Piotr Kraśko, oceny szef "Wiadomości" TVP bardzo ostrożnie wypowiada się o zmianach jakie mają nadejść w mediach publicznych.
Piotr Kraśko, oceny szef "Wiadomości" TVP bardzo ostrożnie wypowiada się o zmianach jakie mają nadejść w mediach publicznych. Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta
Reklama.
Piotr Kraśko, będący obecnie szefem "Wiadomości" w TVP, mówi o niepewności, jaka obecnie panuje w telewizji publicznej. Dziennikarze, nazywani pieszczotliwie przez prawicowych działaczy "funkcjonariuszami" poprzedniej władzy, nie znają dnia ani godziny. "Każdy, kto pracuje dość długo w TVP, ma pełną świadomość tego, że może w niej pracować jeszcze dziesięć lat albo dziesięć dni, a może dziesięć godzin" mówi w wywiadzie dla "Wyborczej".
Jak już pisaliśmy w naTemat, Sejm przegłosował projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, który został przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Zgodnie z nowelizacją, wygasną mandaty dotychczasowych władz mediów publicznych, w związku z czym wielu dziennikarzy obawia się, czy spodoba się nowej władzy.
Pomimo że 30 grudnia dziennikarz symbolicznie pożegnał się z widzami (zrobiły to również 2 inne dziennikarki telewizji publicznej), wciąż powstrzymuje się od konkretnych deklaracji na temat swojej przyszłości, lub jej braku, w telewizji. Jednak w związku z zapowiedziami polityków PiS, którzy wedle nowej ustawy medialnej zakładają, że wszyscy dziennikarze TVP zostaną zwolnieni, a potem poddani weryfikacji, nastroje w stacji są bardzo niepewne.
Piotr Kraśko
Szef "Wiadomości" TVP

Rozumiem, że każde władze telewizji mogą wybrać, kogo zatrudniają. Ale ja bym się niezręcznie czuł w tej sytuacji. Pomysł zwolnienia wszystkich ludzi w telewizji i zatrudnienia części od nowa na nieznanych jeszcze podstawach wydaje mi się niezrozumiały. Trudno powiedzieć, jak miałaby wyglądać ta moja weryfikacja. Miałbym przynieść swoje materiały, które robiłem? Te z Watykanu, z huraganu "Katrina" czy Libanu i Iraku? I z kim byśmy je oceniali?

Piotr Kraśko nie jest ulubieńcem obecnej władzy. Krzysztof Czabański, wiceminister kultury i pełnomocnik rządu ds. reformy mediów publicznych stwierdził, że Polacy mają już dosyć "funkcjonariuszy władzy" – wśród których wymienił między innymi Kraśkę i zapowiedział, że zdjęcie tych dziennikarzy z wizji jest jego zobowiązaniem wyborczym. Dziennikarz zapytany, czy czuje się na wylocie, odpowiedział twierdząco."To raczej oczywiste po tym, co zostało już powiedziane. Nie ma chyba powodu sądzić, że tylu polityków jest niepoważnych i dla żartu mówi to, co mówi".
Zapytany o to, czy widzi się w telewizji publicznej po nowych zmianach, odpowiada wymijająco, twierdząc, że nie wie, jaka będzie wtedy telewizja.
źródło: Wyborcza.pl

Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl