Efekt Matyldy, znany niewielu osobom... dotyka bezpośrednio kobiet i tylko kobiet. Oznacza on przede wszystkim dyskryminację, niedocenienie oraz przypisywanie zasług kobiet mężczyznom w pracach naukowo-badawczych. W historii zarówno współczesnej jak i dawnej istnieje wiele przykładów ambitnych, utalentowanych kobiet, które uczestniczyły w mieszanych zespołach badawczych i mimo fundamentalnego wkładu w odkrycia naukowe, nigdy nie zostały za to nagrodzone. Często ich pracę negowano w sposób niesprawiedliwy i krzywdzący.
Obecnie kobiety odgrywają coraz większą rolę w naukach ścisłych, czyli dyscyplinach, które przez dekady były nieformalnie zarezerwowane tylko dla mężczyzn. Nie oznacza to, że efekt Matyldy już nie występuje. Osiągnięcia naukowe kobiet nadal nie są wystarczająco znane, często umniejszane i nadal przypisywane mężczyznom. Mimo wszystko w społeczeństwie panuje przekonanie, że to mężczyźni dokonali większości odkryć, co pokazują wyniki raportu L’Oréal Polska "Piękne umysły – rola kobiet w świecie nauki”
Respondenci zostali poproszeni o wskazanie autorów ważnych odkryć naukowych. Wszystkich dokonały kobiety, jednak wielu ankietowanych uznało, że stoją za nimi mężczyźni. Tylko nieliczni respondenci (8 proc.) wiedzieli, że to Cecillia Payne Gaposchkin udowodniła, że najczęściej występującym pierwiastkiem w gwiazdach jest wodór. Także odkrycie, że wirus HIV powoduje AIDS, cztery razy więcej osób (40 proc.) przypisuje mężczyźnie niż kobiecie (10 proc.), podczas gdy dokonała tego Francuzka, Francoise Barré-Sinoussi.
Zwiększeniu świadomości społecznej na temat osiągnięć kobiet naukowców nie sprzyja dotychczasowa niewielka ich reprezentacja wśród laureatów Nagrody Nobla w naukach ścisłych – tylko 3 proc. (18 kobiet) od początku przyznawania czyli od 1901 roku. W poszczególnych dziedzinach nagrodę otrzymały: w dziedzinie fizyki - 2 kobiety na 203 wyróżnionych, chemii – 4 kobiety na 174 wyróżnionych, medycyny – 12 kobiet na 211 wyróżnionych.
Dlaczego tracimy kobiety w nauce
Ponad połowa uczniów chciałaby się realizować w karierze naukowej po skończeniu studiów. Dotyczy to zarówno dziewcząt jak i chłopców. Jednak kobiety mimo zdolności i chęci "znikają” na dalszych etapach kariery. W ramach programu "Dla kobiet i Nauki” firma L’Oréal zapytała uczniów szkół ponadgimnazjalnych o plany na przyszłość. Jak wynika z badań, aż 52 proc. młodych osób planuje po skończeniu studiów realizować się w karierze naukowej na uczelni lub w ośrodku, czy też instytucie badawczym.
Odpowiedzi takiej udzieliło tyle samo chłopców oraz dziewcząt, niezależnie od płci wymienili podobne 3 najważniejsze powody skłaniające ich do takiej decyzji. Przede wszystkim zamiłowanie do uczenia się, chęć wniesienia swojego wkładu w rozwój nauki i świata oraz postrzeganie zawodu naukowca jako ciekawego i różnorodnego. Niemal 40 proc. uważa też, że kariera naukowa może być dla nich szansą na międzynarodowe staże lub pracę za granicą.
Badania wykazują pewną zależność: im wyższy stopień naukowy - tym mniejsza reprezentacja kobiet, dominuje to również w Polsce. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, kobiety stanowią ponad połowę wszystkich studentów i doktorantów. Połowa asystentów na uczelniach to kobiety, jednak odsetek ten jest zdecydowanie niższy w przypadku stanowisk docentów, profesorów i profesorów nadzwyczajnych.
Brak pewności siebie
Przyczyną prawdopodobnie jest brak pewności siebie. Jest to bariera psychologiczna, która jest bardzo trudna do pokonania, dlatego istotną kwestią jest promowanie znanych badaczek i kobiet nauki, do budowania pewności siebie wśród młodych, zdolnych kobiet.
Na zmianę postrzegania może i powinno wpłynąć pokazywanie tak znanych, zasłużonych sylwetek kobiet jak: Emilie du Chatelet - jednej z najbardziej znanych uczonych XVII wieku, która ustaliła wzór na energię kinetyczną, przewidziała naturę światła i zjawisko promieniowania podczerwieni.Pozytywnym przykładem będzie też Maria Skłodowska - Curie, która otrzymała nagrodę Nobla dwukrotnie, w tym raz z mężem Piotrem Curie, w dziedzinie fizyki za odkrycie promieniotwórczych pierwiastków: radu i polonu. Następnie kilka lat później otrzymała indywidualną nagrodę w dziedzinie chemii.
Inspiracją powinna być też jej córka Irène Joliot-Curie, która również otrzymała nagrodę Nobla w dziedzinie chemii. Katherine Johnson, która była mistrzynią w obliczaniu trajektorii lotów kosmicznych. Kolejne warte zapamiętania życiorysy można odkryć przyglądając się laureatkom programu L’Oréal-UNESCO For Women in Science. Wśród nich są kobiety, które zachwyciły i zmieniły świat nauki, m.in.: Ada Yonath - noblistka w dziedzinie chemii za badania nad strukturą i funkcją rybosomów; Elizabeth Blackbourn - noblistka w dziedzinie fizjologii/ medycyny za odkrycie w jaki sposób unikalne sekwencje DNA w telomerach chronią chromosomy przed degradacją.
Ogromną szansą dla wielu kobiet jest globalna inicjatywa jaką jest lokalna edycja programu "L’Oréal Polska Dla Kobiet i Nauki”. Program prowadzony jest od 2000 roku, a jego celem jest promowanie osiągnięć naukowych utalentowanych badaczek, zachęcenie ich do kontynuacji prac zmierzających do rozwoju nauki oraz udzielenie wsparcia finansowego. Przez 17 edycji programu wyróżniono łącznie 87 polskich kobiet naukowców. Roczne stypendia przyznawane są w trzech kategoriach: habilitacyjnej (35 000 zł), doktoranckiej (30 000 zł) oraz magisterskiej (20 000 zł). Stypendia stanowią nagrodę za dotychczasowy wkład badaczek w rozwój nauki oraz pasję i zaangażowanie w wykonywaną pracę.
W odpowiedzi na potrzebę zwracania uwagi na negatywne konsekwencje tzw. efektu Matyldy powstał program L’Oréal-UNESCO dla Kobiet i Nauki. Jego celem jest wspieranie pracy kobiet naukowców i zachęcanie ich do kontynuacji badań, a dzięki temu zwiększanie ich reprezentacji i przyczynianie się do pełnego rozwoju nauki.