Wszyscy chcielibyśmy pozbyć się oponki z brzucha szybko, trwale i, najlepiej, bez treningu. Popularnym "dopalaczem" odchudzania jest... owijanie się folią spożywczą, w myśl zasady, że pot to łzy tłuszczu. Sprawdziliśmy, ile w tym prawdy.
Od początku lata dzieli nas już tylko kilka tygodni. Słońce oglądamy częściej niż chmury, a temperatura na zewnątrz jest coraz wyższa. Chociaż większość z nas przez całą zimę obiecywała sobie, że nowy rok rozpocznie od restrykcyjnej diety i ostrych treningów, to większość nowy kostium kąpielowy musi wybierać, uwzględniając oponę wokół brzucha. Niektórzy w desperacji ryzykują zdrowie i zaczynają szukać niekonwencjonalnych metod, które kuszą obietnicą błyskawicznego wypalenia zbędnych kilogramów.
Fora i komentarze wypełniają rzędy dobrych rad i sugestii, a użytkownicy, na przemian ze spamerami od marketingu szeptanego, z pełną powagą opowiadają o najróżniejszych pigułkach i dietach cud. Metodą, która w żadnym sezonie nie traci na popularności jest owijanie brzucha folią. Nie chodzi o żaden wynalazek z najwyższej półki w sklepie sportowym. Zdesperowani internauci po prostu owijają się folią spożywczą.
Po takiej kuracji niektórzy faktycznie mogą odnotować ubycie centymetrów w pasie. Problem w tym, że nie jest to efekt pozbycia się nadmiaru tłuszczu. Specjaliści, którym opowiedzieliśmy o rozwiązaniach internautów łapią się za głowy.
Czy owijanie brzucha folią działa?
– Zacznijmy od tego, że nie jest możliwe miejscowe spalanie tłuszczu. Podczas treningu organizm zużywa tę tkankę równomiernie z całego ciała. Dlatego nie możemy liczyć na to, że po owinięciu brzucha folią pozbędziemy się go akurat z tego konkretnego punktu – wyjaśnia Michał Gronowski, trener personalny z Warszawy.
Skąd w takim razie zauważane przez stosujących tę metodę ubytki w pasie? – To tylko woda. Niektórzy mówią, że pot to łzy tłuszczu, ale niestety nie jest to aż tak dosłowne – nie pozostawia wątpliwości Michał Gronowski.
– Moim zdaniem ta metoda jest nie tylko nieskuteczna, lecz także niehigieniczna. Pamiętam przypadek, w którym na bieżnię wszedł pan ubrany w dresy-saunę, a w trakcie treningu rosła wokół niego kałuża. Może to być także niebezpieczne. To prosta droga, aby doprowadzić do odwodnienia i przegrzania organizmu. Efektem mogą być także zawroty głowy i nawet utrata przytomności, w trakcie której łatwo o wypadek – dodaje ekspert.
Przed odwodnieniem ostrzega także Michał Kowalski, trener sieci klubów CityFit. – Nasze ciało to woda. Tracąc ją, tracimy wagę. Jednak wagę wody, a nie tłuszczu. Bo nie ma to żadnego związku ze zwiększeniem tempa metabolizmu tłuszczy – wyjaśnia.
Specjaliści zwracają uwagę także na to, że i tak pijemy za mało, ryzykując odwodnienie nawet bez owijania ciała folią. – Jeżdżąc w samochodach z klimatyzacją czy pracując w biurze oddychamy suchym powietrzem. Pijemy mnóstwo kawy, co zwiększa częstotliwość wizyt w toalecie. Dodatkowe wywołanie obfitej potliwości owinięciem w folię może mieć wręcz niebezpieczne konsekwencje dla zdrowia. Ostatnie w czym pomoże, to w "spaleniu" tłuszczu – radzi Michał Kowalski.
Owijanie brzucha folią: wnioski
Opisana wyżej metoda to chałupnicza odpowiedź na pasy neoprenowe i tzw. dresy-sauny. Zasada działania jest prosta – miejscowe podniesienie temperatury i sprowokowanie organizmu do pocenia się. Osoby praktykujące „sportowe” owijanie się folią mogły podpatrzeć tę metodę u zawodowców, ale kompletnie nie zrozumieli jej przeznaczenia.
Przed zawodami niektórzy sportowcy faktycznie starają się usunąć nadmiar wody z organizmu, aby poprawić sylwetkę, nie ma to jednak żadnego związku ze standardowym odchudzaniem.
– Podobna metoda stosowana jest przez zawodowych sportowców – jedynie w potrzebie gwałtownej redukcji wagi, np. w sportach walki. To pobudza wyobraźnię. Różnica polega na tym, że profesjonalni sportowcy nie używają folii, tylko specjalnych kombinezonów, a cały proces jest dokładnie kontrolowany. Metoda ta jest dosyć inwazyjna. Odwodnienie to proces mający znaczący wpływ na nasze zdrowie – wyjaśnia Michał Kowalski.
Jak więc najlepiej pozbyć się zalegającego tłuszczu? Zalecana metoda nie powinna nikogo zaskoczyć: jedz mądrze, ćwicz uczciwie, a folię zostaw w kuchni.
– Trzeba po prostu trenować, stosując odpowiedni zestaw ćwiczeń, uzupełnić niedobory witamin i minerałów oraz ustalić, co jest przyczyną nadwagi. Przyczyny mogą być rozmaite, od stresu po hormony – tłumaczy Michał Gronowski.