– Z tego co wiem są zakusy, aby MDM wygasić. Odbije się to na dostępności do mieszkań dla młodych ludzi – twierdzi Paweł Olszewski z Komisji Infrastruktury. Tylko w grudniu ubiegłego roku Polacy zarezerwowali ponad 150 mln złotych z dofinansowania programu „Mieszkanie dla młodych”. Na tyle dużym, że pieniądze skończą się już za kilka miesięcy.
Gdyby się cofnąć w czasie do przedwyborczej narracji PiS, polityka prorodzinna zapowiadała się bardzo optymistycznie, zresztą jak wszystkie polityczne obietnice przedwyborcze polityków wszystkich frakcji. Trzy miliony mieszkań, objętych rekordowo niską ceną, tylko 2500 zł/m2 i do tego 500 złotych na dziecko. Żyć, nie umierać i rodzić dzieci. Jednak jak to już z mężczyznami i politykami bywa, tyle potrafią przed wyborami obiecać, ile nikt nam nie da.
A miało być tak pięknie...
Sztandarowy pomysł Prawa i Sprawiedliwości 500+ wciąż nie wszedł w życie. Jednak w odróżnieniu do innych kuszących obietnic jest przedmiotem gorącej debaty nad kształtem programu i ma szansę na realizację. Wypłaty środków z programu 500+ mają według zapowiedzi Henryka Kowalczyka, szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów, rozpocząć się w pierwszej połowie roku.
Niestety, trochę mniej uwagi poświęca się pomysłom tanich mieszkań, jakie miały powstać dla młodych Polaków. Program mieszkaniowy PiS teraz zwraca na siebie szczególną uwagę w kontekście sukcesu programu Mieszkanie dla Młodych. Do tej pory wykorzystano jedną trzecią z ponad 700 milionów złotych przewidzianych na ten rok. Według ekspertów, jeśli zainteresowanie nie zmaleje (a na to się nie zanosi), środki na państwowe dopłaty do mieszkań mogą się skończyć już wiosną. A dodatkowych pieniędzy jak na razie nie widać.
Wtórny sukces MDM-u
We wrześniu ubiegłego roku weszła w życie nowelizacja ustawy dot. programu Mieszkanie dla Młodych. Zwiększono dopłaty dla rodzin z dziećmi (20 proc. dla małżeństw z dwójką dzieci oraz do 30 proc. dla rodzin z trójką lub więcej pociech), zwiększono też udział osób bez zdolności kredytowej, bowiem dowolne osoby, a nie tylko najbliższa rodzina, mogą teraz wystąpić w charakterze "dodatkowego kredytobiorcy". Jednak najważniejsza zmianą, która nastąpiła było objęcie programem mieszkań z rynku wtórnego.
Właśnie ta zmiana, według byłego ministra Infrastruktury Cezarego Grabarczyka, spowodowała, że MDM ruszył z kopyta. Dopóki program był ograniczony wyłącznie do rynku pierwotnego, cieszył się słabą popularnością, a niewykorzystane pieniądze wracały do budżetu.
Nie wiadomo jednak, na jakie rozwiązania i czy w ogóle zdecyduje się rząd Beaty Szydło. Wciąż nie są znane szczegóły autorskich planów obecnej ekipy dotyczącej rynku mieszkaniowego i kosztownej polityki prorodzinnej. Po raz pierwszy od lat specjaliści rynku nieruchomości zastanawiają się, czy wystarczy pieniędzy na rządowy program. A politycy opozycji twierdzą, że pieniędzy nie będzie, bo ktoś musi opłacić program 500+.
Rząd zaciągnie hamulec?
– Projektowany program taniego budownictwa mieszkaniowego nie jest realizowany – mówi Krystyna Skowrońska, szefowa sejmowej komisji finansów i dodaje, że tanie mieszkania Prawa i Sprawiedliwości były tylko przedwyborcza mrzonką.
Eksperci z Home Broker w rozmowie z Radiem Zet podkreślają, że kiedy Bank Gospodarstwa Krajowego powie stop przyjmowaniu kolejnych wniosków o dopłaty skończy się tym, że o dopłatę będzie można wnioskować na przyszły rok. O ile rząd będzie nadal program MDM wspierał.
– Nie możemy pozostać obojętni na fakty. Mamy informacje, że środki są w perspektywie kilku miesięcy na wyczerpaniu i trzeba znaleźć właściwą reakcję. Inaczej młodzi ludzie nie będą mieli wsparcia przy zakupie mieszkań, a to działanie kłóci się z polityką prorodzinną. Przecież o te mieszkania starają się młodzi Polacy z dziećmi – mówi Grabarczyk.
W dużo ostrzejszym tonie wypowiada się Paweł Olszewski PO z Komisji Infrastruktury. – Problem polega na tym, że nie jest to pierwszy dobrze funkcjonujący program, który obecny rząd próbuje zmienić, zawiesić i wygasić. Przesłanką do tego typu działań jest usilne poszukiwanie środków, których dotychczas nie mieli, na to żeby sfinansować populistyczne obietnice, które składali w kampanii wyborczej – mówi Olszewski w rozmowie z naszą redakcją.
