
Reklama.
Minęła godzina 21:00 i lokale wyborcze zostały już zamknięte. W niedzielę do urn poszło 43 procent uprawnionych do głosowania. To do tej pory najlepszy wynik w historii polskich wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Przypomnijmy, że w 2004 roku, kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej, do urn poszło 20,87 proc. wyborców. Pięć lat później, w 2009 roku, zagłosowało 24,53 proc. uprawnionych. Natomiast w 2014 roku – 23,83 proc.
Godzinowo frekwencja w wyborach do PE w 2019 roku także wyglądała imponująco. O godzinie 12:00 przekroczyła ona 14,31 proc, czyli prawie dwa razy tyle, co o tej samej porze w eurowyborach w 2014 roku. Z kolei o 17:00 do urn poszło 32,51 proc., co też prawie dwukrotnie przebiło wynik z 2014 roku z tej samej godziny.
Widać, że Polacy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zdecydować, kto będzie reprezentował Polskę w Europarlamencie przez kolejne pięć lat. Według exit poll wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość z 42,4 proc. poparcia. Koalicja Europejska została poparta przez 39,1 proc. wyborców. Wiosna Roberta Biedronia oraz Konfederacja zanotowały nieco ponad 6-procentowe poparcie.