Zamknij oczy i naciskaj spust – radzi fotograf National Geographic
Namawia do porzucenia kultu lustrzanek, dla idealnego ujęcia nie spędzi tygodnia udając kamień na polanie, a na wywiad przychodzi z dronem pod pachą. – Nie chciałem zostawiać w samochodzie, lepiej nie kusić losu – mówi, chowając mini-helikopterek pod stolikiem. – Tym pan robi zdjęcia? – pytam z niedowierzaniem, mając zakodowane gdzieś w pamięci, że „autentyczni” fotografowie gdyby mogli, nadal robiliby zdjęcia analogami made in ZSRR.