Koszulki z charakterystycznym napisem "Konstytucja" stały się symbolem walki z niekonstytucyjnymi zmianami w KRS i Sądzie Najwyższym. Teraz sędziowie muszą schować je głęboko do szafy. Zdaniem nowej Krajowej Rady Sądownictwa podważają niezawisłość i bezstronność noszących je osób – podaje "Gazeta Wyborcza".
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
– Pokazujemy swoje przywiązanie do wartości konstytucyjnych – mówił rzeszowskiej "Wyborczej" sędzia Marcin Świerk z Sądu Okręgowego w Rzeszowie.
Na grudniowym posiedzeniu nowa KRS przedstawiła jednak interpretację jednego z przepisów Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów i Asesorów. Chodzi o art. 10. mówiący o tym, że "Sędzia powinien unikać zachowań, które mogłyby podważyć zaufanie do jego niezawisłości i bezstronności".
KRS stwierdziła, że za takie zachowanie może być uznane "publiczne używanie infografik, symboli, które w sposób jednoznaczny są lub mogą być identyfikowane z partiami politycznymi, związkami zawodowymi, a także z ruchami społecznymi".
W domyśle chodzi rzecz jasna o "konstytucyjne" plakaty i koszulki. – Obywatel może dojść do przekonania, że sędzia będzie kierował się manifestowanymi przekonaniami politycznymi, w szczególności wobec osób o innych przekonaniach. Taki sąd przestaje być sądem bezstronnym, a sędzia niezawisłym sędzią – powiedział "Wyborczej" Rafał Puchalski, prezes Sądu Okręgowego w Rzeszowie z nominacji ministra sprawiedliwości.
Koszulkę z zakazanym napisem nosiła m. in. sędzia, która prowadziła rozprawę z udziałem Jarosława Kaczyńskiego i Lecha Wałęsy. Została zaatakowana przez prorządowe media – podważały jej bezstronność.
Za złamanie zasad nie grożą bezpośrednie sankcje. Sędzia może jednak zostać wezwany na dywanik do komisji etyki KRS. Ta z kolei może zawiadomić rzecznik dyscyplinarnego, a to już prosta droga do postępowania dyscyplinarnego.