
Boom trwa od kilku lat i kiedyś szokowało mnie, że np. Uniwersytet Łódzki zwiększa liczbę miejsc na tym kierunku. Już 3 lata temu na uczelni było więcej chętnych niż miejsc (w Warszawie zresztą też). I tak, w 2015 roku na UŁ studiowało łącznie 238 filozofów, w 2016 - 279, a w 2017 - 317 (studia stacjonarne). Statystyki czarno na białym pokazują, że popularność kierunku rośnie. Nawet Uniwersytet w Białymstoku, który w 2014 zamykał "nierentowną" katedrę, nadal ma zajęcia z filozofii.
"Dużo absolwentów filozofii pracuje w korporacjach, bo wiedza, którą posiedli na studiach, jest tam skrzętnie wykorzystywana. Awansują szybciej niż absolwenci innych kierunków. Są plastyczni i elastyczni - potrafią dostosować się do okoliczności. Zabrzmi to jak paradoks, ale są też asertywni i to im pomaga w pracy."
Na miejscu filozofów, którzy wiążą swoją przyszłość z ulubioną nauką, już teraz zacząłbym się zagłębiać w etykę i... książki science-fiction, a prawa robotów wymyślone przez Isaaca Asimova wykuł na pamięć. Okazuje się, że programistom brakuje speców od dylematów moralnych. Wszak życie nie jest zero-jedynkowe.
"Jednym z najgorętszych tematów ostatnich lat jest wykorzystanie w biznesie dużych zbiorów danych (Big Data), a dla wielu firm dane są jak tlen, ponieważ od nich zależą wszystkie decyzje biznesowe. Te dane oczywiście nie biorą się znikąd, ponieważ każdy z nas zostawia w sieci gigantyczny "cyfrowy ślad": nie chodzi tylko o dane osobowe czy adresy email, ale także np. historię odwiedzanych stron, zainteresowania i aktywność na Facebooku.
Wykorzystanie danych często może spotykać się z obawami, że dane o nas zostaną wykorzystane w sposób nieuprawniony, sprzeczny z naszymi oczekiwaniami bądź ogólnie przyjętymi normami. Przypadki nadużyć na tym polu są najczęściej rezultatem rachunku ekonomicznego, a nie oceny moralnej."
Zwłaszcza etyka to rzecz, która jest obecnie na wagę złota, bo w pośpiechu za pieniądzem można o niej zapomnieć. – Oczywiście bardzo łatwo jest racjonalizować sobie brak konieczności zatrudniania np. zawodowego etyka, bo przecież każdy umie podejmować wybory zgodne z własnym kodem moralnym. Podobnie mówi się, że każdy zna się na marketingu, mimo to jednak marketing jest współcześnie (m.in. poprzez linki z technologią) jednym z najważniejszych obszarów działania biznesu – wyjaśnia Dominik Komar z Havas.
"Mam taką prywatną obserwację, do której jestem silnie przywiązany: dla filozofii im gorzej, tym lepiej. Ma ona swoje lata pomyślne i są one odwrotnie proporcjonalne do pomyślności reszty społeczeństwa.
Gdy w Polsce działo się źle, np. w czasach PRL, filozofia była niezwykle popularna, bo ludzie chcieli zrozumieć, dlaczego jest tak, jak jest. Z kolei czasy względnego dobrobytu, spokoju i pozytywnych perspektyw powodują, że filozofia przestaje być interesująca. Dzisiejszy kryzys będzie sprzyjał stawianiu pytań."
Czytaj więcej