Trybunał Konstytucyjny zajmie się dziś przepisami Kodeksu wyborczego odnoszącymi się do uprawnień komisarzy wyborczych. Przed rozprawą prezes TK ujawnił, że otrzymał list od ministra Zbigniewa Ziobry. Ziobro ostrzega w nim sedziów przed “łamaniem prawa”.
Dzisiejsza rozprawa będzie pierwszą od listopada, w której TK nie zajmuje się samym sobą. Prezes Andrzej Rzepliński mówił, że nie jest tak, że Trybunał przerwał swoje prace. “Ma przygotowanych do rozstrzygnięcie kilkadziesiąt kolejnych spraw” – stwierdził.
Ujawnił także, że sędziowie TK otrzymali list od ministra - prokuratora generalnego. List ten jest… “instrukcją obsługi spraw przez Trybunał Konstytucyjny”. Ziobro informuje w nim, że “niepodporządkowanie się postanowieniom tej instrukcji grozi konsekwencjami prawnymi dla sędziów TK”.
– Pan prokurator generalny w piśmie z 5 kwietnia 2016 roku pisze tak: szanowny panie przewodniczący, w związku z nadsyłanymi zawiadomieniami o rozpoznaniu spraw przez Trybunał Konstytucyjny w sprawach nieznanych ustawie i z pominięciem ustawowych regulacji dotyczących wyznaczania terminów rozpraw i posiedzeń, na których powinny być rozpoznawane sprawy zawisłe przed Trybunałem Konstytucyjnym, zmuszony jestem poinformować, że prokurator generalny nie może uczestniczyć w tego rodzaju działaniach Trybunału – relacjonował Rzepliński.
I dalej: – Oznacza to również niemożność przedstawienia pisemnych stanowisk w sprawach podlegających rozpoznaniu przez Trybunał Konstytucyjny, gdyż przedstawianie owych stanowisk w zaistniałej sytuacji mogłoby zostać odebrane choćby przez opinię publiczną jako akceptacja ze strony prokuratora generalnego do działań sprzecznych z obowiązująca ustawą o Trybunale Konstytucyjnym, a w konsekwencji także z konstytucją, która w art. 197 jednoznacznie przesądza, że Trybunał może działać tylko w trybie określonym ustawą.
Oznacza to więc zwiększenie presji na Trybunał, którego wyroki – jak twierdzą rządzący – wydawane są i będą niezgodnie z prawem. Wszystko za sprawą przyjętej przez PiS ustawy, która paraliżuje TK, a którą sędziowie Trybunału uznali za niekonstytucyjną.