Sami się o to prosiliście - trzeba było nie pytać. Sytuacja powtarza się co roku, więc mogliście przewidzieć, że na pytanie: “Co ci kupić pod choinkę?”, gadżeciarz wypluje z siebie ciąg niezrozumiałych liter i cyfr, które tylko w jego głowie układają się w logiczne ciągi nazw produktów. Których? Przecież było wiadomo, że nie zapamiętasz. Trochę głupio pytać jeszcze raz, bo wyjdziesz, w najlepszym przypadku, na osobę mało uważną, w najgorszym - na ignoranta lub ignorantkę, którzy nie specjalnie przywiązują wagę do rzeczy, które druga strona uważa za najciekawsze pod słońcem. Specjalnie dla was, osób nieodróżniających telewizora-telewizora od telewizora gamingowego czy zegarka-zegarka od smartwatcha, przygotowaliśmy prezentowe podpowiedzi.






