
Mamy legendarną klientkę, która potrafi zamówić 40 rzeczy na raz. Kolega trzy razy musiał do niej wózkiem podjeżdżać, tyle tego było – opowiedział nam jeden z kurierów, który doręcza przesyłki do naszej redakcji. Jego zdaniem to uzależnienie, bo nikt tak dużo i tak często nie kupuje. Postanowiliśmy to sprawdzić.
Od kilku lat e-commerce, czyli zakupy przez internet przeżywają swoją erę świetności. Jeszcze większe przyspieszenie dodały im przepisy polskiego prawa, które do 2020 roku zakażą całkowicie handlu w niedziele. Sklepy stacjonarne np. z ubraniami, obuwiem itp. właśnie dzięki otwieraniu i promowaniu swoich sklepów online, chcą uniknąć strat spowodowanych przez zamknięte galerie handlowe w Polsce.
Razem z popularyzacją zakupów online w sieci pojawiło się mnóstwo testów dla osób, dzięki którym można sprawdzić, czy jest się uzależnionym od takiej formy zakupów. Oto początkowe pytania jednego z nich:
Czy zdarza się Pani/Panu dokonywać zakupów po to, aby poradzić sobie z samotnością i złym samopoczuciem (depresją)?
Czy zakupienie czegokolwiek co jest Pani/Panu potrzebne bądź nie powoduje krótkotrwały stan "podniecenia" (zadowolenia, "haju")?
Czy zdarza się Pani/Panu kupować przedmioty, na które Pani/Pana nie stać tylko dlatego, ponieważ uważa Pan/i, że zasługuje na to, aby być dla siebie dobrą/ym?
