Przełom, wydarzenie bez precedensu – tak rosyjskie media określają rozpoczynającą się jutro wizytę patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla w Polsce.
"Żaden ze zwierzchników rosyjskiej Cerkwi prawosławnej nie odwiedził jeszcze katolickiej
Polski" – przypomina rosyjski dziennik "Izwiestija". Gazeta zapowiadając wizytę patriarchy Cyryla w Polsce cytuje wypowiedź katolickiego metropolity mińsko-mohylewskiego, arcybiskupa Kondrusiewicza.
Stwierdza on, że wspólne przesłanie zwierzchnika rosyjskiej cerkwi i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski "doprowadzi do przełomu w stosunkach między dwoma narodami i chrześcijańskimi religiami".
Czytaj również: Czym różni się kościół prawosławny od katolickiego?
"Niezawisimaja Gazieta" zwraca zaś uwagę, że w Polsce inicjatywa podpisania wspólnego przesłania oceniana jest niejednoznacznie.
"Moskowskije Nowosti" zamieściły na swoich łamach komentarz dyrektora Instytutu Religii i Prawa Rosyjskiej Akademii Romana Łunkina, który uznał, że przyjazd patriarchy do Polski "będzie mieć ważne znaczenie dla stosunków prawosławno-katolickich", a silny będzie także "podtekst polityczny".
Otro na dokument zareagowała opozycja prawicowo-konserwatywna. Argumentacja jest prosta i znana. Patriarchat Moskiewski w czasach radzieckich współpracował z KGB i nie wyraził skruchy. Teraz wykonuje zadania Putina. Nie należy ufać rosyjskiej Cerkwi prawosławnej. Jej pokojowe inicjatywy to kamuflaż dla rzeczywistych, antypolskich planów 'putinowskiego reżimu' i polskich elit rządzących.