Wiec poparcia dla arcybiskupa Marka Jędraszewskiego zorganizowali jego zwolennicy pod Oknem Papieskim krakowskiej kurii. Zgromadzeni odmówili modlitwy w intencji hierarchy. Organizatorzy szacowali, że w wiecu wzięło udział nawet 5 tys. osób.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Arcybiskup był krytykowany za swoje słowa o tęczowej zarazie na temat społeczności LGBT. O jego słowach, wypowiedzianych zaledwie niecałe dwa tygodnie po zamieszkach na Marszu Równości w Białymstoku było głośno w Europie.
– Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha - neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa – stwierdził podczas homilii w 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Słowa te spotkały się z powszechną krytyką.
I właśnie po tych słowach solidarność z arcybiskupem przyjechali wyrazić jego zwolennicy, którzy tłumnie zjawili się w Krakowie. Przynieśli ze sobą biało-czerwone flagi i transparenty z hasłami "Od Tatry po Bałtyk brońmy krzyża" i "Murem za arcybiskupem Markiem Jędraszewskim". W wiecu wziął udział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki i inni politycy Prawa i Sprawiedliwości a także redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.
W sprawie wypowiedzi o tęczowej zarazie do krakowskiej prokuratury doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez abpa Jędraszewskiego złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Sam duchowny tłumaczył się potem ze swych słów na antenie Radia Maryja. Wyjaśnił, że mówił o ideologii LGBT, a nie ludziach. – Kościół nie potępia ludzi – Kościół potępia zło. Nie wzywałem w homilii ani do walki, ani do nienawiści – powiedział na antenie toruńskiej rozgłośni.