
Reklama.
To był "magiczny" występ rodem z Harry Pottera. Taka była stylizacja tańczących i w pierwszej chwili można było pomyśleć, że Żyła zaczarowała jury. Ola Jordan nawet ją pochwaliła. – Justyna Żyła tańczy! Postęp jest duży, Tomek zrobił z ciebie tancerza. Ale jest dużo rzeczy nad którymi musisz pracować. Rama, trochę nad nim wisisz (na Tomku Barańskim – red.), ale jest lepiej – mówiła.
Jeszcze bardziej zadowolony był Andrzej Grabowski. – Hokus pokus i Justyna Żyła ożyła – powiedział aktor nawiązując do ich magicznej charakteryzacji. – Ty prowadzisz blog kulinarny, więc posłużę się analogią kulinarną. Wyrabiasz się jak dobre ciasto drożdżowe. Na ciepło rośnie. W poprzednim odcinku dostałaś tego ciepła i rośniesz, ale jeszcze jest parę zakalców – powiedział obrazowo.
Miło przestało być, kiedy do głosu doszła Iwona Pavlović. – Hokus pokus, czary mary, świetnie poprowadził cię Harry (Potter – red.) – powiedziała. I tu się skończyły pochwały, bo potem Pavlović przeszła do samej Żyły.
– Zatańczyłaś z maksymalną ilością błędów, a na koniec jeszcze się zawiesiłaś na nim (na Barańskim – red.). No niestety Justynko, dzisiaj nie widzę postępu od tamtego tygodnia (kiedy była chwalona – red.). Walcz dalej – podsumowała i wystawiła jej "trójkę".
Andrzej Grabowski dał "siódemkę", a Ola Jordan "piątkę".
Ostatecznie okazało się, że tym razem Żyle nie pomogli też telewidzowie, bowiem odpadła z rywalizacji. – Będę trzymać kciuki za wszystkich. Dziękuję, że mogłam uczestniczyć w takim programie i dziękuję za taką przygodę. Piąty odcinek to sukces – oceniła na pożegnanie.