
Nie należę do szerokich ludzi, ale czasem się tak czuję. W poniższych przypadkach ominąłem tłumy, a i tak nie jest łatwo. Pomijając już względy praktyczne – to, co widać, po prostu wygląda nieestetycznie. I nie chodzi o pstrokate plansze z promocjami cenowymi. Sklepiki osiedlowe mają więcej stylu i elegancji. To jednak nie tylko moje widzimisię.
Biedronka #1
Biedronka #2
Biedronka #3
Carrefour Express
Netto
Aldi
Aż trudno uwierzyć, że ten cały bałagan w marketach i ciasnota są przypadkowe. I nie są. Nie jest to jednak efekt kampanii marketingowej z wykorzystaniem jakichś nowych mechanizmów psychologicznych, ale... przesyt. – W sklepach dzieje się więcej niż kiedyś. Sieci robią co parę dni nowe promocje, tydzień z tym, tydzień z tamtym, wymieniają kolekcje smakowe – mówi dr Marek Borowiński, ekspert ds. visual merchandisingu. – Nikt nie założył takich wariantów przy budowaniu czy projektowaniu sklepów. Większość małych marketów nie jest przystosowana do współczesnych standardów – dodaje. A wszystko trzeba jakoś zmieścić.
Nikt specjalnie nie stwarza poczucia ciasnoty lub by było niewygodnie. Nie ma sensu również zasłanianie innych produktów. To sklepowy kanibalizm. Same sobie tym szkodzą, bo zakrywają np. drogi alkohol. Poza tym badania i zdrowy rozsądek potwierdzają, że jak jest ciasno to nikt nie będzie chciał przychodzić.