Reklama.
Dziś o godzinie 12. mają zostać wręczone nominacje nowym ministrom rządu Mateusza Morawieckiego. Kto się pożegna z urzędem? Mówi się, że policzone są losy ministrów Szyszki, Waszczykowskiego, Macierewicza i Streżyńskiej. Streżyńska i Waszczykowski zresztą juz wczoraj pożegnali się ze swoimi współpracownikami. Godzinę wcześniej ma być wydane oświadczenie premiera, w którym zdradzi, jak od dziś będzie wyglądał skład jego gabinetu.
Dwa lata temu powierzono mi misję zadbania o bezpieczeństwo wewnętrzne. Minister Macierewicz dbał o to, żeby Polska była bezpieczna – mówi minister MON Mariusz Błaszczak.
Zapewnia, że cel jest ten sam. Chodzi o to, żeby Polska była w stanie obronić się przed najeźdźcami i napastnikami. Chciałbym podziękować panu ministrowi za wysiłki, k†óre podjął i chciałem zapewnić, ze te działania bedą kontynuowane – zakończył swoje krótkie przemówienie Błaszczak.
Nie było wielkich słów, nie było patosu, nie było odniesień do chwały oręża polskiego i ofiary krwi. Było po prostu jakoś... zwyczajnie. Orkiestra wojskowa odegrała "Pierwszą Brygadę", potem była krótka defilada i uroczystość można było uznać za zakończoną, a pożegnanie ministra Macierewicza za dokonane.
– Polskie wojsko jest nie od parady – krzyczał Macierewicz. Padają mocne słowa o potrzebie zmiany, potrzebie budowania silnej ojczyzny, poczucia polskości. Trudno nie odnieść wrażenia, że Macierewicz mówi o sobie. Jego pożegnanie pełne jest patosu i wielkich słów o poświęceniu i oddaniu życia za ojczyznę.
Nie mam wątpliwości, że ten plan, który został rozpoczęty dwa lata temu, będzie waszym dziełem. Macie go dokończyć, zrealizować i przekazywać. Jeden drugiemu. Macie tworzyć armię, która nigdy się nie podda. A ja w ostatnich moich słowach jako minister wam, polskim żołnierzom dziękuję – przemawiał Macierewicz do żołnierzy.
Trzask migawek aparatów, fanfary. Poczet sztandarowy przedefilował, żołnierze prezentują broń. Przed ich frontem staje minister Błaszczak.
– Czołem żołnierze - zakrzyknął Błaszczak i tyle było powitania. Nowy minister powstrzymał się od gorącej przemowy, gładko przeszli wraz z Macierewiczem do prezentowania pracowników ministerstwa.
Ktoś by pomyślał, że przekazanie władzy między odchodzącym ministrem, a nowo mianowanym to taka prosta sprawa. Spotykają się w gabinecie, następuje symboliczne przekazanie pałeczki, długopisu, teczki, wprowadzenie w najbardziej bieżące sprawy, uścisk dłoni na pożegnanie i już, dokonało się. Ale minister Macierewicz, który najwyraźniej ukochał armię całym sobą nie pozwolił sobie na tak prostą ceremonię.
Było przemówienie Macierewicza, była kompania reprezentacyjna, była orkiestra wojskowa i hymn.
– W ciągu ostatnich dwóch lat zmieniliśmy Polskę i zmieniliśmy armię. Dlatego, że zaczęliście zmieniać armię mogła się także zmieniać Polska. Po raz pierwszy od dziesięcioleci Polacy mogli powiedzieć, że czuli się bezpieczni, że są dumni ze swojej armii – mówi minister, za którego kadencji nie rozstrzygnięto żadnego ważnego przetargu na nowoczesne uzbrojenie, a połowa generałów zdecydowała się odejść z wojska.
Dalej było o tym, jak to polski żołnierz maszerował po polskiej ziemi ramię w ramię z amerykańskim. – PiS musiało wciąż powtarzać, że prawdziwym gospodarzem tej ziemi są Polacy i tak musi pozostać. Wszyscy wiedzą, że nie było łatwo, sprostać wyzwaniu, jakim było powołanie piątego rodzaju sił zbrojnych. Ale to właśnie ta zmiana uczyniła polską armię kompletną, a armię związała z narodem – mówił Macierewicz do zebranych żołnierzy i nowego ministra Mariusza Błaszczaka.
Prezydent dopiął swego. Trudno dziś wyrokować, czy konflikt na linii MON-Pałac wygaśnie jak cięty nożem po zdymisjonowaniu Antoniego Macierewicza, ale faktem jest, że Andrzej Duda pozbył się z rządu człowieka, z którym od miesięcy prowadzić otwarty spór. Macierewicz zdawał się nie przejmować konstytucyjnym zapisem o zwierzchnictwie głowy państwa nad armią, meblowa ją jak chciał, odwoływał generałów, doszło nawet do tego, że na wniosek szefa MON zostały cofnięte certyfikaty bezpieczeństwa dla prezydenckiego dorady, generała Kraszewskiego.
Czy wieczorem będą w pałacu strzelać korki od szampanów?
Anna Streżyńska pożegnała się z posadą ministra i wiele wskazywało na to, że wraz z nią do historii przejdzie sam resort. Przeczy jednak temu wypowiedź rzecznik rządu Joanny Kopcińskiej, która na antenie RMF FM powiedziała, że ministerstwo nie zostanie zlikwidowane. Do czasu mianowania nowego ministra prace ministerstwa będzie nadzorować premier Morawiecki
Ci, którzy serce mają po prawej stronie nie mogą pogodzić się ze zdymisjonowaniem najlepszego ministra obrony narodowej w dziejach, czyli Antoniego Macierewicza. niektórzy znaleźli już nawet winnych. To Tomasz Piątek, autor książki o tajemnicach Antoniego Macierewicza, która solidnie wstrząsnęła częścią opinii publicznej.
Okazuje się, ze zabawa trwa dalej. Właśnie gruchnęła wieść, że Jacek Sasin zostaje Szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów co oznacza, że wchodzi do rządu.
Wygląda na to, że do ostatnich chwil ustalano, kto wejdzie w skład Rady Ministrów i nie dano czasu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na przygotowanie się do zmian. Wskazywać na to może strona KPRM, gdzie nie ma zdjęć części ministrów.
– Likwidacja finansowania in vitro. Leki dla dzieci po przeszczepach. Zaklinanie rzeczywistości, że w szpitalach nie dzieje się nic złego. Wprowadzenie nieszczęsnej sieci szpitali – to główne grzechy ministra Radziwiłła wymieniane przez Bartosza Arłukowicza. – Dziwię się, że czekanie na tę zmianę aż tyle trwało – twierdzi były minister zdrowia. Zdaniem Arłukowicza nowy minister będzie miał bardzo trudne zadanie. – To smutny obrazek, gdy powołuje się owych ministrów w świetle kamer, a starzy odchodzą po cichu w niesławie – twierdzi Arłukowicz.
Polityka wstawania z kolan, prowadzona przez ministra Witolda Waszczykowskiego poniosła fiasko. Jesteśmy skłóceni z Francją, Niemcami, właściwie z całą Unią Europejską, zamiast tego budowaliśmy przyjazne stosunki z Białorusią i wisimy na włosku, czyli dobrej woli Victora Orbana, od którego decyzji zależy, czy Węgry poprą nakładanie sankcji na Polskę, czy nie.
Witold Waszczykowski zasłynął jako minister, który odkrył na mapie nowe państwo San Escobar i odchodził od murzyńskości w kontaktach z USA. Wielokrotnie jego wypowiedzi były eufemistycznie mówiąc mało dyplomatyczne, jak wtedy, gdy mówił o małych, marginalnych wojnach na Bałkanach. Jego odejście to dobra wiadomość nie tylko dla opozycji, ale w ogóle dla Polski. Wygląda na to, że może być już tylko lepiej.
PiS od lat pozuje na partię prawicową i łatka ta, mimo programu 500+ jakoś przylgnęła. Czy Antoni Macierewicz będzie teraz tworzył nowe ugrupowanie i dokona przesunięć na prawicy? Takiego wariantu nie wyklucza Ryszard Petru. Grzegorz Schetyna nie ma natomiast wątpliwości co do tego, że na prawej stronie polskiej sceny politycznej rozpocznie się prawdziwa wojna.
Mateusz Morawiecki odwołał dziś najbardziej kontrowersyjnych ministrów: Macierewicza, Radziwiłła, Szyszkę. Ze stanowiskiem pożegnał się też Mariusz Błaszczak, ale nie z rządem, przeszedł tylko z MSWiA do MON, zamieniając niebieskie mundury na zielone.
Ten ruch stawia opozycję w trudnej sytuacji. Jeszcze do dziś mogli codziennie punktować ministrów, wytykając kolejne błędy. Wycinka Puszczy Białowieskiej, demolowanie armii czy zapaść w służbie zdrowia rozpalały emocje opinii publicznej. Morawiecki pozbywając się tych ministrów wytrąca broń opozycji.
Joachim Brudziński miał się zajmować wyborami samorządowymi, tymczasem został ministrem spraw wewnętrznych i administracji. – Trudno nie być lepszym ministrem niż jego poprzednik Mariusz Błaszczak – twierdzi Grzegorz Schetyna na spotkaniu w Sejmie z dziennikarzami. Jakim będzie szefem MSWiA? Być może będziemy mogli się przekonać już jutro, gdy na Krakowskim Przedmieściu będzie się odbywała kolejna miesięcznica. Od wielu miesięcy towarzyszą uroczystościom tysiące policjantów stojących za barierkami. Jak będzie jutro?
Nie, to nie jest żart. Jak donosi portal niezależna.pl, do długiej listy osób protestujących przeciwko łamaniu w Polsce demokracji i zwracających prezydentowi Dudzie ordery dołączył Paweł Piekarczyk. To niejako bard prawicy, w swoich pieśniach opiewający wspaniałe czyny żołnierzy wyklętych, za co otrzymał Krzyż Kawalerski Polonia Restituta. Piekarczyk chce w ten sposób wyrazić swój protest w związku z odwołaniem szefa MON Antoniego Macierewicza. Czytaj więcej
To nazwisko pojawiło się wczoraj, Piotr Nowak miał zastąpić na stanowisku ministra cyfryzacji Annę Streżyńską. Nie zastąpił. Co więcej, w nowym gabinecie nie ma w ogóle takiego stanowiska.
W mediach społecznościowych trwa w tej chwili licytacja, kto przewidział zmiany, które dokonają się w rządzie. Jednym z tych, którzy mogą się poszczycić stuprocentową celnością swoich przewidywań jest Konrad Piasecki.
Zdaniem lidera PSL najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, czy to zmiany personalne, czy zmiana podejścia do rządzenia. Czy nie będzie buty, pychy, która cechowała na przykład Konstantego Radziwiłła. – PiS porzuca twardy elektorat, porzucenie Macierewicza to przygotowanie do kampanii wyborczej – twierdzi Kosiniak-Kamysz, którego zdaniem odwołanie najbardziej kontrowersyjnych ministrów ma być próbą pokazania ładniejsze, przyjemniejszej twarzy PiS elektoratowi, który już niedługo znów pójdzie do urn wyborczych.
– Bez powiązań, bez wsparcia politycznego będzie miał problem z prowadzeniem naszej dyplomacji. Dziwię się, że swoim nazwiskiem chce firmować przygotowywane czystki. To misja straceńcza, samobójcza, żaden polityk PiS nie odważył się jej podjąć – ocenia szanse nowego szefa MSZ Rafał Trzaskowski
– Pewnie będzie mniej gaf i wpadek, ale nie spodziewam się poprawy naszej polityki zagranicznej, bo ta jest zależna od polityki. Tę zaś tworzy się na Nowogrodzkiej – dodaje były wiceminister MSZ.
