Wygląda na to, że jeszcze nie skończyły się poprzednie problemy wiceministra Jarosława Zielińskiego, a nad jego głowę nadciągają kolejne. Tym razem policjanci z Zakopanego czują się prześladowani i nękani przez swoich przełożonych. Poinformowali o tym szefa policji, jak i wiceministra. Jak na razie reakcji nie ma.
Według zakopiańskich policjantów, którzy napisali list skierowany do komendanta głównego Jarosława Szymczyka i wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego, w jednej z tamtejszych jednostek ma regularnie dochodzić do prześladowań pracowników przez przełożonych. Maja być oni także nękani, mobbingowani, a nawet molestowani. Do listu dotarli dziennikarze portalu WP.PL.
"Szukamy pomocy praktycznie wszędzie i zwracamy się z gorącą prośbą o pomoc w ujawnieniu patologii, jaka ma miejsce w Komendzie Powiatowej Policji. Od końca 2015 roku do chwili obecnej, tj. do dnia 1-5 listopada 2018 roku, skierowaliśmy kilka pism, ale jak na razie nikt nam nie pomógł, a patologia ma się bardzo dobrze w naszej jednostce policji" – piszą funkcjonariusze, którzy od wielu miesięcy proszą wiceszefa MSWiA o interwencję.
W jednostce ma dochodzić do mobbingu, gróźb karalnych, przestępstw seksualnych i wielokrotnych przekroczeń uprawnień. Fałszowana ma być także dokumentacja.
Jako przykład zakopiańscy policjanci podają sprawę samochodu jednego z przełożonych, który spłonął we wrześniu. Funkcjonariusze twierdzą, że podpalił je mąż sekretarki funkcjonariusza. Policjantka, która przybyła na miejsce zdarzenia, miała stwierdzić, że doszło do samozapłonu.
"Sfałszowano dokumentację procesową na miejscu zdarzenia w taki sposób, aby poszkodowany bez żadnego problemu otrzymał pieniądze z ubezpieczenia pojazdu" – alarmują policjanci. Fałszowane mają być także wyniki testów sprawnościowych.
Komendant Główny Policji został poinformowany m.in. o przemocy, jaką stosują funkcjonariusze. Jeden z zatrzymanych miał mieć przykładaną do głowy naładowaną broń. "To miała być 'dobra zmiana', a jest gehenna policyjna. Prosimy pana Komendanta o pomoc, bo dojdzie do tragedii" – dodają policjanci. Piszą także o tym, że boją się zgłosić nadużycia do prokuratury ze względu na zemstę przełożonych.
Przypomnijmy, to kolejne doniesienia o nieprawidłowościach w policji nadzorowanej przez Zielińskiego. Kilka tygodni temu wybuchła afera z suwalską policją w roli głównej. Policjanci mieli zajmować się ochroną posesji wiceministra czy choćby przebierać się za funkcjonariuszy SOP-u w czasie jego pobytu w rodzinnych stronach.