
Nie da się ukryć, że były rzecznik rządu Rafał Bochenek zawsze był pod opieką Beaty Szydło. To ona zabiegała dla niego o fotel marszałka województwa małopolskiego, ale niestety bezskutecznie. Ostatecznie Bochenek znalazł się w spółce Skarbu Państwa na dyrektorskim stanowisku. Szydło poproszono o komentarz w tej sprawie. Jej tłumaczenie jest kuriozalne.
REKLAMA
Były rzecznik rządu Rafał Bochenek, ma nową pracę. Od niedawna pełni funkcję dyrektora marketingu w spółce Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Były prezenter pogody, przewodniczący sejmiku małopolskiego i "złote dziecko PiS" zarabia teraz nawet 20-30 tys. zł miesięcznie.
Szefową i obrończynią Bochenka była przez długi czas Beata Szydło, chociaż formalnie nie należy on do PiS. Dlatego podczas ostatniej konferencji wicepremier oprócz pytań o start w wyborach do Parlamentu Europejskiego, została zapytana o karierę byłego rzecznika.
Jeden z dziennikarzy przypomniał nawet krytykę PiS, która skierowana była pod adresem Igora Ostachowicza - doradcy premiera Donalda Tuska, który trafił do Orlenu. Jednak to porównanie nie wzruszyło byłej premier. Na podobne zarzuty odpowiedziała, że "pan Ostachowicz był w zarządzie spółki Orlen, a pan Bochenek jest zaledwie dyrektorem".
