Pije się ją hektolitrami pod niemal każdą szerokością geograficzną. Coca-Cola, kultowy napój gazowany, stała się symbolem naszych czasów, a produkujący ją koncern to dziś jeden z najpotężniejszych graczy na globalnym rynku. Jak dowodzi książka ''Obywatel Coke'', droga do tego eldorado miała swoje ciemne strony.
Poświęcona amerykańskiemu gigantowi publikacja, która w oryginale ujrzała światło dzienne w 2016 roku, to debiut książkowy Bartowa J. Elmore’a, wykładowcy historii ochrony środowiska i historii biznesu. Autor dorastał w Atlancie, czyli tam, gdzie właśnie narodził się słynny kofeinowy napój. Jak sam przyznaje, wypił go mnóstwo w swoim życiu.
Zazwyczaj prace opiewające sukcesy w biznesie stawiają branych pod lupę bohaterów za wzór – mają oni być źródłem inspiracji dla przyszłych pokoleń przedsiębiorców, którzy pragną spełnić swój American dream. ''Obywatel Coke'' nie odmawia Coca-Coli skuteczności, ale na jej triumf, potęgę oraz dorobek patrzy krytycznym okiem.
Zdolny historyk rozkłada na czynniki pierwsze fundamenty jednej z najcenniejszych światowych marek. Poddając analizie jej silny wpływ na państwa, społeczeństwa i środowisko, wykazuje, jak dużą cenę musieliśmy zapłacić my wszyscy, by stworzona na podstawie receptury farmaceuty z Atlanty korporacja mogła zbudować swoje globalne imperium.
Z książki o producencie kultowego napoju czytelnik dowie się licznych ciekawostek, w tym prawd, które o dziwo, nie zostały wcześniej należycie nagłośnione. Takich jak chociażby fakt, że Coca-Cola była jednym z pionierów outsourcingu. Swoją fortunę zgromadziła, zlecając niemal wszystkie prace podwykonawcom.
Dużo uwagi autor poświęca systemowi, który pozwolił koncernowi zapewnić sobie tak silną pozycję na światowych rynkach. Rządy, lobbyści, pośrednicy i dostawcy – wszyscy oni, idąc często na rękę twórcy najpopularniejszej marki napojów, wyniosły go na sam szczyt. Ten specyficzny korporacyjny kapitalizm historyk nazwał kapitalizmem Coca-Coli.
Z opowieści Elmore’a wynika, że Obywatel Coke, jak autor określa Coca-Colę, to w pewnym sensie kolos na glinianych nogach. Przedsiębiorstwo rozrosło się w czasach, gdy surowce były na wyciągnięcie ręki. Dziś w dobie kurczących się zasobów naturalnych musi drapieżnie walczyć o swoje, potęgując niekorzystne zjawiska.
W swoim obszernym, absorbującym i barwnym wywodzie autor obala mit Coca-Coli, który głosi, że jej sukces to wyłącznie zasługa genialnego marketingu. Książka zajmująco opowiada o tym, jak nienasycony głód spółki z Atlanty przyniósł jej rozkwit, a reszcie świata powód do zmartwień.
Za oceanem ''Obywatel Coke. Kapitalizm według Coca-Coli'' spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem. Krytycy docenili wnikliwą analizę oraz oryginalne ujęcie tematu. Książka została nagrodzona m.in. złotym medalem za najlepsze opracowanie biznesowe, przyznawanym w ramach konkursu Axiom Business Book Awards.
W Polsce czytelnicy chętni do odkrywania mniej chwalebnych przyczyn sukcesu jednego z największych światowych koncernów nie muszą długo czekać. Wydana nakładem Domu Wydawniczego REBIS książka, o której jeden z recenzentów napisał, że dzięki niej ''będziemy mniej pić, a więcej myśleć'', trafi do polskich księgarń i sklepów internetowych 5 września tego roku.
Artykuł powstał we współpracy z Domem Wydawniczym REBIS
Reklama.
Bartow J. Elmore
Fragment książki ''Obywatel Coke. Kapitalizm według Coca-Coli'', Dom Wydawniczy REBIS
W XXI wieku stało się jasne, iż Coca-Cola wiele wymaga od planety, chociaż nie było oczywiste, co wartościowego daje w zamian. Czy ten system zarabiania pieniędzy, oparty na pożeraniu nadwyżki z innych gałęzi przemysłu, może utrzymać się w przyszłości, zarówno pod względem ekonomicznym, jak i ekologicznym? A przede wszystkim czy powinien się utrzymać?
Bartow J. Elmore
Fragment książki ''Obywatel Coke. Kapitalizm według Coca-Coli'', Dom Wydawniczy Rebis
Od zawsze największą obawą spółki, przywołującą na myśl kulminacyjną scenę ''Czarnoksiężnika z Oz'', było to, że zasłona opadnie i wszyscy zobaczą prawdziwe oblicze Coca-Coli: przedsiębiorstwa, które nie ma narzędzi niezbędnych do stworzenia produktów – czy też szczęścia – które usilnie sprzedaje.