Reklama.
Przed Zgromadzeniem Narodowym prezydent Andrzej Duda wygłasza orędzie. Oficjalnym powodem jest chęć upamiętnienia Marszałka Józefa Piłsudskiego, jednak zarówno opozycja jak i politycy PiS spodziewają się, że mogą paść też ważne słowa odnoszące się do bieżącej polityki.
Dziś w sejmie przed Zgromadzeniem Narodowym Andrzej Duda przypominał postać Marszałka Józefa Piłsudskiego i pięciu innych osób nazywanych ojcami naszej niepodległości. Duda mówił o konieczności porozumienia między wrogimi plemionami, o potrzebie pojednania.
Tymczasem na wieczór swoje show z okazji 150 lecia urodzin Piłsudskiego zapowiada Jarosław Kaczyński. Prezes PiS po zakończeniu orędzia prezydenckiego udał się wraz z grupą parlamentarzystów PiS pod pomnik Józefa Piłsudskiego, a o 19.30 ma wygłosić swoje autorskie przemówienie.
Andrzej Duda mówił dziś o sześciu ojcach polskiej niepodległości, pośród których wymienił lidera ruchu ludowego Wincentego Witosa. Tymczasem, jak donosi "Wirtualna Polska" grupy posłów w koszulkach z podobizną Witosa nie wpuszczono dziś na galerię, gdzie na tle polskiej flagi i orła w koronie chcieli przeprowadzić konferencję prasową. – Chcieliśmy to zrobić na tle biało-czerwonej flagi, orła w koronie, naszych symboli narodowych, które są dla nas wszystkich, nie dla wybranych. Nie zostaliśmy tam wpuszczeni. Powiedziano nam, że nasza konferencja nie może się tam odbyć. Dziękujemy za waszą życzliwość - państwa ze wszystkich stacji, rozgłośni - dziękujemy, że mogliście nas wysłuchać w Senacie. Jest to niepojęte, że w dniu takiego święta nie można w taki jasny sposób wyrazić swoich poglądów – przemawiał do zebranych dziennikarzy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Choć prezydent mówił o jedności ponad podziałami, to internauci są podzieleni w ocenach orędzia i o jakimkolwiek porozumieniu trudno cokolwiek spekulować. Wiele osób zwraca uwagę na słowa prezydenta Dudy o jedności, podobało im się to, jak mówił o potrzebie budowania wielkiej, suwerennej ojczyzny. wiele osób jednak zastanawia się, czemu głowa państwa, która tyle razy złamała już zapisy konstytucji nagle mówi o potrzebie wzajemnego pojednania. – Co ten Duda fanzoli? Podpisywał nocą niekonstytucyjne ustawy i teraz gada o dialogu? – To tylko jeden z wielu komentarzy, ale są i takie jak ten: – Świetne! Patriotyczne i jednoczące orędzie do Narodu.
– Przed nami i w naszych rękach Polska kolejnego stulecia. Jestem przekonany, że działając razem potrafimy uczynić ją wielka. Boże Błogosław Polsce wolnej i niepodległej. Boże, błogosław Polakom – kończy przemówienie prezydent Andrzej Duda. Posłowie PiS klaszczą, posłowie opozycji skandują "Konstytucja".
"Abyśmy przetrwali jako wspólnota musimy przeciwdziałać ideologiom zagrażającym naszej wspólnocie. Stulecie niepodległości to może największa szansa na odzyskanie poczucia wspólnoty. Żaden dom wewnętrznie skłócony nie przetrwa, rozpadnie się. Miejmy świadomość, że patriotą jest każdy, kto nosi miłość ojczyzny w sercu bez względu na swoje przekonanie czy religie. Spory wychodzące poza granice kraju powodują przede wszystkich strach i agresję. Jeżeli będziemy razem będziemy wspólnotą doskonałą. Wolność dla naszego pokolenia oznacza przede wszystkim racjonalność".
– Musimy sprawić, żeby obliczem naszego państwa były sprawiedliwe sądy i sprawne urzędy. Państwo ma budzić szacunek, ale jednocześnie być przyjazne dla swoich obywateli – mówi Duda. – Czas na ustrój gospodarczy, w którym kreatywność przedsiębiorców będzie premiowane i chronione – dodaje prezydent, który w kolejnych słowach mówi o konieczności poprawy ochrony zdrowia.
