Analiza treści podawanych przez "Wiadomości" Telewizji Polskiej zmusiły Radę Programową do podjęcia odpowiednich działań. Pomijanie, lub skrótowe przedstawianie ważnych informacji na rzecz uprawiania propagandy to tylko niektóre z zarzutów nowej wersji popularnego programu.
Rada Programowa uznała, że "Wiadomości" należy poddać profesjonalnemu monitoringowi. Jak informują "Wirtualne media", ma się tym zająć zewnętrzny ośrodek, oraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Fragment uchwały Rady Programowej TVP
źródło: Wirtualne Media
Zgodnie z art. 21 ust. 1 Ustawy o radiofonii i telewizji programy mediów publicznych powinien cechować pluralizm, bezstronność, wyważenie oraz innowacyjność oraz wysoka jakość i integralność przekazu. „Wiadomości” nie mogą zatem uprawiać propagandy, nie mogą być rządowe lub partyjne Czytaj więcej
– Selekcją czy wymową prezentowanych informacji najłatwiej kształtuje się opinie publiczną. W warstwie informacyjnej najłatwiej też o jakieś niedopatrzenia – wyjaśnia Iwona Śledzińska-Katarasińska, przewodnicząca rady programowej TVP.
Rada programowa TVP to 15 osób. Przewodniczącą jest posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska, zaś jej zastępcą – Tomasz Kalita z SLD. W skład wchodzi również dwoje posłów PiS. Uprawnienia organu są jednak czysto dekoracyjne – mogą podejmować uchwały doradcze w sprawie ramówki lub... wezwać na posiedzenie prezesa publicznej telewizji.
– Rada programowa odbywa posiedzenia średnio dwa razy w miesiącu. Ostatnie musiałam odwołać, bo zbiegło się ze zmianą zarządów mediów. Jest regułą, że rada spotyka się z każdym prezesem, szczególnie nowo wybranym, i pyta go o zamierzenia.