Do zamachu w Nicei doszło nocą w czasie pokazu sztucznych ogni na Promenadzie Anglików. Rozpędzona ciężarówka wjechała w tłum. Kierowca, zidentyfikowany jako Tunezyjczyk z francuskim dowodem, został zastrzelony po wymianie ognia z funkcjonariuszami. Zginęło 80 osób. – Atak miał charakter terrorystyczny – powiedział prezydent Francji Francoise Holland.
Tragedia rozegrała się po zakończeniu miejscowych obchodów narodowego święta Dnia Bastylii, ok. godz. 22:40 czasu lokalnego. Prowadzący ciężarówkę jechał 2 km przez tłum, strzelał do ludzi, według niektórych mediów wziął zakładników, czemu kategorycznie przed godz. 2:00 nad ranem zaprzeczył rzecznik francuskiego MSW Bernard Cazeneuve. Przekazał natomiast, że 18 osób jest w stanie krytycznym.
Jak podaje agencja AFP zamachowiec „został zneutralizowany przez policję i nie żyje". Publikowane zdjęcia pokazują biały pojazd z podziurawioną od kul przednią szybą. Znalezione dokumenty wskazują, że mężczyzna był z pochodzenia Tunezyjczykiem. Do tej pory ustalono, że zginęły 84 osoby. – To była masakra. Wszędzie leżały ciała – opowiadali świadkowie ataku – Wszyscy krzyczeli: "Uciekajcie, uciekajcie, to zamach!". Słyszeliśmy strzały, początkowo wydawało nam się, że to fajerwerki.
Poszkodowani znajdują się pod opieką psychologów. – Chciałbym wyrazić solidarność z rodzinami ofiar. Łączę się w głębokim bólu ze wszystkimi mieszkańcami Nicei, którzy przeżyli te dramatyczne zdarzenia – powiedział Cazeneuve. Prezydent Francoise Hollande przedłużył trwający stan wyjątkowy we Francji o 3 miesiące.
–To tragiczny paradoks, że celem ataku w Nicei byli ludzie świętujący wolność, równość i braterstwo – skomentował krótko Donald Tusk, szef Rady Europejskiej. – Proszę przyjąć wyrazy szczerego współczucia dla rodzin ofiar zamachu w Nicei oraz wszystkich Francuzów" – napisał do ambasadora Francji Pierre'a Buhlera Andrzej Duda.
–To są chwile, w których powinniśmy być wszyscy razem, ale też powinniśmy bardzo jasno i wyraźnie mówić, że nie ma naszej zgody na terroryzm, na to, by niewinni ludzie ginęli - powiedziała premier Beata Szydło, która bierze udział w szczycie przywódców Azji i Europy ASEM w stolicy Mongolii Ułan Bator.
Brytyjski dziennik "The Guardian" poinformował, że w ataku zginęło dwoje Polaków. Rafał Sobczak z biura prasowego MSZ zdementował te informacje.Ambasada w Paryżu i Konsulat Generalny w Lyonie uruchomiły numery alarmowe.
Głos zabierają światowi przywódcy. "Ten okropny atak wydarzył się w dniu narodowego święta, który stał się dniem wielkiej rozpaczy" – oświadczyła Angela Merkel. Barack Obama nazwał zamach "makabrycznym", jednocześnie go potępiając. Przekazał kondolencje rodzinom ofiar i zaoferował rządowi Francji pomoc w śledztwie. Wsparcie deklaruje również król Hiszpanii, Filip V. Wyrazy współczucia przesyła też Sadiq Khan, burmistrz Londynu.