Kiepsko z tolerancją w UE. Problem z prawicą, Romami i polską aborcją

Złe traktowanie mniejszości etnicznych to główna bolączka z jaką wciąż trzeba walczyć na Starym Kontynencie. W ocenie HRW, poważne zagrożenie niesie za sobą także pojawienie się nowych ognisk myśli skrajnie prawicowej i ich rosnąca siła. Tu przodują Węgrzy i Grecy. W kwietniu ubiegłego roku na Węgrzech trzeba było ewakuować prawie 300 Romów, gdy grupy paramilitarne prawicy postanowiły zabawić się w poligon niedaleko ich domostw. Frustrację na imigrantach podczas ciągłych zamieszek chętnie wyładowywali też Grecy.

To sprawiło, że wśród dziewięciu krajów UE, którym raport HRW poświęca szczególną uwagę znalazła się również Polska. Eksperci organizacji przede wszystkim zwracają tu uwagę, że pojawiły się kolejne niejasności wokół więzień CIA w Polsce, gdy w maju nagle zmieniono prokuratora badającego tę sprawę.

HRW przypomina także, że na pogorszenie sytuacji w naszym kraju paradoksalnie wpłynęło wprowadzenie nowych przepisów mających podwyższać poziom tolerancji, które przyjęto mimo zastrzeżeń ze strony organizacji społecznych. Krytycznie ocenia się również zmniejszenie budżetu Rzecznika Praw Obywatelskich.

Przedmiotem negatywnej oceny HRW jest również fakt, iż w Polsce nadal obowiązuje jedna z najbardziej restrykcyjnych ustaw aborcyjnych w Europie. Powoduje to wiele problemów z dostępem do nowoczesnych metod planowania rodziny. Organizacja zwraca uwagę, że Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że odmowa badań prenatalnych i legalnej aborcji w Polsce stanowi naruszenie zakazu okrutnego i nieludzkiego traktowania i narusza prawo do prywatności, i życia rodzinnego. Polska tymczasem w sierpniu ubiegłego roku była bliska przyjęcia prawa całkowicie zabraniającego dostępu do aborcji.