Po zielonej stronie mocy. Jak w naszym kraju przykładamy się do ochrony środowiska naturalnego?
Marcin Długosz
02 lipca 2019, 13:06·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 lipca 2019, 13:06
Nic już chyba nie zatrzyma tej rewolucji. Jej zwiastuny widzimy na każdym kroku. Na osiedlach wyrastają kolorowe pojemniki na śmieci, po ulicach zaczynają jeździć autobusy elektryczne, a na półkach sklepowych pojawiają się nowe produkty w opakowaniach z recyklingu. Coraz bardziej rosną w siłę ci, którzy stoją po zielonej stronie mocy.
Reklama.
Moda na eko daje o sobie znać nie tylko wśród walczących z emisją CO2 obrońców środowiska. Zmiana mentalności na zieloną rozpoczyna się od indywidualnych działań konsumentów. Coraz więcej Polaków zaczyna bowiem rozumieć, że ekologiczny styl życia to nie wymysł ekstremalnie nastawionych ekologów, tylko obowiązek nas wszystkich.
Z badania "Postawy Polek i Polaków wobec ochrony środowiska" wynika, że niemal 60 proc. Polek i Polaków postrzega zmianę klimatu jako realne zagrożenie dla siebie i swoich bliskich. Aż 66 proc. respondentów chce, by odnawialne źródła energii (OZE) były w przyszłości głównym paliwem energetycznym w Polsce. 68 proc. deklaruje, że przerzuciłoby się z samochodu na autobus, gdyby miało możliwość skorzystania z publicznego transportu.
Wyniki dają więc powód do optymizmu, ale na razie poruszamy się w sferze deklaracji. A jak Polacy w praktyce dbają o ochronę środowiska? Miarą może być tu ich podejście do tego, jak segregować odpady, bez czego trudno mówić o prawdziwej i szczerej miłości do przyrody. Światło na ich nawyki w tym zakresie rzucają dane z fundacji ProKarton.
Z badania tej fundacji wynika, że już sześciu na dziesięciu Polaków (60 proc.) deklaruje, że segreguje opakowania po różnych produktach. Rośnie przy tym świadomość dotycząca zasad selektywnej zbiórki odpadów wielomateriałowych. Choć trend jest na plus, to mamy przed sobą jeszcze trochę pracy, bo wciąż 40 proc. z nas nie zwraca uwagi na kolorowe kosze do segregacji, a dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że zaledwie 27 proc. odpadów jest poddawanych selektywnej zbiórce.
Nie da się ukryć, że niemałą rolę w kształtowaniu postaw ekologicznych społeczeństwa odgrywają samorządy, na których spoczywa obowiązek gospodarowania odpadami. Trwają właśnie przygotowania do wdrożenia Wspólnego Systemu Segregacji Odpadów (WSSO), a w przyszłym roku gminy będą musiały zadbać o to, by recykling odpadów osiągnął przynajmniej 50–procentowy poziom.
Również szeroko pojęty biznes zyskuje świadomość, że troska o matkę naturę to nie widzimisię, lecz jedyna droga do lepszej dla wszystkich przyszłości. W jaki sposób firmy wspierają recykling odpadów, a co za tym idzie ochronę środowiska naturalnego? Producenci przestawiają się na produkcję wyrobów wielokrotnego użytku i przede wszystkim sięgają po surowce wtórne, które nadają się do ponownego przetworzenia.
Nawet wśród odpadów, które z powodu nieodpowiedzialnego zachowania ludzi trafiają do wód, powiększając stertę morskich śmieci, da się bowiem wyłowić materiały, z których potem wytwarzane są np. ubrania czy buty. Głównym motorem gospodarki obiegu zamkniętego są jednak surowce, które wracają do obiegu, gdy segregacja i recykling idą ze sobą w parze.
Z ponownym przetwarzaniem surowców szaremu konsumentowi kojarzy się przede wszystkim papier i szkło. Faktycznie, wykorzystanie makulatury – o ile uda się zebrać surowiec dobrej jakości – przynosi wytchnienie dostarczającym drewna lasom, a szklane butelki to kwintesencja recyklingu odpadów, jako że szkło jest doskonałym, bo przetwarzanym niemal bezstratnie surowcem wtórnym.
Wśród odpadów, które nie muszą miesiącami zalegać na hałdach śmieci, jest też plastik. Plastikowe opakowania po produktach można poddać recyklingowi. Wszystko zależy od tego, czy wybierzemy taki plastik, któremu później możemy dać drugie życie, ograniczając w ten sposób jego pierwotną produkcję.
Odzyskany plastik może być wykorzystany do produkcji kolejnych wartościowych przedmiotów, takich jak meble, ubrania, zabawki, czy nowe opakowania do żywności, w tym butelki. Jeden z producentów wody źródlanej (Żywiec Zdrój) wprowadził ostatnio do swojej oferty butelkę wykonaną w całości właśnie z plastiku z recyklingu.
Nowa 5-ciolitrowa butelka Żywiec Zdrój wyprodukowana jest w 100 proc. z tzw. rPETu. Taka butelka może powstać z 4 zużytych 1,5 l butelek PET. Jakie korzyści dla środowiska naturalnego przynosi taki recykling plastiku?
Zastosowanie w 100 proc. przetworzonego plastiku pozwala na zredukowanie w procesie produkcji nowej butelki zużycia ropy naftowej do zera. Co więcej, przyczynia się także do ograniczenia ilości dwutlenku węgla. W przypadku zastosowania wtórnego plastiku do produkcji takiej butelki znacząco zmniejsza się jej ślad węglowy. Oszczędność dla środowiska w całym jej cyklu życia, w porównaniu do identycznej butelki wykonanej z nowego tworzywa PET, może sięgnąć nawet 45 proc.
Choć w Polsce można znaleźć butelki wykonane w 100 proc. z plastiku z recyklingu, przed nami wciąż dużo pracy w gospodarce odpadami z tworzyw sztucznych. Niestety przetwarzamy ich wciąż za mało – jedynie 40 proc. wszystkich zebranych plastikowych opakowań ponownie trafia do obiegu i jest poddawane recyklingowi. Warto to zmienić.