Państwowa Komisja Wyborcza ostrzega polskie władze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Chodzi o problem, który może powstać w wyniku ewentualnej zmiany terminu wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Brexit może w istotny sposób wpłynąć na wybory do PE. Tak wynika z pisma, jakie PKW skierowała do prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera. Podpisał się pod nim przewodniczący Komisji Wojciech Hermeliński.
Na czym polega problem?
W majowych wyborach Polacy mają wyłonić 52 eurodeputowanych. Jeśli Wielka Brytania zostałaby w UE, liczba ta zmaleje do 51. W tej sytuacji nie wiadomo, który z wybranych kandydatów nie objąłby swojego mandatu. Przepisy kodeksu wyborczego tego nie rozstrzygają.
"Brak takiego wskazania mógłby uniemożliwić objęcie mandatów przez wszystkich wybranych posłów, konieczne jest zatem pilne uregulowanie tej kwestii w drodze ustawowej" – podkreślono w dokumencie do polskich władz. PKW wskazała na "przeciągający się brak porozumienia w sprawie zasad wystąpienia Zjednoczonego Królestwa" i zaproponowała rozwiązanie opisanego problemu.
Pomysł PKW
"Spośród kandydatów komitetu, któremu przypadł mandat odpowiadający 52. ilorazowi wyborczemu, kandydatem, którego ustawodawca uznaje za najsłabiej legitymowanego do objęcia mandatu jest ten, który uzyskał najmniejszą liczbę głosów" – czytamy. Na koniec szef PKW dodał, że "uchwalenie ustawy rozwiązującej wskazany na wstępie problem jest sprawą pilną, ponieważ powinna ona wejść w życie przed dniem wyborów".
"Ponadto ustawa musi wejść na czas przed pierwszą sesją Parlamentu Europejskiego ponieważ wówczas, o ile Zjednoczone Królestwo nie wystąpi do tego czasu z Unii Europejskiej, konieczne będzie wskazanie, który z 52 wybranych w Polsce posłów nie obejmie mandatu z początkiem kadencji – podkreślił.