Poznański sąd wydał wyrok ws. śmierci 26-letniej Ewy Tylman. Adam Z., który był oskarżony o zabójstwo kobiety, został uniewinniony.
Reklama.
Z. był oskarżony o zabójstwo z tzw. zamiarem ewentualnym. W takiej sytuacji sprawca przewiduje możliwość popełnienia przestępstwa i godzi się na to. Jeszcze przed ogłoszeniem wyroku ojciec Ewy Tylman mówił, że proces nie przyniósł odpowiedzi na pytanie, co stało się z jego córką.
Z relacji dziennikarki Radia ZET wynika, że ojciec zmarłej krzyczał do uniewinnionego Adama Z. – Czemu nic nie mówisz, sama do wody skoczyła? – miał dopytywać. Jego zdaniem w Polsce "nie ma sprawiedliwości, a taki wyrok to porażka prokuratury".
Jak podaje Wirtualna Polska, sędzia w uzasadnieniu wyroku powiedziała, że nie udało się jednoznacznie ustalić, co stało się nad rzeką. Ponadto Z. zniknął z kamer monitoringu na zaledwie 5 minut i to za mało czasu, by dopuścił się zbrodni.
Ewa Tylman zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada 2015 roku. Wracała z imprezy, odprowadzał ją do domu właśnie Adam Z. W lipcu 2016 r. z Warty wyłowiono ciało kobiety. Zdaniem prokuratury Z. zepchnął Tylman ze skarpy, a potem nieprzytomną wrzucił do wody. Śledczy domagali się dla Z. 15 lat więzienia, z kolei rodzina Ewy Tylman – dożywocia.