Reklama.
Andrzej Duda jest posłuszny partii-matce, ale Jarosław Kaczyński chyba uznał za stosowne wywrzeć na niego nieco presji. A może po prostu chciał zademonstrować swoją wyższość. W każdym razie prezydenta na pewno zaboli.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl