Ruszył 6. sezon serialu Homeland: Warto go zobaczyć, bo właśnie tak będzie wyglądała Ameryka Donalda Trumpa
Oskar Maya
24 stycznia 2017, 18:33·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 stycznia 2017, 18:33
Pełna inwigilacja Muzułmanów. Prezydent, która jest nieobliczalna, ale także metodyczna w swoich działaniach. Szósty sezon hitowego serialu "Homeland", niemal na pewno powtórzy sukces poprzednich. Twórcy świetnie oddają nastrój obecnie panujący w Ameryce. Już dzisiaj można zobaczyć drugi odcinek produkcji " Showtime".
Reklama.
"Fair Game" zaczyna się w Nowym Jorku. Poznajemy postać pani prezydent, która od pierwszych minut jasno daje do zrozumienia: tej bohaterki nie będzie można łatwo polubić".
Kiedy powstawał szósty sezon, jeszcze nie było wiadomo, kto zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Twórcy wyszli z tej niewiadomej obronną ręką: Elizabeth Marvel, wcielająca się w postać pani prezydent elekt, chociaż stylizuje się na Hillary Clinton, to jej sposób myślenie zdecydowanie jest bliższy Trumpowi.
Bardzo prawdopodobne, że świat Ameryki przedstawiony w "Homeland" znajdzie swoje urzeczywistnienie w realnym świecie. W pierwszym odcinku poznajemy młodego Muzułmanina, który zostaje zatrzymany i oskarżony o kontakty z terrorystami. Chłopak podpadł służbom bo nagrywał filmiki o religijnym przekazie, zamierzał także wyjechać do Nigerii w poszukiwaniu ojca. W poprzednich sezonach niektóre środowiska twierdziły, że pokazany obraz Muzułmanów jest nieprawdziwy. Czy tym razem scenarzyści wybrną z tematu obronną ręką?
Służby antyterrorystyczne przedstawione w serialu, mają za zadanie sprawdzać każdy ruch potencjalnych terrorystów. Właściwie niemal każdy Muzułmanin może wpaść w kłopoty – wystarczy, że polubi jakiś niewłaściwy profil na facebooku, albo napisze komentarz, który może się wydawać nazbyt "fanatyczny". A gdy dowodów nie ma, to zawsze je można sfabrykować...
W "Fair Game" spotykamy wszystkie postaci, znane z poprzednich sezonów. Jest Carrie, która wciąż udziela się społecznie pracując na rzecz mniejszości muzułmańskiej. Mamy też Saula, przyjaciela Carrie oraz jego przełożonego, odrobinę demonicznego Dar Adala.
Ciekawe ewoluuje za to postać Petera Quinna. Pokiereszowanego psychicznie i fizycznie najemnika odnajdujemy w opłakanym stanie w szpitalu. Nie przypomina już maszyny do zabijania na usługach państwa. Ale dzięki przemianie, jego bohater staje się ciekawszy. Można nawet powiedzieć, że to właśnie Peter Quinn kradnie emocje pierwszego odcinka.
Wszyscy fani "Homeland" na razie powinni być zadowoleni. Aktorzy, z Clair Danes na czele, prezentują się znakomicie. Bardzo dobrze sfotografowany jest także Nowy Jork. Dotychczas scenarzyści starali się bardzo obiektywnie przedstawić problem fundamentalizmu. Mam nadzieję, że szósty sezon pod tym względem utrzyma swój poziom.