Pamiętacie, że dziś były już minister zdrowia Konstanty Radziwiłł ma 60-te urodziny? To nie koniec. 9 stycznia imieniny obchodzi Antoni.
W internecie trwają w tej chwili dywagacje na temat tego, jakim kto będzie ministrem. Szybko przypomniano, co minister Kwieciński mówił jeszcze niedawno o Podlasiu. Nie będzie mu teraz łatwo przekonać wyborców.
Pojawiały się głosy, że Macierewicz ma zostać marszałkiem Sejmu. Póki co jednak rzecznik PiS Beata Mazurek zaprzecza tym doniesieniom. Na krótkim spotkaniu z dziennikarzami zapewnia, że jeszcze nie zapadły takie decyzje.
Na sali byli ministrowie, był prezydent, nie było odwołanych ministrów. Ale w sali Pałacu Prezydenckiego zabrakło jeszcze jednej osoby, na co zwracają uwagę zebrani w pałacu komentatorzy: nie było Jarosława Kaczyńskiego.
– Polska jest pięknym okrętem, ale to od nas zależy, czy dopłynie do wspaniałego portu – zaczął przemowę Mateusz Morawiecki. Później mówił o tym, że polska demokracja powinna być demokracją z sercem dla ludzi, którzy będą się bogaciś duchowo i materialnie. Zapowiadał budowę Polski silnej i bezpiecznej. – Nie chcemy być rządem dogmatycznym. Chcemy być rządem który łączy gospodarkę ze społeczeństwem. Wymiar globalny z Polską powiatową. Rządem łączący prawo ze sprawiedliwością, których nie było od 80 lat – mówił Mateusz Morawiecki
Żeby Polska była wielka i jak najsilniejsza– mówił Morawiecki, a potem przeszedł do zapowiedzi. Zdaniem ministra nazwiska nie grają, żeby osiągnąć sukces musi być dobra współpraca biało-czerwonej drużyny. – My tu jesteśmy po to, żeby służyć 24 godziny na dobę. Nasz rząd nie jest przeciwko komuś, chciałem podziękować tym ministrom, którzy świetnie wykonali swoją pracę. Nowi ministrowie są właśnie po to, żeby znajdować drogi do jak najlepszego rozwoju Polski. Na koniec powiem krótko i filozoficznie "do roboty"– zakończył swoje krótkie przemówienie premier Morawiecki.
Po wymienieniu wszystkich zebranych na sali prezydent zwrócił się do swoich przyjaciół. – Gratuluję. Tych dwóch lat dobrej pracy dla Rzeczpospolitej. To była dobra zmiana. Jesteście ludźmi bardzo skromnymi. Mówiliście "to jest służba". Ale ja uważam, że jest obowiązkiem prezydenta z całego serca podziękować, zarówno tym, którzy dziś przyszli, tym co odeszli i tym co pozostali. Gratuluję premierowi odwagi – mówił dziś prezydent.
– Wiele jeszcze przed nami. Wiele ważnych i oczekiwanych elementów jest do zrealizowania. Wszystkie zobowiązania mam nadzieję zostaną dopełnione do końca kadencji. Tego życzę państwu, sobie i Polakom. Jeszcze raz dziękuję, gratuluję, zyczę powodzenia – dodał prezydent.
– Jestem otwarty na współpracę. Jeśli trzeba będzie coś przeprowadzić, jeśli będzie potrzebne współdziałanie ze strony prezydenta, proszę przyjść. Jestem otwarty, proszę o wszelkie konsultacje – przekonywał Andrzej Duda w ostatnich słowach.
Dziś odwołany, dziś powołany – Adamczyk, podobnie jak kilku innych ministrów zmieni nie tyle pracę, co gabinet i tytuł na wizytówkach.
A więc jednak – nowym szefem w MON zostaje dotychczasowy szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Czy uda mu się posprzątać bałagan w wojsku pozostawiony przez swojego poprzednika?
Jednak ani nie Szczerski, ani nie Szymański. Profesor Czaputowicz będzie nowym szefem dyplomacji.
