
– Prezydent dużo ryzykuje – tak Bronisław Komorowski ocenił na antenie Radia ZET referendalną propozycję Andrzeja Dudy. Jak stwierdził, sam popełnił podobny "polityczny błąd", którym było zaproponowanie referendum w sprawie JOW-ów.
REKLAMA
– Prezydent dużo ryzykuje [ws. referendum]. To był błąd polityczny moje wystąpienie o referendum, ale wydawało mi się wtedy, że przynajmniej jedna partia polityczna będzie zaangażowana w toczenie dyskusji i namawiania obywateli do pójścia do głosowania w kwestiach JOW – Kukiz – powiedział Bronisław Komorowski. Chodzi oczywiście o zaproponowane po pierwszej turze wyborów z 2015 roku referendum o Jednomandatowych Okręgach Wyborczych.
Jak stwierdził, tak jak w jego przypadku zabrakło zaangażowania ze strony zaplecza politycznego, tak podobnie może być z referendum Dudy. Przypomnijmy, że prezydent opublikował listę 15 pytań, które chce zadać Polakom. Dotyczą m.in. 500+ i członkostwa Polski w Unii Europejskiej.
– Bez zaangażowania choćby części sceny politycznej trudno wywołać żywsze zainteresowanie opinii publicznej. Jeśli nie ma zaangażowania sceny politycznej poza urzędem prezydenckim, to jest to taki pomysł, w który chyba sami autorzy nie wierzą – zaznaczył były prezydent.
Komorowski komentował też spekulacje, że może wystartować w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zaznaczył, że nie ma żadnej konkretnej propozycji. – Niech mnie namawiają dalej, pan też. Jest mi bardzo miło. Trochę się temu dziwię, ale coraz więcej [jest namawiających]. Mam ten komfort, że mogę powiedzieć, że na razie absolutnie nie zamierzam, nie mam żadnych tego typu planów, ale skoro mnie namawiają, to oczywiście bardzo poważnie to rozważę. Niech pan mnie namawia, będę rozważał – powiedział.