Dariusz Pitaś jest jednym z dwóch najbliższych doradców lidera ruchu Kukiz'15. Jak donosi "Newsweek", miał on w przeszłości dopuszczać się kradzieży, wyłudzeń, a także nie płacił alimentów. I choć jego ostatni wyrok uległ zatarciu przed kilkoma miesiącami, przeszłość dyrektora biura klubu poselskiego Kukiz’15 może budzić niepokój.
Pitaś, którego przeszłość wychodzi właśnie na jaw ma zdaniem rozmówcy Michała Krzymowskiego ogromny wpływ na Pawła Kukiza. Ma odpowiadać za przygotowywanie instrukcji, według której posłowie tego ugrupowania głosują. Dariusz Pitaś zarządza również budżetem klubu.
"Newsweek" opisuje trzy sprawy karne, które toczyły się przeciw Pitasiowi. Pierwszy wyrok z 2001 roku miał dotyczyć przywłaszczenia pieniędzy w wysokości 40 tys. zł. – Uznano oskarżonego za winnego – czytamy. Polityk usłyszał wówczas wyrok półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata.
Kolejne dwa wyroki mają dotyczyć niespłaconych alimentów, a także wyłudzeń: telefonu komórkowego i komputera. Pitaś miał kupić sprzęt na raty, a później ich nie spłacać. Tym razem również skazywano go na wyroki w zawieszeniu.
Doradca Kukiza usiłuje odpierać "ataki" na swoją osobę, przedstawiając zaświadczenie o niekaralności. Tyle, że ostatni wyrok uległ zatarciu w czerwcu tego roku. Kukiz przyznaje w rozmowie z "Newsweekiem", że wiedział o przeszłości swojego kolegi z klubu. I tłumaczy, że choć miał dylemat, to wygrało w nim "człowieczeństwo".