Obiecali, siedzą cicho
Jak się okazuje program mieszkaniowy rządu na razie nawet nie raczkuje. Nie nawet czy planowany program dotyczący polityki mieszkaniowej, wedle której miało powstać 3 miliony nowych lokali, jest w ogóle analizowany.
Olszewski bardzo krytycznie widzi politykę mieszkaniową Prawa i Sprawiedliwości i obawia się, że działania obecnego rządu wyhamują prężnie działający program.– Jeśli spojrzymy na całość działań PiS jako na funkcjonujący system państwa, to te działania doprowadzą do tego, że zarówno program MDM jak i system mieszkalnictwa zostaną zahamowane – ostrzega poseł PO.
Wtóruje mu partyjna koleżanka twierdząc, że przeniesienie ciężaru tylko na program 500 + położy się cieniem na wszystkich pozostałych programach, ze względu na bardzo wysokie koszty. – Wydawało się, że młodym najpierw jest potrzebna praca, potem mieszkanie, potem wsparcie na dzieci. A zaczynając jedynie od wsparcia na dzieci młodzi ludzie tracą motywację. Nie wiemy, jak programy mieszkaniowe dotyczące MDM, mieszkań na wynajem, ale także rewitalizacji miast będą realizowane. To wszystko są dzisiaj pytania otwarte. 500+ jest priorytetem i wpłynie na to jak będzie realizowany program mieszkaniowy – twierdzi Skowrońska.
Ministerstwo Finansów zapewnia, że pieniędzy starczy na wszystko, ponieważ budżet jest dokładnie zaplanowany. A sugerowana przez opozycję wersja o tym, że MDM ucierpi kosztem programu 500 + jest nieprawdziwa.
Politycy swoje, rynek swoje
Sami deweloperzy i bankowcy nie martwią się na wyrost. – Na razie jest to na tyle pędzący pociąg, że trudno to zatrzymać i wykoleić. Mamy 4 dzień roboczy stycznia i pieniądze są na wykończeniu. Wiąże się to z tym, że to zainteresowanie z zeszłego roku przeniosło się na ten rok. Wszystkie pieniądze były rezerwowane na ten rok – mówi naTemat Adam Kobus, niezależny doradca finansowy.
Czy stanie rynek? Według eksperta deweloperzy zawsze znajdą obejście. – Będą tak kombinować, żeby przesuwać płatności na 2017 rok. Dofinansowanie z Banku Gospodarstwa Krajowego w przypadku deweloperów jest wypłacane w ostatniej transzy, więc podejrzewam, że deweloperzy będą tak ustawiać harmonogramy płatności, żeby tę ostatnią transzę płacić nie w II półroczu 2016 roku tylko w I półroczu 2017 roku. W przyszłym roku pojawi się ta sama sytuacja – mówi w rozmowie z naTemat.
Skoro na razie deweloperzy się nie martwią, a program działa, może warto wstrzymać się z zapędami polityków opozycji i dać szansę rozwinąć skrzydła nowemu rządowi. Byleby tylko nie skończyło się tak, że dobrze działający program zastąpi nowy-twór, który zamiecie dotychczasowy sukces MDM-u pod dywan.
Po zmianach MDM jakie stworzyliśmy – możliwości zakupu mieszkań drugiego obiegu – program nabrał nowej dynamiki. Cieszy się naprawdę wielkim powodzeniem. To skłania do tego by popracować nad zmianami w budżecie. Ja szukałbym takich rozwiązań.
Paweł Olszewski
polityk PO, członek Komisji Infrastruktury
Z tego co wiem PiS ma zakusy na to, aby MDM wygasić. Ewidentnie odbije się to dostępnie do mieszkań wśród młodych ludzi.
Krystyna Skowrońska
Platforma Obywatelska
Ten pomysł PiS-u był pomysłem kampanijnym nie mamy żadnych informacji, aby rząd zwrócił się do samorządów o przeznaczenie terenów dla podmiotów, które będą realizować takie przedsięwzięcia. Nie ma również żadnych dodatkowych informacji. Nie ma projektu, nie ma pomysłu, a zatem była to tylko obiecanka.
Paweł Olszewski
poseł PO, członek Komisji Infrastruktury
Program "3 mln mieszkań" jest programem utopijnym – szczególnie w kontekście innych decyzji o charakterze fiskalnym np. dofinansowanie banków. Program jest robiony w sposób nieprzemyślany i szkodzący tej sferze. Banki już teraz stosują akcje zaradcze, ograniczając akcję kredytową i zwiększając marże. W konsekwencji to ogranicza możliwość sfinansowania zakupu mieszkań przez tych, których na to nie stać.
Paweł Jurek
Naczelnik Wydziału Obsługi Medialnej Ministra Finansów
Środki na program 500+ są dokładnie policzone. Projekty nowych podatków - podatek bankowy, podatek od hipermarketów, jak i wpływy z aukcji LTE pozwolą na sfinansowanie tego programu w 2016 roku. Nie ma tu kolizji z programem MDM. W projekcie budżetu na 2016 rok zaplanowane zostały środki na MDM w oparciu o maksymalny limit zapisany w ustawie o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi tj. w wysokości 730 mln zł. W zależności od aktualnej sytuacji podejmowane będą stosowne decyzje.