszukiwaniem ludzi, formacja, która rządziła poprzednio dużo bardziej nadużywała demokratycznych reguł. Wyraził przekonanie, że Trybunał zakwestionowałby wiele ustaw jego formacji. Nie dopuściłby do ustawy przeznaczającej 500 zł na dziecko i do obniżenia wieku emerytalnego. Opozycja i TK jego zdaniem nie chcą dopuścić także do uzdrowienia wymiaru sprawiedliwości.
Marsz zmierza w stronę Trybunału Konstytucyjnego
Początkowo marsz miał zakończyć się przed Belwederem. Ratusz podał, że według jego szacunków uczestników manifestacji jest 15 000 (czyli mniej niż w przypadku wczorajszej demonstracji KOD). Prawica nie dowierza tym liczbom
Na PiS-owskim marszu obecne są oczywiście symbole religijne
Marsz zorganizowany przez PiS jest znacznie liczniejszy od wczorajszego?
Lepszy i gorszy sort Polaków
Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego spowodowało iż po raz kolejny rozgorzała na społecznościówkach dyskusja o dzieleniu Polaków na gorszych i lepszych. Prawicowcy mówią o czerwonej pajęczynie i siebie jako "prawdziwych Polakach". Niektórzy mają już dość tej wojny polsko-polskiej.
"Komorowski oddaj meble"
Na wczorajszym marszu KOD w Warszawie było 20 000 tysięcy ludzi a nie 50 000?
Takie są najnowsze dane pochodzące od policji. Wygląda więc na to, że szacunki ratusza były jednak znacznie zawyżone. Wciąż nie wiemy jak liczny jest dzisiejszy marsz.
Komentarze po przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego
Zwraca się uwagę na to, że Kaczyński stwierdził, że rok 2015 jest tak samo ważny, jak był 1989. Po raz kolejny pojawiły się głosy o dyktatorskich zapędach prezesa. Komentatorzy są zaniepokojeni tym z jaką łatwością Kaczyński o części Polaków mówi jako o "obcych". Z jednej strony mówi on o wspólnocie, z drugiej w tym samym zdaniu dzieli Polaków na tych z lepszego i gorszego sortu.
Uczestnicy marszu rozpoczęli pochód pod Belweder
Moment kulminacyjny, przemawia Jarosław Kaczyński
Prezes PiS: "Solidarność była być może największym ruchem w dziejach". To ona budowała naszą wiarę, że jesteśmy wspólnotą, jej dziedzictwo jest wieczne. Zdaniem Kaczyńskiego Solidarność została odrzucona po 1989 roku. Jego formacja teraz buduje naprawdę wolną Polskę. Prezes wzywa do mobilizacji, ponieważ prawdziwi spadkobiercy Solidarności inaczej nie odniosą zwycięstwa. Padają okrzyki "damy radę!". Kaczyński twierdzi, że pomimo wygranych wyborów odmawia się jego partii prawa do przebudowywania kraju. Dlatego wzywa popierających go ludzi do stania za nim. Siły przeciwstawiające się jego pomysłom uważa za wywodzące się z PRL-u, zaprzedane obcym.
Przemówienie Andrzeja Gwiazdy
Legenda Solidarności powiedziała, że cały czas trwa walka o wolność "historia się powtarza od 70 lat trwa walka o te same cele,o które trwa dzisiaj. Jeszcze nie wygraliśmy, naszą rzeczą jest wygrać".
Wystąpienie Tomasza Sakiewicza
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej"; "To wy stanowicie o tym co jest legalne". Sakiewicz pozwolił sobie na uwagę, że KOR nie znaczyło Komitet Obrony Rzeplińskiego (obecny prezes Trybunału Konstytucyjnego". Jego zdaniem Solidarność zwyciężyła, a obecna ekipa doprowadza zmiany przezeń rozpoczęte do końca.
PiS żyje przeszłością?
W komentarzach w mediach społecznościowych pojawiają się uwagi, że rządząca partia zbyt wiele uwagi w swojej wizji państwa poświęca przeszłości.
Inscenizacje związane ze stanem wojennym
W kilki punktach stolicy pojawiły się inscenizacje, mające przypomnieć wydarzenia stanu wojennego.
Wystąpienie o. Andrzeja Kapucyna "o wolność trzeba zadbać"
Interesujące słowa wypowiedział ks. Andrzej Kapucyn "wolności nie zdobywa się tylko raz, ale trzeba za każdym razem o nią zadbać". Następnie rozpoczął modlitwy.
Na marszu pojawił się m. in. Andrzej Gwiazda
To jeden z najbardziej znanych bohaterów opozycji antykomunistycznej. Od wielu lat jest związany ze środowiskami kojarzonymi z PiS-em i często wspiera tę formację swoja osobą.
Rozpoczął się Apel Pamięci
Wymieniane są nazwiska osób które zginęły w stanie wojennym, uważanych za bohaterów opozycji. Każdemu wymienionemu nazwisku towarzyszą słowa "zginął za wolną Polskę".
Katarzyna Łaniewska rozpoczyna serię przemówień
Aktorka, która była działaczką antykomunistyczną i współpracowała z ks. Jerzym Popiełuszką. Zaczęła swe krótkie wystąpienie od cytatu wzywającego ludzi do powstania przeciw niesprawiedliwościom.
Marsz rozpoczął się oficjalnie, Kaczyński jest już na scenie
"Zapraszamy naszego lidera", takimi słowami przywitano Jarosława Kaczyńskiego. Jego przemówienie planowane jest na godz. 13.30. W tej chwili odśpiewywany jest hymn. Nastroje są mocno patriotyczne.
Szydło uczciła bohaterkę Solidarności Annę Walentynowicz
Beata Szydło stwierdziła, że zbyt mało mówimy o Annie Walentynowicz, jednej z bohaterek stanu wojennego. Jej zdaniem powinniśmy wyciągać wnioski z jej postawy. premier sugeruje także, by się zastanowić, "czy postulaty Solidarności nie umknęły nam w codziennym, zabieganym życiu".
Na marszu na razie zgromadziło się kilka tysięcy osób
Wiele z nich zaopatrzona jest w biało czerwone flagi. Niektórzy się zastanawiają, czy niesprzyjająca pogoda nie wpłynie negatywnie na ostateczną liczbę uczestników. W okolicach placu pojawiają się jednak ciągle nowe autobusy z sympatykami PiS.
"Musimy zmobilizować się jak Węgrzy"
W ramach marszu padają porównania do mobilizacji części węgierskiego społeczeństwa przez Viktora Orbana, któremu wielu obserwatorów zarzuca dyktatorskie zapędy.
Tak jak i wczoraj opozycja PiS dowozi swych zwolenników z całej Polski
Na placu już teraz zgromadził się niemały tłum
Plan Marszu
V marsz Wolności i Solidarności rozpocznie się o 13 w Warszawie na placu pl. Trzech Krzyży, przy pomniku Wincentego Witosa. Tu będzie miał miejsce Apel Pamięci, swoje przemówienie wygłosi także Jarosław Kaczyński. Następnie uczestnicy przemaszerują pod Belweder, gdzie zostaną złożone kwiaty pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. Jak zapowiedzieli wcześniej przedstawiciele PiS cały marsz ma być wyrazem poparcia dla zmian przeprowadzanych przez PiS. Wydarzenie odbywa się w 34 rocznice wprowadzenia stanu wojennego.
