Reklama.
Kolejny etap całkowitego przejęcia najważniejszego w Polsce sądu przez polityków Zjednoczonej Prawicy dokonany – ok. godz. 1.40 w nocy z wtorku na środę Senat przyjął bez poprawek nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Za opowiedziało się 60 senatorów, 30 było przeciw, 1 senator wstrzymał się od głosu. Opozycja tuż po ogłoszeniu wyników głosowania skandowała "Wolne sądy". Przed Senatem i na ulicach wielu polskich miast odbywały się protesty w obronie niezależności i niezawisłości polskich sędziów.
Marszałek Stanisław Karczewski ogłosił przerwę w obradach do godz. 01:10. Po niej ma odbyć się głosowanie.
Za chwilę okaże się, o której przeprowadzone zostanie głosowanie.
– Nie będziemy kryli, że my z opozycji z wami rozmawiamy często, tylko nie w świetle jupiterów. Zastanawiam się, jaki zły duch pcha was wszystkich, a z wami za kierownicą całą Polskę, na kurs kolizyjny z całą Europą, ryzykując bezpieczeństwo wszystkich obywateli.
W dyskusji głos zabierze jeszcze 3 senatorów. Jeszcze nie wiadomo, czy głosowanie odbędzie się tuż po niej, czy zostanie przeniesione na przedpołudnie.
Senator Jerzy Wcisła stwierdził, że w Polsce rozpoczyna się dyktatura. Po Wciśle na mównicy jest Piotr Florek. – Stawiacie się ponad prawem, chcecie kontrolować wszystko i wszystkich – powiedział.
– Dziękujemy Wam kochani. Czujemy Wasze wsparcie – powiedział senator Florek do protestujących.
– Największe zło czynicie przeciętnemu obywatelowi. To Jan Nowak, to Józef Kowalski będzie ofiarą tego upolitycznienia sądów, to on będzie pozbawiony gwarancji, że jeżeli wystąpi do sądu i tam będzie chciał ubiegać się o sprawiedliwość, to tej sprawiedliwości, takiej z zawiązanymi oczami, nie uzyska, bo ten sad będzie sadem politycznym – powiedział Bogdan Klich.
Głos w dyskusji zabrali senatorowie Platformy Obywatelskiej. Padają słowa o łamaniu konstytucji, powrocie komuny i zamachu stanu.
Padł też wniosek o przejście od razu do dyskusji. Nie było jednak kworum. Szybko pominięto część z pytaniami do RPO. Rozpoczęto dyskusję.
Adam Bondar znalazł błąd legislacyjny w ustawie o SN. Jeden z artykułów odnosi się do ustępu kolejnego. Problem jednak w tym, że nie ma taki ustęp nie istnieje.
– Moim obowiązkiem jest protestować, kiedy narusza się konstytucję.
Adam Bodnar zaczyna od wspomnienia o tym, że do 2015 roku współpracował ze swoim przedmówcą - wiceministrem Piebiakiem w kwestiach m.in. obrony niezależności sądownictwa. – Teraz nasze poglądy nie są już zbieżne – zauważył.
Głos w dyskusji o ustawie o SN zabrał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Końca dzisiejszej części posiedzenia nie widać.
Najnowsze informacje mówią, że senatorowie mogą nie debatować i nie głosować dziś nad ustawą o SN. Po odpowiedziach wiceministra Piebiaka, na mównicę wejdzie Rzeczenik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Dopiero po tym zacznie się debata. Na razie zgłosiło się do niej 20 senatorów. Każdy ma pięć minut na wypowiedź. Prawdopodobnie prace nie zakończą się przed północą.
Wiceminister Piebiak stwierdził, że sędziowie ze stowarzyszenia Iustitia swoimi działaniami doprowadzają do obstrukcji i reakcji rządzących.
Z sali padł wniosek formalny zgłoszony senatora PiS o zamknięcie listy mówców i ograniczenie dyskusji do 5 minut. Wniosek został przegłosowany. To dążenie do skrócenia dzisiejszych obrad.
Głos zabrał wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Protest rozpoczął się także w Krakowie.
Bardzo możliwe, że debata nt. ustawy sądowej potrwa do godz. 23. Głosowanie miało odbyć się bezpośrednio po niej, jednak prawdopodobne, że będzie ono przeprowadzone nie w nocy, a jutro rano. Jutro Senat zajmie się też wnioskiem prezydenta o przeprowadzenie referendum.
Pojawiają się głosy o oddziałach policji, która pod Warszawą czeka na ewentualne rozruchy pod Senatem. Może to być jednak związane z dzisiejszym meczem w stolicy.
