Zgodnie z zapowiedziami Instytut Pamięci Narodowej udostępnił dziś kolejne dokumenty znalezione w domu generała Czesława Kiszczaka. Emocje były nieco mniejsze niż w poniedziałek, kiedy przedstawiono akta dotyczące domniemanej współpracy Lecha Wałęsy z SB. O mniejszym zainteresowaniu świadczyła chociażby krótsza niż ostatnio kolejka dziennikarzy zebranych przed budynkiem czytelni IPN. Kolejne dokumenty odsłaniają jednak ciekawe fakty z życia Kiszczaka oraz innych wysokich dygnitarzy z czasów PRL-u.
– W aktach są materiały ciekawe dla historyków. Podejrzewam, że fascynujące dla tych, którzy mieliby pisać biografię Czesława Kiszczaka – powiedział dziennikarz stacji TVN Jakub Sobieniowski. Reporter "Faktów" twierdzi, że dzięki udostępnionym dziś dokumentom będzie możliwe lepsze poznanie osobowości peerelowskich prominentów.
W udostępnionym dziś drugim pakiecie materiałów znalazły się między innymi odręczne notatki Kiszczaka, zapiski z jego wystąpień, dokumenty z oceną sytuacji politycznej z końca 1980 roku czy materiały statystyczne MSW dotyczące przestępczości w latach 1976-85.
Ujawniono także zeszyt pracy , w którym Kiszczak pisze o ludziach, z którymi współpracował. Jednym z bardziej interesujących dokumentów jest ten, w którym generał wyraża żal z powodu zabójstwa księdza Popiełuszki, dokonanego przez podległych mu ludzi.
Jest też maszynopis dotyczący Wojciecha Jaruzelskiego, z którego wynika że stronił on od alkoholu, a szczególnie cenił kobiety.
W dokumentach znalazły się ponadto projekty wystąpień Kiszczaka przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej z lat 90., na której badano odpowiedzialność osób odpowiadających za stan wojennych. W materiałach znajdują się również kopie zdjęć z czasów obrad Okrągłego Stołu.