Gdyby wciąż był w PiS, dziś pewnie zajmowałby ministerialne stanowisko. Ale nie jest. A na pisowską siedzibę patrzy zza szyb wieżowca, w którym mieści się jego gabinet. O tym, że istnieje życie poza polityką, pisze najnowszy numer tygodnika "Newsweek".
Centrum polskiej polityki mieści się dziś przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie, czyli w Warszawie. Adam Hofman zamieniał je jednak na inne centrum - Warsaw Financial Center, uznawane za najbardziej prestiżowy budynek stolicy. Adres? Ul. Emilii Plater. Piętro? 26. To nie brzmi jak upadek, raczej solidny awans.
Zasmakował w biznesie
Michał Krzymowski z "Newsweeka" pisze o wrażeniu, jakie robi na gościach biuro Hofmana. Nie tylko przez prestiżowe sąsiedztwo - kancelaria prawna, potentat ropy naftowej czy fundusz inwestycyjny. Szczególnie ważne są perspektywy, które zdecydowanie łatwiej dostrzec dzięki panoramie całej Warszawy.
Hofman miał "wyleczyć się" z polityki, co w takich warunkach nie wydaje się być trudnym zadaniem. – Zasmakował w biznesie i chce się odkuć. Wyciszył się. Nagle się okazało, że to fajny, wyluzowany facet – mówi Krzymowskiemu znajomy byłego rzecznika PiS. Jeden z polityków PiS stwierdza zaś, że mu "nie żałuje".
O tym, że Adam Hofman wracał do łask, pisał w naTemat Kamil Sikora. Jak się okazuje, to właśnie Hofman jest jednym z głównych rozgrywających, jeśli chodzi o obsadę stanowisk w spółkach Skarbu Państwa. – Adam Hofman odbiera premię za lojalność wobec prezesa – pisze Sikora.
Madryckie winy...
Były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości znowu działa na styku biznesu i polityki. Każda decyzja i tak musi zyskać akceptację Prezesa, ale przygotowywanie listy kandydatów to i tak duża władza. Szczególnie, jak na polityka, który wielokrotnie podpał partii. Ale później dowiódł swojej lojalności.
10 listopada 2014 roku Adam Hofman i jego dwaj koledzy z madryckiej eskapady zostali wyrzuceni z Prawa i Sprawiedliwości. Dzień później Jarosław Kaczyński ogłosił, że Andrzej Duda będzie kandydatem partii na prezydenta.
Więcej o losach Adama Hofmana po odejściu z polityki przeczytasz w najnowszym wydaniu Newsweeka
Oddał partii kawał zdrowia, przeżył polowanie, które wy, dziennikarze, mu urządziliście, a w czasie próby okazał się lojalny. Skoro zdobyliśmy władzę, to kto ma dziś zarabiać, jak nie on? Poza tym Adam nie pracuje dla spółek skarbu państwa. Bierze zlecenia wyłącznie od prywatnych firm i z tego, co wiem, to na brak pracy nie narzeka. Czytaj więcej