
W tych ofertach właściwie nie ma haczyka. Wymogiem jest jedynie, aby kupić kawę, a w niektórych lokalach po prostu coś do picia. Wtedy otrzymujemy "prawo" do śniadania za 1 zł. Uczciwie? Moim zdaniem bardzo. Od razu zastanawiamy się, jak to możliwe, że otrzymujemy ładnie podane, pełnowartościowe śniadania prawie za darmo. – Sprzedaż śniadania za złotówkę ma raczej wartość promocyjną dla lokalu – tłumaczy Bartosz Góra z Restauracji Słoik. Tu, śniadania za złotówkę otrzymamy od poniedziałku do piątki w godzinach 9:00 - 11:30.
Śniadanie za złotówkę oferujemy przy zakupie kawy lub herbaty. Minimalny rachunek przy śniadaniu za złotówkę to 8 zł. Wystarcza to na pokrycie kosztu wyprodukowania śniadania. Dodatkowo przy śniadaniu goście często zamawiają np sok, czy inny asortyment z menu, co w całokształcie tworzy wyższy rachunek.
Chyba wszyscy w Warszawie wiedzą, że w Aioli jada się śniadania za złotówkę. Są one już tak popularne, że nieraz trzeba postać kilka minut, aby załapać się na miejsce. Śniadania (jest kilka do wyboru) są jednak podawane bardzo szybko, więc opłaca się chwilę postać. Wydawane są codziennie w godzinach 9:00 - 12:00.
Cenimy sobie, że klienci wydają u nas pieniądze na obiady, imprezy, kolacje ze znajomymi i dlatego też chcemy dać coś od siebie. Traktujemy śniadania jak program lojalnościowy.
I tym razem, do śniadania za złotówkę otrzymujemy prawo, gdy zamówimy kawę lub jakikolwiek inny gorący napój lub świeży sok. Cena napoju waha się od 6,50 zł (za espresso) do 11,50 zł. Z takiej oferty korzystają zarówno studenci, jak i okoliczni mieszkańcy oraz turyści. Śniadania wydawane są w godzinach 10:00 - 12:00.
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl