Każdy z nas bywa bohaterem komiksu – tym, nad którego głową unosi się burzowa chmurka, z której padają gromy i leje rzęsisty deszcz, podczas gdy na wszystkich planszach dookoła świeci piękne słońce i śpiewają skowronki. Przemoczony, z nosem spuszczonym na kwintę człapiesz do domu. I wcale nie zdziwiłbyś się, gdyby, jak to w rysunkowych opowieściach bywa, z najbliższego gzymsu spadło na ciebie wielkie kowadło – przecież źle poszło już wszystko, co tylko mogło. Marzysz tylko o tym, żeby dotrzeć do domu, zakopać się w łóżku i już nigdy z niego nie wychodzić...
Leżąc w pościeli i pochłaniając kolejne pudełko lodów, łatwo wmówić sobie, że już nic cię nigdy nie pocieszy – ani książka, ani zeszyt, a jedynym sposobem na pozbycie się chandry będzie wizyta na terapeutycznej kozetce. Zanim jednak wydasz grube pieniądze na sesję u znanego psychoterapeuty, obliż łyżkę po lodach i spójrz na półkę z książkami, włącz telewizor albo otwórz komputer. Przedstawiamy 10 pozycji obowiązkowych, o sprawdzonej skuteczności wyciągania z marazmu.
Życie Pi
Jeśli od kilku godzin żyjesz w przekonaniu, że właśnie spotkały cię wszystkie nieszczęścia świata, wiedz, że to nieprawda. Dopóki nie dryfujesz po oceanie na prowizorycznej tratwie w towarzystwie tygrysa bengalskiego nie masz prawa narzekać. Nie masz też prawa stwierdzić, że takie rzeczy dzieją się tylko w książkach, podczas gdy ty zmagasz się z szarą rzeczywistością. Otóż historia, którą opowiada Yann Martel nie jest całkiem zmyślona. Jeśli więc młody Hindus potrafił oswoić tygrysa, jest duża szansa, że tobie też jakoś się ułoży.
Alchemik
Świat dzieli się na dwie grupy: jedni w złotych myślach Paulo Coelho odnajdują pocieszenie, ukojenie i życiowe drogowskazy, drudzy – pomysły na memy. Niezależnie od tego, do której z grup się zaliczasz, „Alchemik” pomoże.
Pani Buka
„Jeśli czegoś nie wolno, a bardzo się chce, to można” - wita na swoim fanpage'u Pani Buka – słowa, których po wchłonięciu „na smutno” tony słodyczy, zdecydowanie potrzebujecie. Panią Buką od czasu do czasu jest każdy, kto „lubi jedzenie. I internety. I wino”. Czyli wszyscy.
Mikołajek
Zastanawiasz się, na którym zakręcie w drodze z dzieciństwa w dorosłość źle skręciłeś, że znalazłeś się w tym okropnym miejscu? Po pierwsze – przestań, po drugie – zawsze możesz cofnąć się do czasów, kiedy wszystko było łatwiejsze, a życie kręciło się wokół zadań z arytmetyki i grania w gałę z chłopakami. No bo kto ci zabroni, kurczę blade? Czytać „Mikołajka” to żaden wstyd, w żadnym wieku.
Kryminały
Tytuł i autor tak naprawdę nie mają tu znaczenia, liczy się tylko tyle, żeby zamiast użalać się nad własnym smutnym, zacząć interesować się losem detektywa (ewentualnie ofiary lub mordercy) opisywanego w książce. Wystarczy po drodze do domu zahaczyć o księgarnię i z półki z kryminałami wybrać cokolwiek na chybił trafił. Biorąc pod uwagę, że dzisiaj najpopularniejszym „producentem” tego rodzaju literatury są kraje skandynawskie, miejsce akcji będzie nie tylko mroczne, ale i zimne. Ty z kolei leżysz w ciepłym i bezpiecznym łóżku. Lepiej?
Jiro śni o sushi
Akcja tego dokumentu ma miejsce w Japonii, co samo w sobie pozwala na półtorej godziny wystarczająco daleko uciec od problemów. Tytułowy Jiro, właściciel najlepszej na świecie – w zgodnej opinii krytyków kulinarnych – restauracji z sushi, ma prawie 90 lat. Przez całe życie pracował tylko tam, osiągając w sztuce krojenia ryby i oklejania jej w ryż perfekcję. Warto obejrzeć, zwłaszcza dla sceny, w której jeden z uczniów Jiro wspomina, ile czasu zajęło mu opanowanie smażenia idealnego omletu. Obejrzyj, a potem przestań płakać, że ostatni projekt okazał się klapą, bo kilka następnych czeka ten sam los. Na stworzenie idealnego masz co najmniej kilkadziesiąt lat.
Notting Hill
Przed problemami można uciec do malutkiego antykwariatu, gdzie Hugh Grant najpierw spotkał Julię Roberts, a potem – porzucił. I bardzo żałował. Jak na komedię romantyczną przystało, po dziesiątkach perypetii wszystko kończy się dobrze. Wiara w ludzi i szczęśliwe zbiegi okoliczności powróci, a nawet jeśli nie całkiem, zawsze możecie pośmiać się z na wskroś brytyjskiego akcentu Hugha.
Friends
Przyjaciele są dobrzy na wszystko. Dosłownie i w przenośni. Biorąc pod uwagę, że nie chcesz, aby ci prawdziwi byli świadkami twojej czarnej rozpaczy, pomogą ci serialowi. Wskazówka: zacznij od odcinka w którym Phoebe śpiewa o kocie.
Poradnik pozytywnego myślenia
Pytanie, dlaczego ten film znalazł się w zestawieniu oczywiście nie ma sensu. Można zastanawiać się natomiast, dlaczego na samym końcu? Bo z „Poradnika...” należy korzystać dopiero, kiedy wszystkie poprzednie metody zawiodły.
Jeśli nie poczujemy się lepiej na widok tańczącego latino Bradleya Coopera i wpadającej w dziką furię z powodu jego braku postępów Jennifer Lawrence, to pozostaną tylko...