Sushi w Polsce jest tak samo popularne jak pizza i kebab. Japońskie rolki nie są już daniem luksusowym, znakomita większość sushi jakie jadamy to zwykły fast food. Dlatego z jednej strony trudno wymagać od Polaków, by znali etykietę jedzenia sushi ze szczegółami, z drugiej zaś ci, którzy ją znają mogą mieć problem z wdrożeniem podstawowych jej zasad. Przejrzeliśmy wszystkie poradniki i wybraliśmy 7 wskazówek, dzięki którym znikają problemy z jedzeniem sushi zarówno w wersji „lux”, jak i „fast”.
Za dużo sosu sojowego
Kąpiel sojowa to jeden z najczęściej popełnianych błędów według sushimasterów oraz szefów kuchni. A używanie sosu wcale nie jest konieczne! Fakt, to tradycyjny dodatek, jednak jego obecność nie jest obowiązkowa. Jeśli chcemy podkreślić smak sushi, powinniśmy zanurzyć w sosie tylko brzeg kawałka lub składnik, który leży na ryżu. Nigdy sam ryż! Pływające ziarenka w miseczce z sosem, rozpadające się namoknięte kawałki to według sushimasterów grzech śmiertelny. Ponadto, topienie sushi w sosie sojowym zupełnie zabija smak potrawy.
Imbir na rybę
Marynowany imbir to dodatek do sushi, który ma bardzo konkretną rolę. Ma oczyszczać podniebienie byśmy mogli wyraźniej czuć smak delikatnej, surowej ryby. W końcu każdy jej rodzaj smakuje nieco inaczej. Tymczasem zdarza się, że plastry imbiru traktowane są jak surówka w typowym polskim „drugim daniu”. Jedząc sushi z imbirem tracimy całkowicie szansę na poczucie jakiegokolwiek innego smaku poza imbirową ostrością.
Sos sojowy plus wasabi
Kolejny grzech główny to łącznie ostrego wasabi ze słonym sosem sojowym. „Sos sojowy ma dużo sodu, wasabi ma również wyrazisty smak, co blokuje doznania smakowe, ponieważ sushi jest bardzo delikatne”, mówi "Independent" Mark Edwards, szef kuchni Nobu w Londynie i Nobu Berkeley. By w pełni czerpać z mnogości smaków sushi powinno się korzystać z dodatków oszczędnie, a już z pewnością nie należy dodawać wasabi bezpośrednio do pojemnika z sosem sojowym.
Nigiri w sosie
Na tę zasadę jedzenia sushi nie jest łatwo wpaść. Nigiri ułożone rybą do góry zazwyczaj po prostu chwytamy i maczamy w sosie sojowym. Wówczas dużo sosu „wchodzi” w część ryżową. Tymczasem słony sos sojowy ma podkreślać smak ryby, zatem prawidłowo powinniśmy odwrócić nigiri i zanurzyć w sosie tylko rybę. Innym wyjściem jest skropienie kawałka ryby sosem od góry.
Błyszczące paski
W niektórych przypadkach jedzenie nigiri z sosami w ogóle nie jest wskazane. Jeśli na twoim kawałku mięsa są błyszczące paski to znaczy, że ryba została już doprawiona.
Jeden kęs za wszelką cenę
Jak wiadomo, sushi powinno się jeść nie dzieląc kawałków na mniejsze. Jednak przeżuwanie ogromnych porcji nigdy nie wygląda estetycznie, co więcej, uniemożliwia delektowanie się smakiem. Wielu sushimasterów w Polsce często zapomina o zasadzie jednego kęsa i przygotowuje kawałki, których zjedzenie „na raz” graniczy z cudem. W takich okolicznościach lepiej jest jednak zjeść hosomaka czy gunkana jak nuggetsa, tyle że pałeczkami. Będzie to w znacznie lepszym tonie aniżeli rozdzielanie porcji na talerzu.
Jeśli nie pałeczki, to palce
Przenigdy nóż i widelec! Ale jedzenie sushi dłońmi w niektórych przypadkach jest jak najbardziej na miejscu, a w pozostałych jest absolutnie wybaczalne. Zwłaszcza jeśli jedzenie pałeczkami zupełnie nam nie wychodzi. Autorka bloga Pyza made in Poland, której specjalizacją jest kuchnia azjatycka, pisze, że w japońskich sushi-ya podaje się ręczniczki dla każdego uczestnika posiłku, ponieważ według zasad etykiety palcami możemy jeść nigiri oraz te kawałki sushi, które z zewnątrz owinięte są w papier nori.