Reklama.
– To było pożegnanie w cudzysłowie. Pewnie bym tego nie powiedział, gdyby to nie był koniec roku i okazja do złożenia życzeń. No i mówiłem z uśmiechem na twarzy – tak Piotr Kraśko skomentował w najnowszym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" swoje przed-noworoczne pożegnanie z widzami. Co jeszcze powiedział?
Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl
Rozumiem, że każde władze telewizji mogą wybrać, kogo zatrudniają. Ale ja bym się niezręcznie czuł w tej sytuacji. Pomysł zwolnienia wszystkich ludzi w telewizji i zatrudnienia części od nowa na nieznanych jeszcze podstawach wydaje mi się niezrozumiały. Trudno powiedzieć, jak miałaby wyglądać ta moja weryfikacja. Miałbym przynieść swoje materiały, które robiłem? Te z Watykanu, z huraganu "Katrina" czy Libanu i Iraku? I z kim byśmy je oceniali?