
Gdyby wskazać największy problem społeczny, z jakim boryka się Polska po 1989 roku, byłoby nim bezrobocie, które przyniosło ze sobą pauperyzację niemałej części społeczeństwa i masową emigrację za chlebem. Choć nadal nie można mówić o tym zjawisku jako o wspomnieniu, jesteśmy na dobrej drodze do redukcji jego skutków, o czym świadczą dane Eurostatu z lutego 2017 roku.
REKLAMA
To właśnie w tym miesiącu z zeszłego roku Polska osiągnęła najniższy w historii naszej gospodarki stopień bezrobocia. Wskaźnik ten spadł do poziomu 5,3 proc. Liczba bezrobotnych w naszym kraju została oszacowana na 921 tysięcy. W całej Unii Europejskiej bez zatrudnienia pozostawało 8,0 proc. pracowników, czyli 19,75 milionów osób.
Krajem o najniższej stopie bezrobocia były Czechy, które mogły pochwalić się wynikiem na poziomie 3,4 proc. W zestawieniu Polskę wyprzedziły też Niemcy (3,9 proc.) i Malta (4,1 proc.). Naszemu krajowi przypadła zatem czwarta pozycja ex aequo z Holandią.
Należy mieć świadomość, że statystyki bezrobocia Eurostatu wykorzystują metodę badania aktywności zawodowej BAEL, w której za bezrobotnego przyjmuje się osobę niemającą pracy, gotową ją podjąć w ciągu dwóch tygodni i aktywnie jej poszukującą w ciągu ostatnich czterech tygodni. Stąd wyniki Eurostatu różnią się od danych GUS i Ministerstwa Pracy, które bazują na liczbie zarejestrowanych bezrobotnych, czyli też tych długotrwałych i pracujących na czarno.
Partnerem akcji #100momentów na 100-lecie niepodległości jest Kulczyk Investments. Wspólnie pokazujemy 100 gospodarczo-biznesowych wydarzeń z ostatnich 100 lat, które były istotne dla naszego kraju
