"Solidarność" chce, aby handel w niedzielę, wigilię Bożego Narodzenia i Wielką Sobotę był zakazany. Kto się do tych przepisów nie zastosuje, będzie musiał liczyć się z konsekwencjami - za to wykroczenie grozić będzie grzywna, ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności do dwóch lat.
– Chcieliście, to macie – napisał na Twitterze dziennikarz Polsat News Marek Kacprzak. Te słowa są komentarzem do projektu ustawy przygotowanego przez NSZZ "Solidarność", który dotyczy ograniczenia handlu w niedzielę.
Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków Handlu i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność", powiedział w rozmowie z dziennikarzami Polsat News, że takiego zapisu chcieli polscy pracodawcy wspierający związek. Bujara stwierdził, że tak ostre sankcje są potrzebne, żeby ustawa "nie była martwa".
W kwietniu powołano Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Ograniczającej Handel w Niedzielę - "Wolna Niedziela". Tworzą go przedstawiciele związków zawodowych, organizacji pracodawców, organizacji pozarządowych i pracowników. Komitet został zarejestrowany na początku czerwca.
Według założeń Komitetu w wigilię Bożego Narodzenia i w Wielką Sobotę handel mógłby być prowadzony wyłącznie do godziny 14. W pozostałych przypadkach sklepy mogłyby być czynne, pod warunkiem, że klienci będą obsługiwani przez właściciela sklepu.
"Solidarność" już w poprzedniej kadencji Sejmu próbowała przeforsować podobną ustawę. Zebrano pod nią 120 000 podpisów. Została ona jednak odrzucona głosami PO, PSL, SLD i TR. Solidnym poparciem pomysł cieszył się jednak wśród posłów PiS i Solidarnej Polski.