Sprawdziły się kuluarowe plotki, mówiące o tym, że Brudziński przejmie resort Mariusza Błaszczaka. Czy informacje o nowym szefie MON też się potwierdzą?
Jan Szyszko wycinał i polował. Jakim będzie ministrem Henryk Kowalczyk?
Wiadomo, kto obejmuje urząd po zdymisjonowanym ministrze Radziwille, to Łukasz Szumowski.
Jerzy Kwieciński obejmuje urząd ministra inwestycji i rozwoju.
Zaczęło się. Nowi ministrowie stoją w szeregu, za chwilę Andrzej Duda będzie wręczał nominacje. Nie ma Macierewicza i Szyszki.
Odwołani zostali Morawiecki, Radziwiłł, Szyszko, Macierewicz, Błaszczak, Streżyńska, Waszczykowski, Adamczyk, Kowalczyk. Oznacza to tyle, że rozstają się ze swoimi ministerstwami. Co jeszcze nie znaczy, że odchodzą z rządu. Mariusz Błaszczak wyraźnie czeka na nową nominację.
Powołani zostają Teresa Czerwińska na ministra finansów.
Jadwiga Emilewicz zostaje ministrem przedsiębiorczości i technologii.
Gabinet będzie rozbudowany, wszyscy ministrowie nie mieszczą się na sali. Pojawił się Joachim Brudziński, jest Błaszczak, nie ma Macierewicza.
Najnowsze plotki głoszą, że Jan Szyszko ma pozostać w rządzie, ale jednocześnie opuści ministerstwo środowiska.
Kolejna plansza przygotowana prze Platformę Obywatelską. Wygląda na to, że Mariusz Błaszczak rzeczywiście odejdzie z MSWiA, ale tylko po to, żeby objąć ministerstwo obrony narodowej.
Za kilkanaście minut wszystko będzie jasne. Premier siada do limuzyny i zaraz pojedzie do Pałacu Prezydenckiego. Tym czasem gmach przy Krakowskim Przedmieściu już opuścili Macierewicz, Waszczykowski i Radziwiłł, co zdaje się wskazywać, że rekonstrukcja objęła resorty obrony narodowej, spraw zagranicznych i zdrowia. Czy któryś jeszcze?
Streżyńska, Radziwiłł, Waszczykowski i Macierewicz opuścili juz Pałac Prezydencki. Odchodzą z rządu?
Ile to już razy tak było, że jak spadały notowania PiS albo Antoniego Macierewicza, to natychmiast pojawiały się "NOWE DONIESIENIA" w sprawie katastrofy smoleńskiej?
Wygląda na to, ze nie inaczej jest przy okazji nadchodzącej rekonstrukcji rządu. Najpierw minister Macierewicz pożalił się w TV Republika, że media publiczne unikają tematu Smoleńska, a później ogłosił, że piloci nie mogli odejść na drugi krąg, bo samolot zaczął się rozpadać w powietrzu jeszcze przed uderzeniem o słynna brzozę.
Jak było naprawdę przypomina Maciej Lasek. ale tu nie chodzi p prawdę, tylko o zachowanie stanowiska. Czy Macierewiczowi jeszcze raz się uda, czy może tym razem "pancerna brzoza" już nie wystarczy by zachować stanowisko? Inna rzecz, że jeśli sprawdzą się plotki o objęciu prze Macierewicza funkcji Marszałka Sejmu, to formalnie stanie się drugą osobą w państwie, zaraz po prezydencie Dudzie.
Resorty siłowe zdają się już być obsadzone – Błaszczak bierze wojsko, a Brudziński jest typowany na nowego szefa MON. Tymczasem aktywiści, którzy nie zgadzają się na wycinkę drzew i wystrzelanie zwierząt zachodzą w głowę, co stanie się z ministrem środowiska Janem Szyszką. Nie wiadomo, czy blisko związany z ojcem Rydzykiem Szyszko doczeka się dymisji, ale już pojawia się nazwisko jego następcy – to Henryk Kowalczyk.
