
Sieć dyskontów Lildl Polska niedawno przepraszała za to, że do promocji cukru wykorzystała hasło "Słodki jeżu". Dziś przeprasza za usunięcia krzyża z kopuły greckiej świątyni, której wizerunek znalazł się na opakowaniach produktów Eridanous. Klienci są wzburzeni.
REKLAMA
Lidl Polska organizuje tygodnie tematyczne, wówczas sprzedaje produkty charakterystyczne dla konkretnego kraju. Był także tydzień grecki. Pod marką własną Eridanous sprzedawano m.in. słodycze, sery, wina. Na opakowaniach produktów pojawił się wizerunek świątyni Anastasis (zlokalizowana na wyspie Santorini). Jednak natychmiast klienci wyłapali pewien szczegół. W kopule ta świątynia ma krzyż, zaś na opakowaniach został usunięty.
Internauci nie odpuszczają i w mediach społecznościowych domagają się informacji, dlaczego Lidl pozbył się krzyża. Pytają wprost, czy to prowokacja. Niektórzy nawet straszą bojkotem sklepów.
Przedstawiciele firmy cierpliwie odpisują na te komentarze i przepraszają urażonych klientów. Podkreślają też, że przy kolejnych projektach opakowań wezmą pod uwagę ich komentarze na temat krzyża.
Brak krzyża na greckiej świątyni nie spodobał się także klientom Lidla w innych państwach, m.in. w Niemczech.
Szwajcarski Lidl na Facebooku zamieścił oficjalne oświadczenie, w którym przeprasza za "oczywisty błąd". Zaś rzecznik prasowy Lidla w rozmowie z belgijską telewizją przyznał, że firma "unika używania symboli religijnych", ponieważ "nie chce wykluczać żadnych przekonań religijnych".
Niedawno sieć dyskontów przepraszała za reklamę "Słodki jeżu". Zaś kilka lat temu krytykowano firmę za telewizyjny spot, w którym Boże Narodzenie określono jako "te wyjątkowe dni".
źródło: Wirtualnemedia.pl
