
Uczestnicy "Big Brothera" musieli w ramach zadania od Wielkiego Brata zająć się opieką nad interaktywnymi lalkami. Wszystko po to, by móc ocenić, jak potrafią radzić sobie z dziećmi. Mało kto spodziewał się, że przy okazji jeden z uczestników opowie smutną osobistą historię.
REKLAMA
Bartek Boruc, który ma syna, wyznał, że kilkanaście lat temu stracił dziecko. Jego partnerka poroniła. Opowiedział o tym Olehowi. – A ty ile miałeś lat, jak pierwsze dziecko się urodziło. Ty tylko jedno masz i drugie chcesz? – pytał Oleh.
– Tak, tylko że rok wcześniej Magda była w ciąży, ale poroniła. I zaraz tylko po tym poronieniu, jak wykurowała się i tak dalej, to od razu zaczęliśmy działać nad drugim dzieckiem. To było 12 lat temu, to miałem 25 lat – wyznał Bartek.
Później w pokoju Wielkiego Brata opowiedział, jakie emocje towarzyszyły utracie dziecka.
– To jest taka dosyć ciężka sprawa, bo czeka się, czeka, człowiek ogarnie się szczęściem i miłością do tego, co dopiero się zaczyna, a tu nagle ciach, klapa. Wszystko się kończy i trzeba z tym żyć. Zaczynać od nowa i zapomnieć o tym, co było – powiedział.
– To jest taka dosyć ciężka sprawa, bo czeka się, czeka, człowiek ogarnie się szczęściem i miłością do tego, co dopiero się zaczyna, a tu nagle ciach, klapa. Wszystko się kończy i trzeba z tym żyć. Zaczynać od nowa i zapomnieć o tym, co było – powiedział.
Nowa edycja Big Brothera, którą można oglądać w TVN7, wiązała się też z innym szeroko komentowanym wydarzeniem. Bokser Igor Jakubowski był bliski zasłabnięcia, prawdopodobnie z głodu. Pobladł i oblał się zimnym potem.
– Produkcja, zróbcie zbliżenie na Igora, bo zbladł nam strasznie i ma zimne poty. Mówię serio, Wielki Bracie – mówił do kamer jeden z mieszkańców, Maciej Borowicz. Realizator jednak nie reagował.
źródło: TVN