
Nasila się krytyka obecnego rządu w Warszawie ze strony naszych najbliższych sąsiadów, którzy dotąd byli przedstawiani przez Prawo i Sprawiedliwość jako alternatywa dla Zachodu. Zaledwie wczoraj bardzo krytyczny głos w sprawie polskiej polityki zagranicznej słychać było z Czech. "Kaczyński działa jak komunistyczny towarzysz, przewodzi państwu bez żadnej funkcji" – pisze dziś słowacki "Denník N".
W komunistycznej Polsce też istniała funkcja premiera, ale każdy wiedział, że pierwszą osobą w państwie jest pierwszy sekretarz PZPR. To dlatego zachodni przywódcy pertraktowali bezpośrednio z Gierkiem czy generałem Jaruzelskim, zamiast z premierem Jaroszewiczem czy Messnerem, których nazwisk już dzisiaj nikt nie pamięta... Czytaj więcej
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