Szef MON chyba jednak pożegna się ze swoim stanowiskiem. – Przez ostatnie godziny wykuje dziwne ruchy, atakuje TVP, atakuje kolegów – stwierdza Tomasz Siemoniak, były szef MON w rządzie PO/PSL. Plotki głoszą, że zastąpi go Mariusz Błaszczak, a Antoni Macierewicz ma zostać marszałkiem Sejmu.
To miał być taki deal: prezydent nie wetuje ustaw o KRS i SN, za to Szczerski zostaje ministrem spraw zagranicznych – o takim układzie plotkuje się w Sejmie od tygodni. Tyle, że Krzysztof Szczerski podobno miał odmówić przyjęcia teki ministra. Tymczasem Mariusz Błaszczak przyznał dziś w Polskim Radio, że prezydent miał wpływ na obsadę ministerstw. Czyżby zatem przehandlował ustawy demolujące polskie sądownictwo w zamian za odwołanie ministra Macierewicza? A może ceną za niewetowanie ustaw była degradacja Beaty Szydło do funkcji wicepremiera? Jeszcze godzina, i może wszystko będzie juz jasne.
Nie wiadomo, czy rekonstrukcja obejmie ministra Radziwiłła. Może się okazać, że skoro sondaże PiS nie lecą w dół nawet po fiasku rozmów ministra z rezydentami, to Radziwiłł zachowa stanowisko. – Jeśli jednak tak się stanie, to Platforma Obywatelska jeszcze dziś zamierza złożyć wniosek o odwołanie ministra zdrowia – zapowiada Sławomir Neumann, szef klubu PO.
Tę wiadomość można potraktować humorystycznie. Jak donosi na Twitterze Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej", potencjalny kandydat na szefa MSZ, profesor Czaputowicz ma pięć córek. – Jak ktoś jest ojcem pięciu córek, to musi być porządnym człowiekiem – stwierdza red. Szułdrzyński.
Wygląda na to, że Antoni Macierewicz będzie musiał pożegnać się ze swoimi pracownikami i proces tworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej oglądać będzie już tylko w telewizji.
Mariusz Błaszczak pożegnał się dziś ze swoimi współpracownikami i jak głosi plotka, ma zostać nowym szefem MON. A co z Macierewiczem?
Właściwie tylko tyle jest pewne, że dziś jest wtorek 9 stycznia i Mateusz Morawiecki ma ogłosić, na czym będzie polegała rekonstrukcja jego rzadu.
Wczoraj ze współpracownikami pożegnała się minister cyfryzacji Anna Streżyńska i szef dyplomacji Witold Waszczykowski. Pierwsza, choć powszechnie chwalona nawet przez opozycję nie pasowała do rządu PIS i o jej dymisji mówiło się od dawna, Waszczykowski przeciwnie – jest tak słabym ministrem, że jego dymisji domagała się nie tylko opozycja, ale i niektórzy politycy związani z PiS. Zastępcy Waszczykowskiego upatrywano w Krzysztofie Szczerskim. Ten podobno jednak woli pozostać w Pałacu Prezydenckim, a na giełdzie nazwisk pojawił się Konrad Szymański. I nie tylko on...
Wciąż niepewny jest los Antoniego Macierewicza. To chyba najmniej popularny minister, jego głowy domaga się wielu Polaków oskarżających go o postępujący rozkład polskiej armii. Do tej pory sprawiał wrażenie nieusuwalnego, czy jednak w wyniku wielomiesięcznego konfliktu z prezydentem Dudą uda mu się zachować posadę? W kuluarach mówi się, że ma go zastąpić Mariusz Błaszczak, dziś szef MSWiA. Resort Błaszczaka miałby z kolei objąć Joachim Brudziński.
Wciąż też nie wiadomo, jaka ma być rola była premier Beaty Szydło. Pojawiły się plotki, jakoby miałaby zostać wicepremierem i pełnomocnikiem rządu do spraw wyborów samorządowych. Ona sama jednak dementuje drugą część tych plotek, choć jak sama zapewnia, pozostaje wicepremierem.