– Na naszych oczach tworzy się Polska na następne stulecia. Jest i powinna zostać lojalnym i niezależnych członkiem NATO I Unii Europejskiej. Musimy postawić na jakoś i skuteczność służby dyplomatycznych, potrzebujemy sił zbrojnych, które dla naszych sojuszników będzie dużym atutem, nowoczesnego uzbrojenia. POra na państwo służące wszystkim obywatelom, równość wszystkich Polaków wobec prawa, czas na równe korzystanie ze swobód obywatelskich. Czas na sprawiedliwie prawo, w którym władze wykonawcza, sądownicza i ustawodawcza bedą jasno rozgraniczone.
Prezydent Duda zapowiada, że w nadchodzącym roku uhonoruje Orderem Orła Białego tych spośród wymienionych, którzy jeszcze nie dostali tego odznaczenia. – Zachęcam do tego, żebyśmy uważniej rozglądali się wokół siebie. Możemy spotkać pośród nas żołnierzy AK i żołnierzy niezłomnych. Rozpoczynający się jubileusz będzie świętem ich wszystkich – mówi Andrzej Duda.
– W nadchodzących miesiącach w sposób szczególny chcę być z naszymi rodakami. Wspólne świętowanie jest ważniejsze, niż lokalne patriotyzmy i lokalne tradycje – mówi Andrzej Duda, a Jarosław Kaczyński słucha go z wielkim zainteresowaniem.
Andrzej Duda przedstawia po kolei ojców odzyskania niepodległości. Było wiele wielkich i ciepłych słów na temat Piłsudskiego, Dmowskiego i Paderewskiego. To nie koniec, kolejną wielką postacią przedstawianą jest Ignacy Daszyński. Należało się spodziewać, że następnymi będą Wincenty Witos i Wojciech Korfanty. Posłowie słuchają z nieukrywanym zainteresowaniem, na twarzy Antoniego Macierewicza błąka się nawet uśmieszek.
– To w ich dokonaniach widzimy źródło inspiracji, dumy i nadziei – mówi Duda o posłach II RP. – łączyła ich jedna, fundamentalna idea, wolne suwerenne państwo. Dlatego dzisiaj, w 150 rocznicę urodzin Piłsudskiego oddajemy mu hołd. Andrzej Duda przemawia, a na sali cisza. Tylko gdy robi krótką przerwę, posłowie i senatorowie klaszczą. A prezydent dalej mówi o potrzebie zjednoczenia ponad podziałami, porozumieniu, jakie miało miejsce już 100 lat temu.
Andrzej Duda cytuje słowa prezydenta Kaczyńskiego: "Mój przekaz na dziś – polskie państwo". – Nawiązując do tych słów chcę dziś mocno powiedzieć , jubileusz odzyskania niepodległości powinien pokazać nam naszą wartość. dosyć poczucia zależności i wmawiania nam, że nie stać nas na realizację naszych celów. Nadeszła pora, żeby istotą przestało być stałe zwarcie dwóch plemion. Czas na rozmowy o naszym wspólnym, niepodległym państwie. Polska nie jest niczyją własnością. My jesteśmy tylko jej sługami. Polska wzrasta razem z nami. Jest silna naszą siłą, opiekę nad tym państwem przekażemy naszym dzieciom i wnukom. Wykonamy to zadanie, jeśli zostawimy po sobie mocne państwo. Jeśli to nam się nie uda, historia może ocenić nas jako pokolenie stracone".
Andrzej Duda w pierwszych słowach powitał wszystkich zgromadzonych. "Inaugurujemy dzisiaj obchody wielkiego święta odzyskania niepodległości. Będzie to okazja do namysłu nad przeszłością. Ale chciałbym, żeby było to wyznacznikiem naszej przyszłości.
– Uczymy się na ich sukcesach, podziwiamy ich wielką wizję i rozmach. Ale analizujemy też ich niepowodzenia i porażki. Czynimy tak, bo potrafimy przezwyciężyć każdą trudność. Nigdy się nie poddajemy – przemawia Andrzej Duda.
Andrzej Duda już wchodzi na mównicę, tymczasem marszałek Kuchciński wita premier, ministrów i zgromadzonych gości. Przy wywołaniu premier Szydło oklaski są wyjątkowo długie i głośne.
Jarosław Kaczyńskie przybył na salę sejmową. Dostał oklaski od posłów Prawa i Sprawiedliwości. Marszałek Kuchciński jest już gotów do rozpoczęcia uroczystości. Posłowie śpiewają hymn.