Z roku na rok Polacy nabierają także ochoty na sushi. Co więcej, już nie tylko celebrują jedzenie sushi, ale zaczynają jeść je tak jak Japończycy, czyli na co dzień, w biegu. Moda na „fast sushi” niesie za sobą pewne konsekwencje. Otóż miałam kiedyś przyjemność spotkać się z agentką nieruchomości, która wchodząc do mieszkania, powitała mnie szczerym – wręcz nazbyt szczerym – wyznaniem. Otóż przyznała, że choć wypadałoby się przywitać, to nie może, bo śmierdzą jej ręce. Agentka nie mogła się oprzeć zjedzeniu sushi i to na pół godziny przed spotkaniem. Co mogła zrobić, aby na szybko pozbyć się intensywnego zapachu ryby z ust i rąk?
Otóż w zestawie sushi jest imbir, którego nie należy podjadać jako przekąski do każdego kawałka ryby. Imbir ma konkretne zadanie – zneutralizowanie smaku w ustach, tak aby lepiej poczuć smak kolejnego rodzaju nigiri czy maki. Imbir łagodzi też nieprzyjemny rybny zapach. Jeśli chodzi o ręce to chcąc zniwelować nieprzyjemny zapach, wystarczyło je natrzeć mieszanką soli w wodą i po dłuższe chwili zmyć wodą.