W Polsce żyje ponad dwa miliony ludzi zarejestrowanych w Krajowym Rejestrze Dłużników. Do tego dochodzi kolejne kilka milionów Polaków, którzy w KRD notowani nie są, jakoś raty swoich kredytów spłacają, ale rat tych zostało im jeszcze na lata. A to oznacza, iż wielu z nas - często niespodziewanie - może stać się spadkobiercami "majątku", na który składają się głównie długi. Co oznacza znalezienie się w takiej sytuacji?
Panuje przekonanie, że jeśli bliscy zataili długi, to przyjęcie spadku po nich sprawi, że zamiast wzbogacenia na spadkobierców będzie czekała konieczność zmierzenia się z długami, których narobił zmarły. Głośne w mediach były przecież historie ludzi, którzy nieświadomi zadłużenia zmarłych małżonków lub rodziców tracili własny dorobek życia, bo przyjęty przez nich spadek oznaczał głównie długi. Często w takie sytuacje wpadano przypadkowo, po prostu nic nie robiąc po śmierci bliskiego, o którym było wiadomo, że nic wartościowego nie zostawił, więc nie oczekiwano "prawdziwego spadku".
A Ty jak myślisz?
czy
Gdy spadek to same długi
– Tata świetnie radził sobie z ciągnięciem rodzinnego interesu, który założył jeszcze jego dziadek. Niczego nam więc nie brakowało, nie było problemów z rachunkami i wydatkami. Tata wprowadzał mnie do ostatnich dni w to, bym przejęła firmę – wspominała w rozmowie z naTemat.pl Agata, z którą o odziedziczonym przez nią spadku pełnym długów rozmawialiśmy w 2014 roku. – Zamiast obiecanej przez ojca małej fortuny musiałam za spadek po nim zapłacić kilka tysięcy złotych – podsumowywała gorzko nasza rozmówczyni.
Wówczas podobne historie opisywało wiele mediów, bo polskie prawo było bezduszne. Jeżeli rodzina nic nie robiła przez pół roku od śmierci danej osoby, skutkowało to automatycznym dziedziczeniem wprost. Czyli taki sposób, w którym spadkobierca przyjmuje także wierzytelności zmarłego. Spadek można też odziedziczyć z dobrodziejstwem inwentarza lub go odrzucić. Jednak na rozważania nad spadkiem rzadko decydowały się osoby, którym zmarł ktoś, o kim było wiadomo, że nie był majętny. I właśnie bliscy takich osób najczęściej trafiali na celownik komorników za sprawą przypadkowego przyjęcia spadku pełnego długów.
Ważna zmiana z 2015 roku
Takie prawo było ostro krytykowane za swój niesprawiedliwy charakter. Dlatego koalicja PO-PSL tuż przed zakończeniem swoich ośmioletnich rządów doprowadziła do głębokich zmian w polskim prawie spadkowym. Dostosowano je wówczas do najnowocześniejszych europejskich rozwiązań i od 18 października 2015 roku nad Wisłą obowiązują nowe przepisy, które pozwalają Polakom właściwie zapomnieć o obawach związanych z przypadkowym odziedziczeniem długów.
Chodzi o zmiany w art. 1015 kodeksu cywilnego, które sprawiły, iż bezczynność po śmierci bliskiego nie oznacza już dziedziczenia wprost. Jeżeli przez pół roku po śmierci danej osoby jego spadkobiercy świadomie nie przyjmą spadku wprost lub go nie odrzucą, będą dziedziczyli jedynie z dobrodziejstwem inwentarza. Czyli jak? Dziedziczenie z dobrodziejstwem inwentarza oznacza w zasadzie tyle, że nie można odziedziczyć długów o wartości przewyższającej majątek pozostawiony przez zmarłego. W najgorszym razie przykrą niespodzianką będzie jedynie informacja o tym, że nie odziedziczyło się nic.
Wszystko kosztuje
W praktyce nie oznacza to jednak, że zatajone przez umierających lub zbagatelizowane przez ich spadkobierców długi nie będą oznaczały żadnych dodatkowych kosztów. Wszystko przez to, iż zliczenie inwentarza po zmarłym może kosztować. Obowiązek dokładnego oszacowania pasywów i aktywów spadkowych leży po stronie spadkobiercy. Samodzielne wykonanie prawidłowo tych czynności może być trudne, więc konieczna może okazać się pomoc prawnika. Jeżeli inwentarzem nie zajmie się spadkobierca, zrobi to komornik. I wystawi za to niemały rachunek.
Warto więc z bliskimi szczerze rozmawiać o swoim zadłużeniu i przygotować ich na odpowiednie decyzje po naszej śmierci. A ci, którym przyszło zostać spadkobiercami niezbyt majętnych osób powinni pamiętać, że przez sześć miesięcy od chwili dowiedzenia się o śmierci bliskiej dla świętego spokoju mogą wątpliwy spadek po prostu odrzucić.