Ma to oczywiście związek z ubiegłotygodniowymi zatrzymaniami na Wiejskiej.
Senator Pociej wyjaśnia, co jego zdaniem obecne zmiany będą oznaczały dla obywateli, podając przykład wypadku byłej premier. – Nasz kraj żyje wypadkiem pani premier Szydło i sprawą tego młodego kierowcy. Teraz gwarancje dla zwykłego człowieka (dot. bezstronności procesu – przyp. red.) zabiera się. To nie jest pomysł wydumany – stwierdził senator.
Ta ustawa domyka niechlubny etap w polskim wymiarze sprawiedliwości – stwierdził senator Grzegorz Napieralski. Podkreślił, że ludzie nie zawsze zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie - jego zdaniem - niosą ze sobą zmiany.
Część z pytaniami senatorów wciąż trwa. Senator sprawozdawca z PiS broni rozwiązań, choć nie potrafił jasno wskazać elementów ustawy oSN, które miałyby skracać czas potrzebny na rozstrzyganie praw.
Pojawił się też kalendarz protestów w Warszawie.
We Wrocławiu protest odbędzie się o 21:00.
Parlamentarzyści opozycji wzywają do przyjścia pod Senat na godz. 18:00.
Senator Aleksander Pociej z PO ostrzega przed konsekwencjami dla relacji z innymi państwami po przeprowadzeniu zmian w sądownictwie. Przywołał sprawę z Irlandii, gdzie sąd nie chce wydać Polsce podejrzanego o przemyt, bo ma wątpliwości co do niezależności sądownictwa. Irlandzki sąd wątpi, czy Polak może liczyć na uczciwy proces.
– Już piąty raz debatujemy w tej kadencji o ustroju sądów powszechnych. Dlaczego tych zmian nie wprowadziliśmy, gdy pracowaliśmy nad tą ustawą po raz pierwszy, drugi, trzeci. Czy PiS ma koncepcję reformy sądów, czy to doraźnie zmiany? – pyta Jan Filip Libicki.
Rozpoczęła się seria pytań do sprawozdawców projektu.
W tej chwili w Senacie przemawia Jan Rulewski. – Tylko ślepy nie zauważy, że trzy lata od objęcia rządów przez tzw. prawicową koalicję, a w szczególności reformowania wymiaru sprawiedliwości, jest gorzej –powiedział.
– Jest jeszcze miejsce, żeby ten konflikt zażegnać – stwierdził Rulewski.
– Ta ustawa nie zachowuje nawet pozorów, nie ma jakiejkolwiek woalki na to, że jest to po prostu skok na instytucje – powiedział senator Pociej.
W tym momencie przemawia senator Pociej (PO), który krytykuje nowelizację o SN. Zwraca uwagę na pospieszny tryb tworzenia i procedowania ustawy oraz brak realnej reformy sądownictwa. Senator zwraca uwagę na to, że rzeczywistym celem są zmiany kadrowe w SN.
Juz pojawiły się wątpliwości co do celowości furtki, jaką Senat pozostawił sobie w postaci możliwości przedłużenia posiedzenia. Może to być wyjście na wypadek kolejnych zmian, które miałyby załatać dziury w nieuchwalonej jeszcze ustawie o SN.
Senat zdecydował, że ustawa sądowa będzie procedowana jako pierwsza, a głosowanie odbędzie się zaraz po debacie. Punktem drugim będzie debata ws. referendum. Po niej odbędzie się pół godziny przerwy, a następnie głosowanie.
Starają się opóźnić rozpatrzenie projektów ustawo o SN i prokuraturze. Domagają się uzupełnienia informacji, dokumentów oraz udziału posła sprawozdawcy.
Marszałek Senatu proponuje uzupełnienie obrad o dyskusję i głosowanie nad przepisami o Sądzie Najwyższym i prokuraturze. Mają one odbyć się jako następne punkty obrad.
Zanim jednak Senat będzie dyskutował i głosował nad przepisami o SN, senatorowie zagłosują nad przeprowadzeniem referendum konsultacyjnego, które zaproponował prezydent Andrzej Duda.
Dosłownie za kilka minut rozpocznie się 64. posiedzenie Senatu. W jego czasie będzie poruszanych około 40 punktów. Najważniejszy będzie jednak dotyczył przyjęcia piątej już nowelizacji ustawy o SN, która umożliwia szybką wymianę sędziów i I Prezesa SN
W czwartek na ten temat wypowiedzieli się prawnicy z senackiego Biura Legislacyjnego. Rekomendowali wprowadzenie wielu poprawek. Jednak obecny na posiedzeniu komisji wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak stwierdził, że jakiekolwiek zastrzeżenia są bezpodstawne